W Poroninie chcą III ligi

Swoją aktualną pozycję futboliści zawdzięczają oczywiście głownie sobie i trenerowi Tomaszowi Rogali, ale nie jest tajemnicą, że o wszystkim decyduje Rodzina Pawlikowskich ze Stasikówki, szefowie i głowni sponsorzy klubu. Głównym szefem – Prezesem klubu jest Józef Pawlikowski „Bulcyk” natomiast sekcją piłki nożnej kieruje jego syn Jakub Pawlikowski. Po latach posuchy Poroniec wyszedł z kręgu podhalańskiej piłki na arenę okręgową i teraz na szczebel Małopolski. Kierownictwo Porońca nie ukrywa, że chce, aby ten pozytywny trend był kontynuowany i piłkarze awansowali na kolejny wyższy szczebel rozgrywek. Temu mają służyć transfery piłkarzy i odnowa infrastruktury: boiska i domu klubowego. 

- Nie wiadomo jak będzie się nam wiodło w IV lidze, ale nie ukrywam, że chcemy być w gronie tych zespołów, które nadają ton rozgrywkom - mówi wiceprezes Jakub Pawlikowski. - Cele, jaki postawiliśmy sobie przed poprzednim sezonem udało się zrealizować uzyskaliśmy awans i wygraliśmy finał Pucharu Polski i Podhala. Teraz tworzymy warunki, aby w tym albo przyszłym sezonie wywalczyć awans do III ligi. Zaczęliśmy przede wszystkim od sfery gospodarczej. Rozebraliśmy stary wysłużony budynek klubowy i na jego miejsce postawiliśmy nowy. Będzie to typowy obiekt dla piłkarzy z trzema obszernymi szatniami, w których zainstalujemy po kilka natrysków. Jest już na ukończeniu. Mam nadzieję, że będzie nam służył nie tylko w IV, ale i w wyższej lidze. Taką decyzję o budowie nowego obiektu wprawdzie podjął zarząd klubu, ale jest on finansowany w całości ze środków naszej firmy. Ponieważ rozbiórka i budowa prowadzona jest przez naszą firmę koszt i tak będzie nieduży w granicach 150 tysięcy złotych. Gruntownej renowacji poddaliśmy też nasze boisko. Odpowiedzialnym za jego stan jest Zbigniew Szybalski. Drużyna seniorów już trenuje, ale nie na mim aż do inauguracyjnego meczu. Na razie korzystamy z boiska w Białym Dunajcu w perspektywie chcemy zbudować małe boisko treningowe. Oczywiście przydałby się w naszej gminie Orlik, ale tu inicjatywa powinna wyjść od władz i samorządowców.

Zmianom wizerunkowym infrastruktury towarzyszą także zmiany w składzie drużyny. Poronianie awans najpierw z A klasy a następnie z V do IV ligi wywalczyli pod wodzą trenera Tomasza Rogali byłego bramkarza I ligowej Szczakowianki Jaworzno. Trener Rogala jest także szkoleniowcem bramkarzy w klubie GKS Tychy i ta sytuacja trochę niepokoiła kierownictwo Porońca czy szkoleniowiec pogodzi te dwie funkcje wszak Tychy awansowały do I ligi.

- Otrzymaliśmy deklarację trenera, że nadal może prowadzić nasz zespół i pozostaliśmy przy tej obsadzie szkoleniowej natomiast po analizie i sugestiach trenera dokonaliśmy dość gruntownych roszad w składzie - mówi Jakub Pawlikowski. - Ze ubiegłorocznego składu odeszli od nas Krzysztof Handzel, który wrócił do Wiatru Ludźmierz, Maciej Papież, Robert Szczypciak – szukają klubów, Tomasz Połomski do Dalinu Myślenice i Ryszard Czerwiec, chociaż ten ostatni był na jednym treningu, ale więcej się w klubie nie pokazał. My też nie będziemy szukali z nim kontaktu. Przyszli natomiast: Maciej Gogola z Lubania Maniowy, Artur Prokop z Limanovii, Rafał Waksmundzki z GKS Tychy, Klimek Walczak-Wójciak z KS Zakopane. Do naszej drużyny aspirują też: Daniel Polek z Młodej Ekstraklasy Cracovii, Sebastian Wszołek z Limanovii. Przez krótki czas trenował z nami Jacek Pietrzak z Limanovii a także chciał grać w naszej drużynie Rafał Komorek z Lubania Maniowy. Pietrzak wybrał jednak Lubań, chociaż my widzieliśmy go w składzie, natomiast Komorek nie mógł dogadać się ze swoim klubem w sprawie odejścia. Aktualnie kadra liczy 18 zawodników i chyba więcej piłkarzy nam nie potrzeba. Oczywiście okno transferowe jest otwarte do końca sierpnia i może jeszcze dojść do nieoczekiwanego transferu. Liczymy jednak, że te roszady przyniosą zmianę jakościową w naszej grze a po przez to także naszą pozycje w lidze.

Ryb