06.01.2013 | Czytano: 5360

Padł rekord(+zdjęcia)

- Nie pamiętam tak wysokiego wyniku w tej hali. To rzeczywiście rekord – powiedział trener Witold Chamuczyński. Jego podopieczne rzuciły Kleczy Dolnej 185 punktów, tracąc tylko 15(!) w koszykarskiej lidze młodziczek.

Nowotarżanki drugą kwartę wygrały 55:0 i tylko w jej końcówce były największe emocje. Wszyscy bowiem domagali się, by przed przerwą pękła setka. Niewiele zabrakło. Gdyby w ostatniej sekundzie Nowak trafiła spod kosza, mielibyśmy rekordowe osiągniecie w pierwszej połowie. Zresztą i tak 98 „oczek” w 20 minutach to wynik, który trudny będzie do pobicia. Góralki przewyższały przeciwniczki w każdym elemencie koszykarskiej sztuki. Przyjezdne nie potrafiły wyprowadzić piłki spod własnego kosza, która padała łupem rywalek. Dla gospodyń był to rekordowy mecz pod względem przechwytów. 

- Wbrew pozorom łatwo takich meczów się nie gra – twierdzi Witold Chamuczyński. – Trudno o koncentrację przez cały mecz. Specjalnie zespołu nie dyscyplinowałem, nie zmuszałem do szybszego biegania i rzucania, bo widziałem co się dzieje na parkiecie. Dziewczęta ćwiczyły szybki i pozycyjny atak, rzuty z półdystansu i spod kosza. Nie było możliwości rzucania za „trzy”, bo tyle było miejsca pod koszem. Rzuty z dystansu w takich okolicznościach były wbrew logice. Trzeba mieć szacunek dla rywala, mimo wysokiej przegranej, bo przyjechał, żeby rozegrać mecz.

Kadetki z kolei nie sprostały „Białej Gwieździe”. Wysoko przegrały w Krakowie. Pierwsza kwarta była fatalna w wykonaniu nowotarżanek.

- Początek spotkania zapowiadał, że doznamy pogromu – mówi Mirosław Ćwikiel. - W pierwszej połowie zdobyliśmy tyko 4 pkt. z gry, a pozostałe, zresztą również niewiele, po rzutach osobistych. Szwankują podstawowe umiejętności - uwolnienie się od przeciwnika i gra jeden na jeden. Nadal beztrosko pozbywamy się piłki. Przeprowadziliśmy jednocześnie kilka zupełnie przyzwoitych szybkich ataków, ale nie byliśmy w stanie ich skutecznie wykończyć. Na początku drugiej połowy odżyły nadzieje na lepszą grę. 7 przechwytów w tej części oraz dokładniejsza gra pozycyjna pozwoliła nam grać jak równy z równym. W ostatniej kwarcie nie wytrzymaliśmy kondycyjnie i przeciwnik, dzięki naszej statycznej grze na jego desce, uruchamiał kilka kontr. Odjechał na dodatkowych 10 pkt. Najlepszą naszą zawodniczką była Weronika Florek. Świetnie spisywała się zarówno w ataku jak i w obronie.

Młodziczki
Gorce Nowy Targ - Iskra Klecza Dolna 185:15 (43:4, 55:0, 37:6, 50:5)
Gorce: Kobylarczyk 8, S. Zubek 2, Łaś 22, Jędrol 20, Nowak 2, Jaskierska 3, Sołtys 20, Kubowicz 46, Homoncik 16, Z. Zubek 17, W. Florek 27, Olcoń 2. Trener Witold Chamuczyński.

Kadetki A
Wisła Kraków - Gorce Nowy Targ 70:33 (20:2, 15:8, 12:12, 23:11)
Gorce: W Florek - 15 pkt. (6 przechwytów, 6 zbiórek), Lasyk 6 ( 8 zbiórek), Marciniak Klaudia 5 ( 7 przechwytów, 3 bloki), M. Florek 3 (3 przechwyty), Słowakiewicz 2, Kot 1, Sołtys 1, Krupa, Rudolphi, Młynarczyk, Burdyl. Trener Mirosław Ćwikiel.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama