23.04.2009 | Czytano: 1583

Zabrakło seta

Zakończyły się rozgrywki w pierwszej lidze tenisa stołowego kobiet. Nowotarżanki w ostatnim występie zremisowały w Krakowie z Bronowianką II 5:5. Takim samym rezultatem zakończył się również pojedynek w stolicy Podhala. Ponieważ oba zespoły zdobyły taką samą ilość punktów, w ruch poszły kalkulatory, by zliczyć sety.

W tej buchalterii lepsze były krakowianki, o jeden set ( 38:39) i one zajęły pierwsze miejsce, a góralki drugie. Nie miało to wpływu na zmianę barażowego rywala tenisistek Gorców (Warmia Lidzbark Warmiński), gdyż rezerwy Bornowianki nie mogą ubiegać się o ekstraligę.

- Niewiele zabrakło, by wygrać ligę – mówi trener Gorców, Tomasz Klag.Szkoda kilku pojedynków, a szczególnie początku spotkania. Przegraliśmy trzy single. Maja Krzewicka prowadziła w piątym secie 8:4 z Milena Feliks Regulską i przegrała siedem kolejnych piłek. Iza Godlewska z Jolantą Szatko Nowak przegrywała już 0:2 w setach, ale potrafiła wyrównać. W decydującej partii szły łeb, w łeb, ale w samej końcówce doświadczenie Szatko wzięło górę. Tylko Małgosia Kalawa w pierwszej rundzie gier pojedynczych odniosła zwycięstwo. Trzeba więc było gonić rywalki, a to jest niewdzięczna rola, tym bardziej, gdy gra się na wyjeździe. Mało tego gospodynie za punkt honoru wzięły sobie, żeby nas ograć. Tylko z nami w całej lidze grały najmocniejszym składem. Mimo sporych wysiłków, sztuka ta im się nie udała. Do gry wróciliśmy po wygranych grach deblowych. Druga seria gier pojedynczych była bardzo zacięta. Każdy liczył wygrane sety. Nam zabrakło w ostatecznym rozrachunku jednego seta, który był na wyciągnięcie ręki. Krzewicka z Chinką Tan Zhang w piątym secie prowadziła 8:3 i 9:6, a mimo to odeszła od stołu pokonana. Szkoda, że nie wytrzymała końcówki psychicznie. To była pierwsza zmarnowana szansa. Potem jeszcze dwie zaprzepaściliśmy. Godlewska musiała wygrać 3:0 w Wiolettą Witkowską i wszystko szło w dobrym kierunku. Prowadziła 2:0 , ale w trzecim secie przyszło załamanie. Przegrywała 0:6 i już nie dała rady rywalkę dogonić. W kolejnej partii nie dała jej już szans. Teraz pierwsze miejsce było w rękach Pauliny Kowalczyk. Musiała urwać seta Regulskiej. Pierwszego seta przegrała, ale w drugim prowadziła 8:4, by stanąć w miejscu i nie wygrać już ani jednej piłeczki. W trzeciej partii znowu sytuacja się powtórzyła „Paula” prowadziła 7:3 i 10:6, a jednak odeszła od stołu pokonana. Mimo straconej szansy na pierwsze miejsce jestem z dziewczyn zadowolony. Nie poniosły porażki w lidze. To ich ogromny sukces.

Bronowianka II Kraków – Gorce Juta Nowy Targ 5:5
I stół:
Tan Zhang – Paulina Kowalczyk 3:0 (11:4, 11:9, 11:5),
Milena Feliks Regulska – Maja Krzewicka 3:2 (11:6, 6:11, 11:4, 5:11, 11:8),
Zhang, Regulska – Kowalczyk, Małgorzata Kalawa 0:3 (9:11, 4:11, 6:11),
Zhang – Krzewicka 3:2 (11:9, 11:13, 8:11, 11:5, 11:9),
Regulska – Kowalczyk 3:0 (11:5, 11:9, 12:10).
II stół:
Jolanta Szatko Nowak – Izabela Godlewska 3:2 (11:6, 11:8, 5:11, 11:13, 11:9),
Wioletta Witkowska – Małgorzata Kalawa 1:3 (6:11, 7:11, 11:7, 4:11),
Klaudia Jaśkowiec, Magdalena Gołda – Krzewicka, Godlewska 0:3 (7:11, 7:11, 11:13),
Jaśkowiec – Kalawa 1:3 (7:11, 6:11, 11:6, 10:12),
Witkowska – Godlewska 1:3 (6:11, 6:11, 11:6, 4:11).

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama