24.04.2009 | Czytano: 1299

Podhale w półfinale

Krynickie mistrzostwa Polski amatorów w hokeju na lodzie dotarły do półfinałów. W piątek zakończono boje eliminacyjne i rozegrano mecze ćwierćfinałowe. Do fazy medalowej dotarło tylko Podhale. Drugi nowotarski zespół już w eliminacjach wypadł za burtę.

Podhale Nowy Targ w grupie eliminacyjnej straciło tylko jedną bramkę. Po dwóch wygranych na „sucho”, w piątek rano nowotarżanie zwyciężyli sopocian. Dla drużyny znad morza było to bardzo ważne spotkanie. Gdyby pokonali górali różnicą większą niż sześciu goli, to oni, a nie gospodarze imprezy, zagraliby w ćwierćfinale. Podhale nie kalkulowało, wygrało 6:1, nie pozostawiając złudzeń, że jest zdecydowanie lepszym zespołem.

- Tylko w pierwszej tercji sopocianie się nam postawili – mówi Piotr Japoł. – Ta faza meczu rozgrywana była na dużym tempie, które wypompowało przeciwnika. W drugiej odsłonie zabrakło mu pary i spokojnie go wypunktowaliśmy.

W ćwierćfinale rywalem Podhale była Nesta Toruń. – To egzotyczny dla nas rywal – mówił przed spotkaniem, Piotr Japoł. – Nigdy z nim nie graliśmy, nie mieliśmy też okazji go podpatrzeć. Z obserwacji innych wiemy, że to doświadczony i poukładany team.

Wszystko się potwierdziło na lodowej tafli. To wymagający rywal, ale nie sprostał góralom. Średnia wieku toruńskiego zespołu wyniosła 40 lat, lecz… - Tego na lodzie nie było widać – przekonuje Piotr Japoł.Zaczęliśmy dobrze, od prowadzenia 2:0, ale torunianie nie chcieli tanio skóry sprzedać i na przerwę schodziliśmy z jednobramkową przewagą. Po zmianie stron zwiększyliśmy tempo przeprowadzanych akcji i udokumentowaliśmy to zdobyciem kolejnych dwóch goli. Prowadząc 4:1 popełniliśmy jeden błąd w defensywie, który wykorzystał rywal. Na więcej już mu nie pozwoliliśmy.

Zawisza po dwóch porażkach, w ostatnim swym występie również nie sprostał drużynie z Gdańska. Na pewno nie tak miał wyglądać ich powrót do domu. Jechali do „perły Wód” z nadzieją, że zagrają o medale. Trudno jednak marzyć o sukcesach, gdy w trzech spotkaniach zdobywa się zaledwie dwie bramki. Marzenia trzeba odłożyć na kolejny rok, a przede wszystkim pomyśleć o snajperach.

- Wczoraj sędziowie nas przekręcili – mówi Józef Batkiewicz. – Uznali przeciwnikowi bramkę strzeloną nogą, a potem podyktowali przeciw nam karnego z „kapelusza”. Dzisiaj już nie było o co grać, potraktowaliśmy więc resztę turnieju zabawowo.

Amatorzy Podhale Nowy Targ - Mad Dogs Sopot 6:1 (1:1, 5:0)
Bramki dla Podhala: Korczak 2, Paweł Japoł, Jękner, Kwaśnica, Kolasa.
Podhale: Pierwoła; Kolendowicz - Kolasa, Fus - Wróbel, Tylka, Gębacz; Jurek – Piotr Japoł - Paweł Japoł, Jękner - Świst – Wolski, Krużel - Korczak - Kwaśnica oraz Chowaniec. Trener Franciszek Klocek.


Zawisza Nowy Targ – Dragnos Gdański 1:4 (1:2, 0:2)
Bramka dla Zawiszy: Pajerski.
Zawisza: Bukowski; P. Żarnecki - Pajerski, S. Zubek - B. Zubek, Ulman - Kilanowicz; D. Stachulak - M. Stachulak - Kos, P. Galik - Mizera - Sł. Słowakiewicz, M. Galik - Batkiewicz – Gacek.


Ćwierćfinał
Amatorzy Podhale Nowy Targ – Nesta Toruń 4:2 (2:1, 2:1)
Bramki dla Podhala: Jękner 2, Świst, Piotr Japoł.
Podhale: Pierwoła; Kolendowicz - Kolasa, Fus - Wróbel, Tylka, Gębacz; Jurek – Piotr Japoł - Paweł Japoł, Jękner - Świst – Wolski, Krużel - Korczak - Kwaśnica oraz Chowaniec. Trener Franciszek Klocek.

W innych ćwierćfinałowych spotkaniach: Wojownicy Oświęcim – Krynickie Diabły 3:2 karne, Sielec Sosnowiec – Oliwia Hockey Team Gdańsk 4:3, Polonia Bytom – Murcki 6:0.
Pary półfinałowe: Sielec Sosnowiec – Amatorzy Podhale Nowy Targ, Wojownicy Oświęcim – Polonia Bytom.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama