03.11.2012 | Czytano: 2104

Obrona – klucz do zwycięstwa(+zdjęcia)

Koszykarski Gorców Nowy Targ w kolejnym meczu o mistrzostwo kadetek B pokonały rówieśniczki z Bochni, dzięki świetnej grze obronnej po przerwie. Do niej nie zanosiło się na wygraną gospodyń, które popełniały masę prostych błędów w ataku i kryciu oraz nie trafiały z dogodnych pozycji. Traciły do rywalek 11 punktów.

- Rzeczywiście początek mieliśmy fatalny. Nic nam się nie układało. Nie poznawałem zespołu. Właściwie w każdym elemencie ustępowaliśmy przeciwnikowi, motorycznie i taktycznie. Nie było żadnej postaci w zespole, która potrafiłaby zmienić obraz gry, wziąć ciężar gry na swoje barki – mówi trener Górców, Witold Chamuczyński.

Po przerwie widzieliśmy już inny zespół. Walczący z sercem o każdy skrawek boiska. Świetnie zagrały dziewczęta w obronie, zmuszając przeciwniczki do błędów. Już po 4 minutach gry straty zostały odrobione i trwał zacięty bój – punkt za punkt. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. W końcówce trzeciej kwarty góralki z dziesięciu rzutów osobistych wykorzystały tylko dwa. W ten sposób przyjezdne na czwartą odsłonę wyszły prowadząc dwoma „oczkami” (53:51).

Czwarta kwarta to popis gry w defensywie góralek. Rywalki raz za razem traciły piłkę, rzucały z nieprzygotowanych sytuacji. Nowotarżanki po przechwyceniu jej kontratakowały. Brakowało jednak w tych kontrach chłodnej głowy, bo wszystkie akcje próbowały kończyć na hurra. Wolno, ale jednak zwiększały przewagę, by w samej końcówce osiągnąć 10-punktowe zwycięstwo.

- Na szczęście dziewczęta po przerwie postawiły na zespołową obronę i to był klucz do zwycięstwa, bo w ataku przez 3/4 meczu nie graliśmy dobrze – twierdzi Witold Chamuczyński. – Szwankowało nam ustawienie taktyczne ataku pozycyjnego. Dlatego w drugiej połowie zmuszeni byliśmy postawić na akcje indywidualne. Marciniak i W. Florek wchodziły na kosz i go dziurawiły.Takie akcje przyniosły nam największą korzyść. Zwycięstwo, zwycięstwem, ale musimy mieć na uwadze braki, które dały się zauważyć. Nie możemy jakoś ustawić schematu, który ćwiczymy na treningach. Trudno powiedzieć z czego to wynika. Czy ze zbyt małej ilości powtórzeń tego elementu, czy też braku koncentracji. W tym elemencie widzimy spore możliwości. Chwała dziewczynom, że od trzeciej kwarty zagrały na maksa, bez oszczędzania się.

Gorce Nowy Targ – MOSiR Bochnia 71:61 (13:22, 19:19, 19:12, 20:8)
Gorce: Z. Zubek 11, Rudolphi 2, Słowakiewicz, S. Florek, Homoncik 2, Bujas 13, Marciniak 16, W. Florek 17, Młynarczyk, Olcoń 2, Burdyl 8. Trenerzy: Witold Chamuczyński i Mirosław Ćwikiel.

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama