- Do przerwy prowadziliśmy 61:0 i wcale dobrze nie broniliśmy – mówi szkoleniowiec Gorców, Witold Chamuczyński. – To rywalki miały problemy z wykończeniem akcji, z celnością rzutów. Cóż w takim meczu można było zrobić, jak nie ćwiczyć pewne schematy gry na następnego przeciwnika. Szczególnie atak pozycyjny. Tak starałem się robić, ale niestety i ten wariant nie wypalił, bo przeciwnik był słaby, nie bronił. Graliśmy więc na żywioł.
Iskra Klecza Dolna – Gorce Nowy Targ 18:126 (0:25, 0:36, 10:31, 8:34)
Gorce: Kobylarczyk 4, S. Zubek 8, Łaś 11, Jędrol 6, Nowak 4, Jaskierska 2, Sołtys 6, Kubowicz 29, Repa 6, Homoncik 12, Z. Zubek 32, Olcoń 8. Trener Witold Chamuczyński.
Stefan Leśniowski