06.10.2012 | Czytano: 1267

III liga: Dreszczowiec z happy endem

Piłkarze Lubania Maniowy kolejny raz zafundowali swoim sympatykom mecz z gatunku horrorów, zakończony jednakże happy endem. Po niedawnej porażce z Granatem w Skarżysku w doliczonym czasie gry tym razem piłkarze Lubania Maniowy nie dali sobie strzelić wyrównującego gola i zdobyli jakże ważne w kontekście ich walki o pozostanie w III lidze punkty.

Zaczęło się wyśmienicie dla gospodarzy, którzy już po niespełna pół godzinie gry prowadzili 3-0. Autorem wszystkich tych goli był niesamowicie dysponowanym w tym dniu Sebastian Świerzbiński. Na ustanowienie hat-tricka pozyskany przed sezonem pomocnik Lubania potrzebował ledwie kwadransa gry. W 12 min strzałem z 11 metrów wykończył akcję na prawym skrzydle Rafała Komorka, w 18 min przejął piłkę na linii pola karnego, strzelił i po rykoszecie piłka wpadła do siatki a w 27 min kolejnym precyzyjnym uderzeniem sfinalizował akcję Jacka Pietrzaka. W 34 min dosyć przypadkowo w polu karnym Lubania Maciej Górecki sfaulował Tomasza Ryczka i arbiter wskazał na rzut karnym. Jakub Kożuch, który po czerwone kartce dla Wojciecha Okręglaka mógł spokojnie przygotowywać się do gry w wyjściowej jedenastce omal nie obronił rzutu karnego. Wprawdzie wyczuł intencję Marcina Pietrucha, ale piłka po jego rękach wtoczyła się do bramki. Kiedy po przerwie w 55 minucie Pietrzak kapitalnym uderzeniem z ponad 20 metrów podwyższył prowadzenie gospodarzy na 4-1, wydawało się, że emocję w tym meczu już się skończyły. Goście jednak nie dali za wygraną i zaczęli odrabiać straty. W 67 min po błędzie Kożucha, Jarosław Pacholarz z bliska wepchnął piłkę do bramki. W tym momencie można było mieć obawy, czy znowu nie zadziała syndrom bramkarzy i fatum Lubania. Tym bardziej, że w 75 min ten sam zawodnik po rzucie rożnym strzałem głową zmniejszył prowadzenie Lubania już tylko do jednego gola. Ostatnie 10 minut gry to rozpaczliwa momentami obrona gospodarzy. Tym niemniej w 88 min Pietrzak mógł przypieczętować zwycięstwo, po kontrze jednak zamiast do siatki trafił piłką w słupek. W doliczonym czasie gry goście mieli rzut rożny. Sytuacja niemal identyczna jak w Skarżysku. W polu karnym Lubania pojawił się nawet bramkarz Wisły, ale obrońcy gospodarzy zdołali jednak wybić piłkę w pole i w tym momencie arbiter zakończył spotkanie. 

Marek Żołądź, Lubań: - Jestem potwornie zmęczony i wyczerpany. Znów na własne życzenie zrobiliśmy sobie nerwówkę. W pierwszej połowie graliśmy wręcz koncertowo. Wydawało się, że wreszcie wszystko układa się po naszej myśli. Potem jednak znów banalne błędy kosztowały nas utratę kolejno drugiego i trzeciego gola. Na całe szczęście tym razem jakoś udało się to jedno bramkowe prowadzenie dotrzymać do końcowego gwizdka. Ważne zwycięstwo, ważne punkty.

Wolski Lubań Maniowy – Wisła Sandomierz 4-3 (3-1)
1-0 Świerzbiński 12,
2-0 Świerzbiński 18,
3-0 Świerzbiński 27,
3-1 Pietrucha 34 z karnego,
4-1 Pietrzak 55,
4-2 Pacholarz 67,
4-2 Pachołarz 75.

Sędziował Przemysław Greń z Oświęcimia.
Żółte kartki: Firek – Pietroń, Ryczek.
Widzów: 200

Lubań: Kożuch – Anioł, Górecki, Gąsiorek, Gołdyn – Komorek (46 Bobak), Krzystyniak (65 Budz), Świerzbiński, Pietrzak – Bachleda, Firek (60 Jandura).
Wisła: Kośmierz (42 Furtak) – Gołas, Rzeszutek, Pietroń, Kocój – Nogaj, Pietrucha (73 Drozd), Chamera (65 Michalski), Ziółek – Ryczek (65 Kostrzewa), Pachołarz.

Tekst Ryb

 

 

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama