- Przygotowania rozpoczęliśmy w sierpniu, najpierw na własnych obiektach, a potem 13 dni wytężonej pracy spędziliśmy na obozie w Wicku – informuje trener młodziczek, Witold Chamuczyński. – We wrześniu uczestniczyliśmy w dwóch turniejach. W Sosnowcu na dwanaście zespołów zajęliśmy drugie miejsce, przed tygodniem w Nowym Targu w Pucharze Gorców uplasowaliśmy się na drugiej pozycji. Nie ukrywam, iż naszym marzeniem jest gra w półfinale mistrzostw Polski. Żeby tak się stało, trzeba awansować do ćwierćfinału z pierwszego lub drugiego miejsca w lidze. By wygrać ligę, musimy zdetronizować krakowską Wisłę. W ubiegłym sezonie trochę pechowo zajęliśmy drugie miejsce. W nadchodzących rozgrywkach siły będą wyrównane, a o sukcesie zdecydują detale. Jeśli zajmiemy w lidze drugie miejsce, będziemy mieli łatwiejszy ćwierćfinał. W półfinale zagra szesnaście najlepszych ekip z kraju. Tam różnie może być. Przy dobrym układzie możemy trafić nawet do finału, ale tak daleko moje myśli nie sięgają. Głównym celem jest awans do półfinału, a w nim zajęcie jak najwyższego miejsca.
- Mam niemal w całości zmieniony zespół - mówi szkoleniowiec kadetek A, Mirosław Ćwikiel. – Ze starego składu zostały tylko dwie zawodniczki - Patrycja Lasyk i Marta Florek. Kinga Piędel być może zagra w jednym lub dwóch meczach, bo przebywa w SMS-ie. Sezon traktujemy wybitnie szkoleniowo. Przygotowujemy się praktycznie od podstaw, bo dziewczęta do tej pory trenowały tylko w ramach SKS w szkole. W pracy nie narzucamy sobie wysokiego tempa. Chodzi głównie o to, by dziewczęta przyswoiły sobie te rzeczy, które musi umieć początkujący zawodnik. Dopiero potem te elementy będziemy łączyć z zawiłościami taktycznymi. Dużo dobrego muszę powiedzieć o zawodniczkach, które chętnie trenują, rzadko opuszczają zajęcia. Jeśli nadal będą przejawiały tyle ochoty do pracy co taraz, to za 2-3 lata mogą grać jak równy z równym z przeciwniczkami. Nie stawiam wygórowanych celów. Jeśli uda się zająć trzecie miejsce, premiowane grą w półfinale szczebla centralnego, to będzie super. Rywalki są mocne, jak choćby Wisła czy Starachowice. Nawet drużyny rocznikowo młodsze od nas są mocniejsze. Wychodzę z założenia, że trzeba wygrywać i stawiam sobie i zespołowi wysokie cele, ale znaleźć się w pierwszej trójce będzie bardzo trudno.
Tekst Stefan Leśniowski
Terminarz spotkań:
Młodziczki
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kadetki
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|