15.10.2012 | Czytano: 1377

Medalowe żniwo Polaczyków

Niski stan wody mocno dawał się we znaki kajakarzom płaskim, którzy mieli spore problemy z „czytaniem” wody, poza Grzegorzem Polaczykiem, który świetnie sobie radził w tym sezonie w klasyku, zdobywając brązowy medal na dystansie 1000 metrów krajowym czempionacie na Malcie.

Joanna Mędoń z domu Polaczyk, Grzegorz, Mateusz ( nasz olimpijczyk z Londynu, który niedawno został wojskowym), Łukasz ( student AWF Kraków) i najmłodszy Rafał - zapełnili całe podium 69. Indywidualnych mistrzostw Polski w zjeździe. To nie znaczy, że „niebo” jest im przychylne. Rafał na co dzień uczy się w Krakowie, gdzie mógł korzystać z siłowni, ale ostatnio trener Janusz Żebracki zabronił mu ćwiczyć. Dodajmy zawodnikowi Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Tu rodzi sie pytanie: dlaczego? Czy tak ma wyglądać dbałość o rozwój zawodników, także reprezentantów kraju? Owy trener wszelkimi sposobami odsunął Grzegorza od szkolenia centralnego w 2011 i do tego zawiesił. 

Następny 2013 zapowiada się bardzo interesująco. Grzegorz, Mateusz i Rafal - wychowankowie szczawnickich Pienin, a obecnie w barwach Zawiszy Bydgoszcz, Łukasz AZS AWF Kraków, będą z pewnością dominować na torach slalomowych globu. Joanna udowodniła, że ciężka praca z wieloma wyrzeczeniami przynosi owoce. Zawodniczka startowała z urazem kolana i tylko silna wola, zaciskanie zębów, góralski charakter oraz pomoc rodzeństwa przy wsiadaniu i wysiadaniu z kajaka - to wszystko złożyło się na dwukrotne złoto mistrzostw Polski w sprincie i zjeździe. Jeszcze tego samego dnia została przewieziona na operację do nowotarskiego szpitala. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Już kilkakrotnie pisaliśmy o córce Małgosi, która poszła w ślady matki i klanu Polaczyków, Również pływa i ma na swoim koncie wiele nagród. Oczywiście obowiązkiem jest podtrzymywać bogate tradycje rodzinne. Podobnie zakończył mistrzostwa Grzegorz, zwycięstwem w sprincie i zjeździe, tuż obok na drugim stopniu podium dwukrotnie stawał Mateusz, a najniższy stopień przypadł Łukaszowi. To się nazywa dominacja Polaczyków.

Maria Ćwiertniewicz

Komentarze







reklama