Odnotować należy powrót na parkiety, po 5 latach, Burkata. To były reprezentant kraju, który od 2004 roku bawił się tylko w amatorski unihokej. Postanowił wrócić do zespołu i jak twierdzi kapitan drużyny, Lesław Ossowski, came back był bardzo udany. Zagrał w parze z Kasperkiem jak za dawnych dobrych lat. Formacja w takim ustawieniu była najlepsza w kraju.
– „Bury” jak na tak długie rozstanie rozegrał super mecz. Wzmocni naszą defensywę przed meczami w obronie mistrzowskiej korony – powiedział kapitan. – Nie ukrywam, że pierwsza odsłona ustawiła mecz. Pokazaliśmy w niej unihokej na jaki nas stać. Szybki, składny i skuteczny. Ta odsłona utwierdziła nas, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty na treningach od momentu zakończenia sezonu zasadniczego. W tej części mistrzostw różnie graliśmy. Nie zawsze byliśmy z siebie zadowoleni, mimo iż nie ponieśliśmy porażki. Czujemy się też lepiej przygotowani fizycznie. W drugiej tercji graliśmy dobrze, ale przez cały czas w osłabieniu. Za „pyskówki”, które nie powinny nam się zdarzyć, otrzymaliśmy dwie kary po 10 minut. To rozbiło nam grę, ale mimo to w osłabieniu potrafiliśmy zdobyć bramkę. Ostatnia część meczu było już pod naszą kontrolą. Nie staraliśmy się forsować wysokiego tempa, bo nie było potrzeby. Wynik był już pewny, a my cieszymy się, że przed decydującymi bojami wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Bramki dla Szarotki: Kulesza 3, Ligas 2, Głodziak, Ossowski, Augustyn, samobójcza.
Szarotka: Karaś; Burkat – Kasperek, Ligas – Wojtak; Ossowski- Chlebda – Głodziak, Augustyn – Kulesza – Półtorak.
Stefan Leśniowski