10.06.2012 | Czytano: 1757

V liga: Pożegnanie Walczaka(+zdjęcia)

Piłkarze nowosądeckiej okręgówki (V liga) zakończyli rozgrywki. Dwaj nasi w niej przedstawiciele: KS Zakopane i Poroniec Poronin zajęli dwa pierwsze miejsca i awansowali do grupy wschodniej małopolskiej IV ligi.

Inni nasi Podhalańscy piąto ligowcy: LKS Szaflary i Jordan Jordanów właściwie w ostatnich kolejkach grali już tylko o prestiż i o zajęcie jak najwyższych lokat w tabeli. Awansować nie mogli spadek im nie groził. Lepiej w tej korespondencyjnej rywalizacji spisali się szaflarzanie, którzy po serii zwycięstw w końcówce ligi zajęli 6 miejsce. Pieczęcią nad tą lokatą była wygrana z pretendującą także do tego miejsca ULKS Korzenną i to aż 5-0.

LKS Szaflary – ULKS Korzenna 5-0 (1-0)
1:0 Mrugała 33,
2:0 Mrugała 48,
3:0 Gałdyn 53,
4:0 F. Kamiński 72,
5:0 samobójcza 80.

Szaflary: Szczepaniec – S. Baboń, Strama, Rusnak, Hajnos (71 D. Baboń), Jarząbek, Mrugała, P. Kamiński, Modła, F. Kamiński, Gałdyn (79 Czernik).


Zupełnie nieudany finisz zanotował natomiast Jordan. Podopieczni trenera Jakuba Jeziorskiego też mieli szanse na 6 miejsce, ale porażki właśnie z Korzenną 2-3 i ostatnia z Olimpią Pisarzowa 1-2 spowodowały, że Jordan ostatecznie uplasował się na 8 miejscu.

- Nie ukrywam, że jestem rozczarowany wynikami ostatnich kolejek - mówi trener Jordana Jakub Jeziorski. - Z gry ze stwarzanych sobie sytuacji bramkowych należały się nam zwycięstwa a tymczasem punkty inkasowali nasi rywale. Niestety za dobre wrażenie punktów w piłce nożnej się nie przyznaje. Biorąc pod uwagę bezsensowną stratę punktów w meczu z Grodem Podegrodzie (walkower przy prowadzeniu Jordana 3-2) nasze aspiracje i możliwości sięgały znacznie wyższej lokaty niż ta, którą zajęliśmy w tegorocznym sezonie. Dlatego też poważnie zastanawiam się nad swoją trenerską przyszłością.

Jordan Jordanów – Olimpia Pisarzowa 1-2 (1:0)
1:0 Karkula 35,
1:1 Sułkowski 54,
1:2 Nawalaniec 62.

Żółte kartki Jordan: Gacek.

Jordan: Matejko – Gacek (75 Hodana), F. Tyrpa, Ferek, Kołodziejczyk, Pietrzak (85 Romaniak), Wróbel, Karkula, Gromczak, Lipka, Sochacki (70 G. Tyrpa)


Pewnym zwycięstwem 3-1 nad Glinikiem Gorlice zakończył sezon ligowy nasz drugi po Zakopanem beniaminek IV ligi. Poroniec awans do nowosądecko-tarnowskiej IV ligi (grupa wschodnia małopolskiej IV ligi) wywalczył już w ubiegłą sobotę, teraz już tylko potwierdził, że ten awans drużynie z Poronina należał się absolutnie. Tym spotkaniem Poroniec nie kończy jednak jak na razie udanego sezonu. Poronian w najbliższą środę 13 czerwca czeka wyjazdowy pucharowy mecz w ćwierćfinale Pucharu Polski i Podhala z nomen omen Podhalem Nowy Targ. W razie wygranej poronianie zagrają jeszcze półfinał ze Spływem Sromowce Wyżne i chyba finał 7 lipca. Zwycięstwo w finale PP i Podhala byłoby ukoronowaniem tego udanego sezonu. Poroniec po raz trzeci a drugi za kadencji prezesa Józefa Pawlikowskiego awansował do czwartej ligi.

Kończący ligowy sezon mecz z Glinikiem przebiegał zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Warto przypomnieć, że ledwie przed dwoma dniami Glinik u siebie pokonał mistrza V ligi KS Zakopane 3-0.

- W spotkaniu z nami goście nie mieli nic do powiedzenia - twierdzi wiceprezes Porońca Jakub Pawlikowski. - Dominowaliśmy w pierwszej połowie, w której po bramkach Marcina Greli prowadziliśmy 2-0 mając wszakże jeszcze okazje na zdobycie kolejnych bramek. Za pierwszym razem M. Grela po dokładnym prostopadłym zagraniu Mateusza Chrobaka wyszedł na pozycję sam na sam i precyzyjnym strzałem ulokował piłkę w długim rogu bramki. Niewiele minut później nasz młody napastnik podwyższył na 2-0. Najbliższy poprawienia tego rezultatu był wujek Marcina Darek Grela, którego strzał z główki jakimś cudem obronił bramkarz Glinika. Po zmianie stron na 3-0 podwyższył Mateusz Chrobak ładnym strzałem z dystansu. Mieliśmy oczywiście jeszcze inne sytuacje, ale nie forsowaliśmy tempa i goście, którzy przyjechali do nas właściwie gołą jedenastką zdobyli honorowego gola.

Poroniec Poronin – Glinik Gorlice 3-1 (2-0)
Bramki dla Porońca: M. Grela 27, 35, Chrobak 55.

Poroniec: Nykaza – Cudzich, Potoczak, D. Grela, Babik, Szczypciak, Chrobak, Drąg, Zasadni, M. Grela, Ustupski.


Efektownym zwycięstwem 6-0 nad Grodem Podegrodzie zakończyli piłkarze KS Zakopane tegoroczny sezon w nowosądeckiej V lidze. Trzeba zaznaczyć sezon ze wszech miar udany, zostali bowiem mistrzem i uzyskali historyczny awans do IV ligi. Przed spotkaniem z Grodem został wręczony im puchar za mistrzostwo nowosądeckiej okręgówki, po meczu był szampan. Powinna, zatem być euforia, zabawa a tymczasem ani u zawodników ani u działaczy nie widać było uśmiechniętych twarzy. Raczej przeważało zatroskanie, co dalej z drużyną. Już powstała poważna rysa na tym wydawałoby się sielankowym obrazku. Z pracy z drużyną zrezygnował trener Bartłomiej Walczak. Po meczu oczywiście jak zwykle podziękowałem chłopakom za grę, pogratulowałem im zwycięstwa i zakomunikowałem, że był to mój ostatni występ w roli ich trenera powiedział szkoleniowiec zakopiańczyków. Jakie zatem będą losy KS Zakopane, jakie rozwiązanie znajdą działacze klubu zobaczymy? Na razie garstka najwierniejszych sympatyków mogła cieszyć się grą swoich ulubieńców. A ostatni występ zakopiańczyków w V lidzie na stadionie przy ul. Orkana wypadł bardzo okazale. Wprawdzie do przerwy prowadzili tylko 1-0 ale po zmianie stron pokazali ładny ofensywny i co najważniejsze skuteczny futbol. Ich rywale z Podegrodzia, którzy na jesieni pokonali Podhalan u siebie 1-0 tym razem szczególnie w drugiej odsłonie spotkania nie mieli nic do powiedzenia, chociaż trzeba przyznać grali z pełnym zaangażowaniem i bardzo ambitnie. Pierwszego gola w 30 min zdobył Wesołowski po solowym rajdzie, ograniu obrońcy i bramkarza. Wbił piłkę do pustej bramki. Goście też przeprowadzali składne kontry a po jednej z nich groźnie na bramkę strzelał G. Knurowski. Jego potężne uderzenie przeszło nieznacznie obok słupka. W 40 minucie kiks popełnił Babicz i w sytuacji sam na sam znalazł się Ciurka, jednak jego strzał instynktownie nogami obronił Kożuch. Od początku drugiej połowy zarysowała się duża przewaga gospodarzy. Zakopiańczycy atakowali non stop, ale efektem ich poczynań były niecelne strzały lub rzuty rożne, po odbitych piłkach od obrońców. W 53 minucie po jednej z akcji zakopiańczyków z około 12 metrów strzelał Walczak-Wójciak, ale zaliczył trafienie tylko w słupek. Po zagraniu z rzutu rożnego Wesołowski główkował z bliska jednak wprost w bramkarza. W 62 minucie gospodarze po koronkowej akcji zdobyli jednak już bramkę a jej autorem był Leniewicz. Teraz z minuty na minutę podopieczni trenera Walczaka zaczęli grać z coraz większym rozmachem i swobodnie przeprowadzając dynamiczne i pomysłowe akcje. Chociażby jak tą, kiedy Klimek Walczak-Wójciak na pełnym biegu dogrywał piłkę do Kłosowskiego a strzał głową tego drugiego tylko minimalnie niecelny był. W 70 min po kolejnym rzucie rożnym, których zakopiańczycy w tym spotkaniu egzekwowali całe mnóstwo do zagranej przez Leniewicza piłki nogę dostawił Pękala i futbolówka wtoczyła się do siatki. W 77 minucie po kolejnym rogu aż trzech zakopiańczyków było w sytuacji strzeleckiej w końcu na strzał zdecydował się Frasunek i piłka musiała wpaść do bramki. Ale to nie był koniec tego strzeleckiego festiwalu w wykonaniu gospodarzy. W 85 minucie kontrę zakopiańczyków sfinalizował Wesołowski. Dwie minuty później ten sam zawodnik po dalekim wykopie Pawlicy i „przebitce” Walczaka-Wójciaka znalazł się w sytuacji sam na sam i ładnie przelobował bramkarza ustanawiając hat, tricka chociaż nie klasycznego. Dla układu tabeli mecz ten nie miał żadnego znaczeni, ale ze względu na ilość wypracowanych sytuacji bramkowych mógł się podobać.

Po meczu trener Bartłomiej Walczak powiedział: - Widać było w tym spotkaniu, że obie drużyny, nie specjalnie przywiązywały uwagę do zadań obronnych. Zapewne na taką postawę wpływ miała sytuacja obu zespołów w tabeli. Jakikolwiek wynik w tym meczu nie zmienił by ich pozycji. Byliśmy oczywiście zdecydowanie lepszym zespołem w tym spotkaniu a uwidoczniło się to szczególnie w drugiej połowie, kiedy strzeliliśmy naszym rywalom aż pięć goli wypracowując sobie jeszcze kilka okazji do zdobycia kolejnych bramek. Dlatego jeszcze raz chciałbym podziękować chłopakom za ich zaangażowanie w meczu gdzie nie musieli bardzo się starać o zwycięstwo, ale w efektowny sposób pokazali, że wywalczone mistrzostwo absolutnie im się należało. Zrobiłem to w szatni i jak już powiedziałem wcześniej im w pierwszej kolejności podałem komunikat o rezygnacji z pracy w klubie.

KS Zakopane – Gród Podegrodzie 6-0 (1-0)
1-0 Wesołowski 30,
2-0 Leniewicz 62,
3-0 Pękala 70,
4-0 Frasunek 77,
5-0 Wesołowski 85,
6-0 Wesołowski 87.

Sędziował: Marcin Ogórek z Nowego Sącza.
Widzów 100.

Zakopane: Kożuch (80 Pawlica) – Stanek, Frasunek, Pękala, Babicz, Drabik (70 Sawina), Leniewicz, Stępień (75 Floryn), Walczak-Wójciak, Król (46 Kłosowski), Wesołowski.
Gród: Reśko – Majerski, G. Konstanty, Berezowski (70 Mamala), Szewczyk, Nowak, Ciurka, M. Knurowski, R. Knurowski, Bodziony (70 Potoczny), Matiasz (46 Maślejak).

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
KS Zakopane
30
77
87-26
2
Poroniec Poronin
30
70
85-30
3
Łosoś Łosoina Dolna
30
59
71-34
4
Dobrzanka Dobra
30
56
70-47
5
Glinik Gorlice
30
50
66-45
6
LKS Szaflary
30
48
59-51
7
ULKS Korzenna
30
43
42-70
8
Jordan Jordanów
30
41
49-49
9
Poprad Rytro
30
39
52-46
10
Gród Podegrodzie
30
38
48-58
11
LKS Kobylanka
30
37
64-54
12
Olimpia Pisarzowa
30
34
47-54
13
LKS Ujrzanowice
30
31
43-73
14
Zuber Krynica Zdrój
30
30
38-75
15
LKS Uście Gorlickie
30
21
31-84
16
Sokół Stary Sącz
30
11
28-84

Ryb

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama