14.10.2012 | Czytano: 1492

IV i V: Strach ma duże oczy (+zdjęcia)

Strach ma duże oczy – tak można powiedzieć o nowotarżanach, którzy rozpoczęli mecz na glinianych nogach. Stąd też dużo błędów, prezentów obrońców i bramkarza, które pomogły odnieść Turbaczowi wysokie zwycięstwo. To już drugi mecz z rzędu przegrany przez Podhale w hokejowych rozmiarach.

Po zmianie stron „ciśnienie” opadło, ale nie na tyle, by odrobić straty. Tym bardziej, iż goście byli zespołem dojrzalszym, wiedzącym w każdym momencie co z piłką zrobić, kiedy przyspieszyć akcję, a kiedy ją zwolnić.

 

 

V LIGA:
NKP Podhale Nowy Targ – Turbacz Mszana Dolna 2:6 (1:4)
0:1 Dabrowa (Paś) 12
1;1 Świętek 15
1:2 Paś (Piekarczyk) 18
1:3 Paś (Dąbrowa) 30
1:4 Paś 42
1:5 Zawada (Dabrowa) 72
2:5 Bobek (Antolak) 74
2:6 Sochacki (Opyd) 76

Atrakcyjność meczu * *
Sędziował Wacław Gargula z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Świętek, Mastalski.

Podhale: Kowalczuk – Ojrzanowski, D. Żółtek, W. Żółtek (46 Misiura), Bobek, Sewielski, Mastalski (60 Subik), Dudek (68 Antolak), Hołyst, Świętek, Sulka (46 Gardoń).
Turbacz: Kawula – Popławski (75 Opyd), Smoleń, Szynalik, Potoczak, Wierzycki, Krywoborodenko (55 Zawada), Czarnota, Dąbrowa, Paś (50 Sochacki), Piekarczyk.

Momenty były
12 GOL! 0:1 – piłkarze z Nowego Targu chyba dobrali złe korki, bo ślizgali się na murawie jak na lodowisku. I tak stracili gola, niemniej strzał z woleja Dąbrowy z 17 metrów w przeciwległy róg też był przedni.
15 GOL! 1:1 – odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Błąd gości. Hołyst dograł do Sulki, ale ten trafił w słupek; dobitka Świętka znalazła już drogę do siatki.
18 GOL! 1:2 – długo Podhale nie cieszyło się z remisu. Piekarczyk rzucił piłkę zza plecy obrońców do Pasia. Kowalczuk poślizgnął się i ułatwił rywalowi zadanie.
26 – Ojrzanowski z dystansu niecelnie.
30 GOL! 1:3 – po uderzeniu Dąbrowy z 16 metrów piłkę „wypluł” Kowalczuk i Paś ulokował ją w pustej bramce.
31 – Świętek z narożnika pola karnego uderzał, Kowalczuk na raty obronił ten strzał
35 – Wierzycki głową z 3 metrów, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, trafił w poprzeczkę.
40 – Kowalczuk źle zagrał do Sewielskiego, doskoczył Dąbrowa, zagrał do Pasia, ale tan faulował Ojrzanowskiego.
42 GOL! 1:4 – hat – tricka skompletował Paś, po kolejnym błędzie rywala. W sytuacji sam na sam z 14 metrów przelobował Kowalczuka.
45 – goście wykonywali wolnego z 18 metrów. Piłkę „wypluł” golkiper Podhala, doskoczył do niej Dąbrowa, ale tym razem Kowalczuk zdołał go uprzedzić i przykrył futbolówkę.
58 – Dudek z 17 metrów próbował pokonać Kawulę, ale bez efektu.
59 – świetnie zapowiadająca się akcja. Ojrzanowski, kiedy trzeba było dokładnie zacentrować, nie zrobił tego dokładnie i piłkę wyłapał bramkarz.
62 – Sochacki w sytuacji sam na sam uderzył znad poprzeczkę. Inna rzecz, że był zbyt ostry kąt, który utrudnił precyzyjne uderzenie.
63 – Bobek z 16 metrów wysoko nad poprzeczką.
65 – Podhale zamknęło rywala na jego przedpolu. Gardoń wzdłuż pola karnego do Bobka, a ten został popchnięty z tyłu. Gwizdek sędziego jednak milczał.
72 GOL! 1:5 – Podhale zaatakowało. Subik do Hołysta, który w sytuacji sam na sam zabawił się w przerzucanie piłki z nogi na nogę i… ją stracił. Poszła kontra. Subik podał do Dąbrowy, a ten w sytuacji oko w oko z bramkarzem ulokował futbolówkę w górnym rogu bramki.
74 GOL! 2:5 – Antolak zagrał piłkę między dwóch obrońców do Bobka, a ten z półobrotu trafił w przeciwległy róg bramki.
76 GOL! 2:6 – Opyd, który niespełna minutę wcześniej pojawił się na boisku szybko rozegrał przed polem karnym z Sochackim, a ten lekko uderzył. Żaden z nowotarżan tego strzału nie zdołał zablokować, a Kowalczuk spóźnił się z interwencją.

Postać meczu – Bartłomiej Paś.
Niski, zwrotny i bardzo szybki piłkarz. Zaliczył hat –tricka. Jak zszedł z boiska, siła ofensywna gości zmalała.


Więcej zdjęć pod artykułem...

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Olimpia Pisarzowa – Jordan Jordanów 2:1 (2:1)
Bramki: Schreiner 6, Tumidaj 24 z karnego – Gromczak 40.
Jordan: Sitarz – K. Pietrzak, Ferek (30 Hodana), Kulka (75 M. Czubin), Czyszczoń, Wróbel, Czubin (58 Tyrpa), Kucek, Karkula, Gromczak, Sochacki.

Łosoś Łososina Dolna – LKS Szaflary 3:1 (1:0)
Bramka dla Szaflar: Majewski 75.
Szaflary: Szczepaniec – Hajnos, Rusnak, Baboń, Szulc (43 Gąsienica), Modła, Gałdyn, F. Kamiński, Marek (65 Jarząbek), Majewski, Mrugała (60 Kuranda).


Posiadasz zdjęcia, wyniki lub relacje z meczu? 
Wyślij i promuj swoją drużynę
redakcja@sportowepodhale.pl


IV LIGA:
KS Zakopane – Grybovia Grybów 8-0 (2-0)
1-0 S. Kurnyta 29,
2-0 Wesołowski 34,
3-0 S. Kurnyta 54,
4-0 Wesołowski 58,
5-0 Król 73,
6-0 Kłosowski 75,
7-0 Wesołowski 76,
8-0 Wesołowski 86.

Sędziował Piotr Ćwiertnia z Wadowic.
Żółte kartki: Frasunek.
Widzów: 200

Zakopane: Pyskaty – Pękala (72 Stępień), Leniewicz, Floryn, Frasunek – Babicz, Drabik (56 Kłosowski), K. Kurnyta, S. Kurnyta (73 Serafin) – Król (83 Łukaszczyk), Wesołowski.
Grybovia: Gryboś – Kamiński, D. Petryla, Demaj, Bąk – Ogorzałek, Ptaszkowski, Jamro (80 K. Petryla), Drożdż – Gruca, Durlak.

Tylko w pierwszym kwadransie tego meczu gra była wyrównana i można był odnieść wrażenie, że zakopiańczycy będą mieli problemy z odniesieniem zwycięstwa. Do przerwy gospodarze prowadzili jednak 2-0 i trudno było przypuszczać, że goście, którzy nie przeprowadzili w pierwszej odsłonie spotkania ani jednej groźnej akcji zdołają zniwelować niekorzystny wynik, tym bardziej, że grając „wysoką” obroną stwarzali gospodarzom idealne warunki do strzelania kolejnych bramek. Jeżeli do tego dodać niepewną i momentami nierozsądną grę ich bramkarza to taki wynik, jakim zakończyło się to spotkanie nie może dziwić. Co więcej im bliżej końca meczu tym Grybovia grała jeszcze gorzej, co skwapliwie wykorzystali zakopiańczycy aplikując rywalom osiem goli a tak naprawdę goście mogą cieszyć się, że nie zarobili dwucyfrówki. Czy jednak to wina zakopiańczyków, że wykorzystali słabość rywala. Absolutnie nie. Byli lepsi pod każdym względem i uzyskali rezultat, który na IV ligowych boiskach jest rzadkością. Jak już wspomnieliśmy po 15 minutach względnie wyrównanej gry gospodarze zorganizowali dobrą akcję, w której do strzału wypromowany został Michał Drabik. Uderzenie syna prezesa było dobre, ale i zachowanie bramkarza prawidłowe. W 21 minucie po dośrodkowaniu Króla świetną sytuację do strzelania gola miał Wesołowski, ale mając przed sobą otwartą bramkę zaplatał się z piłką. W 29 minucie gospodarze objęli prowadzenie po najładniejszej akcji meczu. Chwilę później Wesołowski wykorzystał błąd bramkarza gości i podwyższył na 2-0. Po zmianie stron kolejny błąd Grybosia bezlitośnie wykorzystał Sylwester Kurnyta. Gola na 4-0 i ostatnie trzy bramki to sytuacje, gdy miejscowi piłkarze wychodzili na wolne pole i w sytuacjach sam na sam pakowali piłkę do siatki. Bramkę na 5-0 zdobył Andrzej Król strzałem z dystansu. Goście szanse na honorowe trafienie mieli właściwie tylko raz w 70 minucie, ale Gruca nie trafił w piłkę będąc 4 metry przed Pyskatym.

Jak padały bramki?
1-0 29min kapitalnym zagraniem ze środka biska popisał się Frasunek, który z pierwszej piłki zagrał do wbiegającego na czystą pozycję prawym skrzydłem Kamila Kurnyty. Ten mając swobodę w zagraniu dośrodkował do swojego wujka Sylwestra Kurnyty, który zupełnie nieatakowany uderzając piłkę głową pewnie wpakował ją do siatki.
2-0 34 min po dalekim podaniu z obrony Wesołowski ścigał się z obrońcą. Z bramki wyszedł chcący przejąć piłkę Gryboś, ale Wesołowski uprzedził obu i trącił piłkę butem, która potoczyła się do pustej bramki.
3-0 54 min podobna sytuacja tyle, że piłka została zaadresowana do S. Kurnyty, który przelobował daleko do bramki wysuniętego bramkarza
4-0 58 min Wesołowski dostał długie podanie i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Grybosia
5-0 73 min zakopiańczycy rozgrywali rzut wolny z lewej strony boiska. Leniewicz krótko zagrał do Króla, który ni to centrował ni strzelał fakt, że futbolówka wpadła do siatki w dalszy górny róg bramki.
6-0 75 min Kłosowski po prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie ulokował piłkę w siatce
7-0 75 min aż trzech zakopiańskich piłkarzy znalazło się przed bramkarzem gości mogli, zatem podawać sobie piłkę, którą ostatecznie z bliska do siatki wpakował Wesołowski
8-0 86 min kolejna sytuacja, w której Wesołowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i zdobył swojego czwartego gola w tym meczu.

Tekst Ryb

Wczorajsze mecze III i IV ligi zobacz tutaj http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=5597

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama