22.04.2009 | Czytano: 1420

Pierwsza wygrana Lubania

Wiosną Lubań nie wystartował najlepiej. Maniowianie w czterech spotkaniach wywalczyli zaledwie jeden punkcik i trudno było o optymizm. Tymczasem gospodarze postarali się o nie lada niespodziankę. Pokonali lidera i zespół, który od 21 spotkań nie doznał goryczy porażki. Tym samym podopieczni Bartłomieja Walczaka udowodnili, iż każdego przeciwnika można pokonać. Trzeba tylko w to wierzyć.


- Solidnie zapracowaliśmy na wygraną – mówi trener Lubania, Bartłomiej Walczak.Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że jesteśmy pierwsi, którzy pokonali ten zespół. Gra nie była olśniewająca, ot, typowa walka o punkty. Dużo było walki przeważnie w środkowej strefie boiska. O jedną brameczkę byliśmy lepsi. Kluczem do sukcesu była prawie bezbłędna realizacja założeń taktycznych. To zwycięstwo powinno chłopaków podbudować psychicznie.

Pierwsza połowa to typowe szachy. Goście przyjechali z nastawieniem wywiezienia jednego punktu. Szczelnie zamurowali bramkę i trudno było sforsować ich defensywę. Przyjezdni nie kwapili się z „hura” atakami. Wyczekiwali na błąd przeciwnika, by go skontrować. Oba zespoły miały w tych pierwszych trzech kwadransach zaledwie po jednej sytuacji godnej reporterskiego notesu. Z jednej strony Waksmundzki przestrzelił głową, a z drugiej w sytuacji sam na sam lob był niedokładny.

Po zmianie stron gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Gnietli przeciwnika i w 55 minucie wreszcie sforsowali zasieki obronne lidera. Kurnyta w sytuacji sam na sam minął bramkarza i ze stoickim spokojem ulokował futbolówkę w siatce. 13 minut później po raz drugi stadion Lubania eksplodował radością. To Hałgas po rzucie rożnym otrzymał piłkę na 16 metrze i mocnym uderzeniem nie dał najmniejszych szans golkiperowi przyjezdnych. W końcówce goście wzięli się do roboty, ale tym razem obrona Lubania stanowiła monolit…, powiedzmy do 82 minuty, bo wtedy została oszukana i ratowała się…faulem. Sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony 11 metrów od bramki. Z „wapna” nie pomylił się Jóźkowicz.

Wolski Lubań Maniowy – MKS Alwernia 2:1 (0:0)
Bramki: Kurnyta 55, Hałgas 68 – Jóźkowicz 82 karny.
Wolski Lubań: Zając – Kowalczyk, Gąsiorek, Krzystyniak, Anioł – Sral (60 Komorek), Górecki (70 Ciesielka), Hałgas, Zasadni – Kurnyta (89 Urbański), Waksmundzki (90 Hołys).

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama