Był to ostatni sprawdzian czołowych zawodników przed igrzyskami w Londynie. W kontekście walki o olimpijski medal do dobra prpgnostyk, bo był drugi wśród kajakarzy, którzy wybierają się na Wyspy Brytyjskie. Wyprzedziło go trzech Francuzów i dwóch Niemców, tymczasem w igrzyskach olimpijskich może startować tylko jeden przedstawiciel kraju. Francję będzie reprezentował Etienne Daille, a Niemcy – Hanes Aigner.
- Jest postęp w porównaniu do startu w Pau, bo tam byłem dwunasty. Przejazdy oceniam nieźle, chociaż mam jeszcze sporo do poprawy. Tor w Hiszpanii nie był tak trudny jak ten, który czeka na nas w Londynie. Przede mną miesiąc wytężonej pracy, nad poprawą tego, co jeszcze nie wychodzi. Na razie wszystko idzie zgodnie z polanem. Teraz czeka mnie tydzień odpoczynku w ojczyźnie, a potem dwutygodniowe zgrupowanie w Bratysławie, na torze, na którym wywalczyłem wicemistrzostwo świata. Fizycznie i technicznie prezentuję się dobrze – twierdzi Mateusz Polaczyk.
Stefan Leśniowski