07.06.2012 | Czytano: 1709

Klasa A: Hit dla Podhala(+zdjęcia)

AKTUALIZACJA ZDJĘĆ: W Nowym Targu doszło do meczu na szczycie. Bardzo ważnego dla Podhala i Lubania. Nic dziwnego, że trybuny stadionu miejskiego po raz pierwszy szczelnie się wypełniły. Ponad 500 kibiców przyszło obejrzeć szlagier, przy czym 2./3 z nich to fani Lubania. Ktoś nawet zażartował, iż cała Tylmanowa zjechała do stolicy Podhala. Markotni ją opuszczali. Ich ulubieńcy przegrali bardzo ważne spotkanie i mistrzostwo się od nich oddaliło.

Podhale zostało samodzielnym liderem, ale nie może osiąść na laurach. Do zakończenia ligi pozostały dwie kolejki. Mieszczanie w niedzielę jadą do Chabówki, a w ostatniej kolejce goszczą Jarmutę. Podopiecznym Krzysztofa Leśniakiewicza wystarczy wygrać jeden mecz, by świętować awans do piątej ligi.

Rywale do głównej premii sami się wykruszają. Granit przez to, że stracił dwa punkty, dodajmy w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, traci już do lidera sześć „oczek”. O mistrzostwie może już zapomnieć. Jedynie powalczyć o drugie miejsce i bronić się przed atakującym podium Huraganem. Ten rozgromił Wiatr, ale zbyt późno zaczął wiać z siłą adekwatną nazwie. Chrapkę na „pudło” mają jeszcze Wierchy, a i Jarmuta zapewne nie powiedziała ostatniego słowa.

Bardzo ciekawa sytuacja wytworzyła się na dole. Orawa już pożegnała się z ligą, ale pokonała Chabówkę, czym skomplikowała sytuację tej drużynie. Przed drugim miejscem spadkowym dzielnie się bronią Czarni. Komplet punktów przywieźli z Kacwina. Do Chabówki tracą dwa, a do Zapora jedno „oczko”. Spokojnego snu nie będą mieli jeszcze w Lipnicy i Kacwinie. To tylko zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.

NKP Podhale Nowy Targ – Lubań Tylmanowa 4:1 (2:1)
1:0 Wronka 3
1:1 Talarczyk 5 (T. Udziela) 5
2:1 Ślusarek (Ojrzanowski) 34.
3:1 Ślusarek (Wronka) 50
4:1 Wronka (Gardoń) 61

Sędziował Konrad Kolak z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Ojrzanowski, Ślusarek – Krupa, Ł. Kozielec, T. Udziela, S. Kurnyta.

Podhale: Piwowarski – Ojrzanowski, D. Żółtek, Bobek, Wójciak (65 Sewielski), Stopka, Ślusarek (60 G. Hajnos), Świętek, Sulka (46 Hołyst), Gardoń (78 A. Hajnos), Wronka.
Lubań: Gołdyn – Kasprzak, Krupa, P. Ciesielka (10 Pierzchała), Ł. Kozielec, T. Udziela (56 Kołodziej), M. Udziela, W. Noworolnik (53 F. Piszczek), S. Kurnyta, K. Kurnyta (70 Podgórski), Talarczyk.

Chyba nikt nie spodziewał się tak łatwego zwycięstwa nowotarżan. Tym bardziej, iż zagrali bez „jedynki” w bramce, który za cztery żółte kartki musiał pauzować. W mig dostrzegł to prezes Lubania, Józef Kurnyta, który nakazał strzelać z każdej pozycji. Krupa dwa razy zza połowy boiska sprawdzał jego czujność w pierwszej połowie, ale bez powadzenia. „ Dlaczego takie knedle gracie?” – pytał się swoich zawodników Krzysztof Leśniakiewcz, gdy między 20 a 35 minutą zostali zamknięci w obrębie własnego pola karnego. Bawiąc się z piłką, prokurowali groźne sytuacje. Ci, którzy liczyli, iż losy pojedynku będą ważyły się do ostatnich sekund – srodze się zawiedli. Największy zawód przeżyli liczni kibice z Tylmanowej. Chyba nie poznawali swojej drużyny w drugim kwadransie – bezradnej, popełniającej mnóstwo błędów w defensywie, dającej się ośmieszać przez 16 –letniego Patryka Wronkę.

Momenty były
3 GOL! 1:0 – bramkarz gości wprowadzał piłkę do gry. Zagrał do stopera, który nie trafił w piłkę i wykorzystał to wszędobylski Wronka.
5 GOL! 1:1 – brak komunikacji pomiędzy D. Żółtkiem i bramkarzem, którzy stali jak wryci. Bramkarz zbyt późno ruszył do piłki i Talarczyk za moment przyjmował gratulacje od kolegów.
10 – Wronka niecelnie, nad bramką.
14 – piękny strzał Wronki zza szesnastki, minimalnie obok spojenia.
22 - Wronka z wolnego nad poprzeczką.
23 – K. Kurnyta z 16 metrów z trudem broni Piwowarski.
30 – daleka, z własnej połowy piłka posłana przez Krupę, trafia na 8 metr na głowę S. Kurnyta. Jęk zawodu wydobył się z sektora zajmowanego przez fanów Lubania. Piłka trafiła w poprzeczkę.
32 – Krupa z wolnego z 18 metrów nad murem, ale też wysoko nad bramką.
34 GOL! 2:1 – Ojrzanowski z połowy boiska, z rzutu wolnego, posłał świecę w pole karne. Bramkarz Lubania nie złapał piłki i Ślusarek skorzystał z prezentu.
36 – K. Kurnyta w boczną siatkę z 15 metrów.
39 – Świętek z 10 metrów z pierwszego, za słabo. Bramkarz bez problemów łapie futbolówkę.
47 – kapitalna trójkowa akcja (Wronka, Ślusarek, Świętek). Ten ostatni nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
48 – Wronka w dogodnej sytuacji zgubił piłkę.
50 GOL! 3:1 – Wronka otrzymał crossowe podanie, mógł strzelać, ale podał do znajdującego się w lepszej sytuacji Ślusarka, a ten wpakował piłkę do „pustaka”.
61 GOL! 4:1 – w zamieszaniu podbramkowym Gardoń wyłuskał piłkę i dograł do Wronki, a ten utonął w objęciach kolegów.
73 – Wronka lobował piłkę z dość ostrego kąta, bramkarz sparował ją na słupek.

Postać meczu
Patryk Wronka – mały wzrostem, ale wielki duchem gracz. Były momenty, że ośmieszał obronę rywala, puszczał im piłeczkę między nogami, zakładając „siatę”, obiegał, dogrywa i strzelał. Zdobył dwa gole, a przy jednym „maczał palce”. Czy można się dziwić, iż zainteresowana była nim wielka Barcelona. Był w ubiegłym roku na testach w galaktycznej drużynie. W lipcu znowu wyjeżdża do Hiszpanii.

Więcej zdjęć pod artykułem...


Babia Góra Lipnica Wielka – Zapora Kluszkowce 5:1 (3:0)
1:0 K. Kucek 18 karny
2:0 T. Lach (G. Lach) 33
3:0 T. Lach (G. Lach) 38
3:1 Jaworski (Bańka) 60
4:1 T. Lach (A. Bandyk) 70
5:1 T. Lach 90+2

Sędziował Mateusz Pietruch z Zakopanego.
Żółte kartki: G. Skoczyk – S. Janczy.

Babia Góra: Karkoszka – Sitarz, T. Mikłusiak, Lichosyt, Piotr Lach (84 Michalak), Kudzia (85 Węgrzyn), K. Kucek, G. Skoczyk, M. Mikłusiak (85 S. Skoczyk), G. Lach (69 A. Bandyk), T. Lach.
Zapora: Surowiak – S. Janczy, Plewa, Garlicki, Firek, Potoczak, Hołyst (63 Babiak), Jędrol, Bańka (66 Sikora), Świątkowski, Jaworski (83 Majdański).

Kluszkowianie przystąpili do meczu bez wiary w sukces. Od pierwszego gwizdka sędziego dali się zepchnąć do głębokiej defensywy i jedynie kwestią czasu było, kiedy będą padały pierwsze bramki. Festiwal rozpoczął się w 18 minucie od karnego, a potem już poszło. Goście na chwilę złapali oddech w drugiej połowie, zdobyli gola, ale na więcej nie pozwolili już gospodarze, którzy mieli w swych szeregach snajpera, co się zowie.

Momenty były
8 – Bańka pudłuje w dogodnej sytuacji.
18 GOL! 1:0 - Kudzia jest faulowany w polu karnym i sędzia dyktuje karnego. Skutecznym egzekutorem K. Kucek.
33 GOL! 2:0 – T. Lach z 6 metrów pokonuje bramkarza gości strzałem w krótki róg.
34 – T. Lach przegrywa pojedynek jeden na jeden.
35 – M. Mikłusiak z ostrego kąta obok bramki.
38 GOL! 3:0 – uderzenie T. Lacha zza szesnastki; Surowiak za krótki.
41 – Bańka groźnie uderzał z okolic pola karnego.
60 GOL! 3:1 – Jaworski wślizgiem z 2 metrów skierował piłkę do bramki.
61 – G. Lach z najbliższej odległości w bramkarza.
70 GOL! 4:1 – A. Bandyk ze środka zagrał na wolne pole do szybkiego T. Lacha, a ten niczym Ferrari zostawił „Syrenki” w tyle i z linii pola karnego nie od obrony uderzył po długim rogu.
71 – Sikora jeden na jeden broni bramkarz.
78 – Kudzia nie trafił do pustej bramki.
79 – wyczyn kolegi z poprzedniej minuty skopiował A. Bandyk.
90+2 GOL! 5:1 – to był dzień T. Lacha. Piłka po prostu go szukała. Nawet w zamieszaniu podbramkowym znalazła się przy jego nodze, a że do bramki było bliziutko i większa jej cześć była odkryta, więc posłał futbolówkę do siatki.

Postać meczu
Tomasz Lach – miał dzień konia. Czego się dotknął, to zamieniał na gole. Cztery razy ulokował piłkę w bramce, co nawet w tej lidze jest to nie lada sztuką. Dodatkowo przy jednej asystował. Tomek tej wiosny gra wybornie, nie pierwszy raz trafił to tej rubryki.


Orkan Raba Wyżna – Jarmuta Szczawnica 1:0 (0:0)
1:0 Filipek (K. Bochnak) 90+1

Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Żółte kartki: Pietrzak, J. Piszczek.

Orkan: K. Szklarz – Michał Czyszczoń, Mateusz Czyszczoń, Chrobak, Możdżeń, Pieczara (70 H. Bochnak), K. Rapta (46 Pustułka), B. Lenart (Ł. Rapta), K. Bochnak, Rzeszótko, Filipek.
Jarmuta: Bobak – Latawiec (51 Dawid Wiercioch), Hrydziuszko, Adamczuk, K. Ciesielka, Pietrzak, J. Piszczek, Lach (65 Pałka), Broucki (70 Waligóra), Michalik (89 Zawiślak), M. Piszczek.

Goście częściej byli w posiadaniu piłki, kreowali grę, ale nic z tego nie wynikało. Ich akcje załamywały się przed polem szesnastu metrów. Jeśli już był jakiś strzał, to pruł w niebo, albo wyłapywał K. Szklarz. Miejscowi grali z kontry. Jedna z nich zakończyła się powodzeniem, ale wystawili swoich kibiców na ogromną próbę nerwów. Decydujący cios zadali dopiero w doliczonym czasie gry.

Momenty były
5 – obrońcy Jarmuty wybili piłkę pod nogi K. Rapty, ale ten z 10 metrów huknął nad poprzeczką.
19 – Filipek przelobował bramkarza, ale piłkę zmierzającą do bramki z linii bramkowej wyekspediował Hrydziuszko.
47 – K. Bochnak z 5 metrów wprost w bramkarza.
51 – Michalik z 16 metrów wprost w bramkarza.
60 – Rezszótko uderza z 5 metrów, ale bramkarz broni.
62 – Filipek z 11 metrów próbował zaskoczyć Bobaka, ale bez powodzenia.
78 – rajd Michalika w polu karnym. Oszukał czterech przeciwników, ale z 5 metrów strzelił nad poprzeczką.
90+1 GOL! 1:0 – K. Bochnak zainicjował akcje w środku pola, długim przerzutem za obrońców uruchomił Filipka, który ze skrzydła wszedł w pole karne i sytuacji sam na sam nie zmarnował.

Postać meczu
Bartłomiej Lenart – gracz od czarnej roboty. Nie tylko rozbijał ataki rywali, ale także kreował grę.


Wiatr Ludźmierz – Huragan Waksmund 0:4 (0:2)
0:1 B. Drożdż ( Szewczyk)
0:2 B. Waksmundzki (B. Słaboń)
0:3 K. Waksmundzki 71
0:4 T. Mroszczak (B. Drożdż) 80

Sędziował Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Sz. Garcarz.

Wiatr: Byrnas – Mikoś, Cebulski, Czaja (70 Ciszek), Luberda, Grzęda, R. Słaboń (80 Mrowca), Gacek, Tylka (46 Siuta), Jędrol (63 Borkowski), Truty.
Huragan: Rejczak – Budz, P. Bryja, Handzel, Sz. Garcarz, B. Drożdż, B. Waksmundzki, B. Słaboń (63 T. Mroszczak), K. Waksmundzki (80 B. Mroszczak), Szewczyk (63 A. Mroszczak), M. Garcarz (46 Zagata).

Miejscowi kibice chyba nie spodziewali się, że ich ulubieńcy dostaną takie baty. Tym bardziej, iż ostatnio Huragan zawodził. W Ludźmierzu złapał cug. Wiał z siła, adekwatną do nazwy. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, ale to goście dwa razy umieścili piłkę w siatce. To goście byli na „koniu” i z wielką swobodą operowali piłką w drugich trzech kwadransach. Futbolówka była im posłuszna, czego nie można powiedzieć o gospodarzach, którzy szarpali, „próbowali” grać, ale nie było gracza, który potrafiły wziąć ciężar gry na swoje barki, natchnąć kolegów.

Momenty były
6 GOL! 0:1 – R. Słaboń wybił piłkę pod nogi Szewczyka, a ten idealnie dograł do B. Drożdża, który tylko dołożył nogę i futbolówka zatrzepotała w siatce.
10 – wolny z 30 metrów; K. Waksmundzki obok bramki.
23 GOL! 0:2 – Brynas obronił strzał, ale dobitka do pustej bramki już była tylko formalnością, którą dopełnił B. Waksmundzki.
32 – K. Waksmundzki dośrodkował z rogu na krótki słupek, po główce B. Waksmundzkiego piłka przetoczyła się po poprzeczce.
35 – wolny z 35 metrów. Uderzenie Szewczyka poszybowało nad poprzeczką.
71 GOL! 0:3 kapitalny strzał K. Waksmundzkiego z 25 metrów, z wolnego. Piłka zatoczyła łuk i wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Byrnasa.
80 GOL! 0:4 – B. Drożdż dograł piłkę na 10 metr do T. Mroszczaka, który miał z nią dwa kontakty. Pięknie ją zgasił i uderzył pod poprzeczkę.

Postać meczu
Kamil Waksmundzki – reżyser gry zespołu z Huraganu. Świetnie spisywał się w zadaniach defensywnych. Do tego gol – stadiony świata. Bezpośrednio z rzutu wolnego, z 25 metrów posłał takiego rogala, że ten zerwał „pajęczynę” w bramce.


Więcej zdjęć pod artykułem...


Błyskawica Kacwin – Czarni Czarny Dunajec 2:5 (2:1)
0:1 Pająk (Cholewa) 7
1:1 Ł. Gałowicz 20
2:1 Kubasek (M. Hasaj) 31
2:2 Pająk 55 karny
2:3 Papierz (Pająk) 75
2:4 Pająk 77
2:5 Obrochta 84

Sędziował Mateusz Gacek ze Skawy.
Żółte kartki: Wójcik, Magiera, Ł. Gałowicz, Kuszczak, Molitorys – Obrochta.
Czerwona kartka: Ł. Gałowicz ( 35 min. – druga żółta).

Błyskawica: Bednarz – Findura. Groński, Wójciki, Magiera (80 Radecki), Ł. Gałowicz, Kuszczak, Szewczyk, M. Hasaj, Kubasek, Molitorys.
Czarni: Czyż – Obrochta, T. Bandyk, Gruszka, Rawicki, Żołnierczyk, A. Głowacz, Papierz (85 M. Gałowicz), Tylka, Cholewa (90 Stopka Studencki), Pająk.

Dwa oblicza miał ten mecz. Po pierwszych trzech kwadransach prowadzili gospodarze, ale 10 minut przed przerwą doszło do sytuacji, która miała wpływ na dalszy przebieg meczu. Ł. Gałowicz ujrzał drugi żółty kartonik i musiał zakończyć spotkanie. Osłabił zespół, który w dziesiątkę dość długu dzielnie odpierał skomasowane ataki przyjezdnych. Czarni, mający nóż na gardle, dowodzeni grającym trenerem Pająkiem, parli z niesamowitą siłą na bramkę gospodarzy. Pluliby sobie w brodę, gdyby nie wykorzystali tak wyśmienitej okazji, którą podarował im los.

Momenty były
7 GOL! 0:1 – Cholewa posłał długą piłkę do Pająka, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza.
20 GOL! 1:1 – Ł. Gałowicz dobił piłkę głową ”wyplutą” przez bramkarza.
26 – kopia akcji z 7 minuty zespołu Czarnych, ale tym razem ostatnia instancja miejscowych była na posterunku.
31 GOL! 2:1 – M. Hasaj wykonywał wolnego z 30 metrów. Wrzucił piłkę w pole karne, a tam Kubasek zrobił to, czego oczekiwali od niego kibice.
55 GOL! 2:2 – Wójcik faulował w polu karnym Pająka i sam poszkodowany z 11 metrów wymierzył sprawiedliwość.
75 GOL! 2:3 – akcję wypracował Pająk, który idealnie w tempo dograł do Papierza, a ten tylko dostawił nogę i futbolówka zatrzepotała w siatce.
77 GOL! 2:4 – podłamani gospodarze pozwolili Pająkowi na rajd niemal z połowy boiska. Mijał rywali niczym tyczki slalomowe na narciarskim stoku i wjechał z futbolówką do bramki.
84 GOL! 2:5 – akcja wypisz, wymaluj podobna do tej, z której Pająk zdobył czwartego gola. Tym razem na indywidualny popis zdecydował się Obrochta. Słabnący z każdą minutą gospodarze nie przeszkadzali mu w indywidualnych popisach. Zaprzestał ich, gdy futbolówka ugrzęzła w siatce.

Postać meczu
Marcin Pająk – jego gra już w poprzedniej kolejce stała pod znakiem zapytania, gdyż boryka się z kontuzją kręgosłupa. Sytuacja zespołu wymaga, by grał, więc w poprzedniej potyczce wszedł na boisko w drugiej połowie i zdecydował o losach meczu. Tym razem zagrał od początku i był natrętny jak osa dla defensywy gospodarzy. Kilka razy ją ośmieszył. Do tego stopnia, że musiała go faulować, a on z karnego raczej rzadko się myli. Ponadto rozdawał piłki marzenie partnerom.


Wierchy Rabka – Granit Czarna Góra 1:1 (0:0)
0:1 Czajkowski 62
1:1 Pędzimąż (Świder) 90+3

Sędziował Andrzej Opacian z Ratułowa.
Żółte kartki: K. Gacek, Majerski – Wojeński, M. Lichacz, T. Lichacz.

Wierchy: Potaczek – Nawara, Majerski, Zając, Kościelniak (77 Karnicki), Chryc (72 Wójcika), Zachara, Pędzimąż, K. Gacek, Celing, Świder.
Granit: P. Gogola – Czajkowski, M. Sarna, Targosz (70 Tyrpa), Wojeński (71 Kiernoziak), P. Sarna, Pawlica, A. Gogola, K. Sarna, T Lichacz (82 Budz), M. Lichacz.

Rabczanie mogą mówić o dużym szczęściu, bo punkt uratowali dopiero w 3 minucie doliczonego czasu gry. W całym meczu przeważali, wypracowali sobie mnóstwo dogodnych sytuacji, ale je okrutnie partaczyli. Goście rzadko gościli na połowie Wierchów.

Momenty były
3 – Zachara z 15 metrów broni bramkarz.
13 – lob z głębi pola zza obrońców trafia do K. Gacka, którego strzał z 18 metrów jest niecelny.
24 – K. Gacek w sytuacji sam na sam. Górą bramkarz, który boni jego strzał nogami.
33 – uderzenie A. Gogoli z 22 metrów z wolnego ląduje na górnej siatce.
35 – T. Lichacz uderza z 16 metrów, Potaczek piąstkuje.
39 – Chryc z 16 metrów próbuje zaoczyć bramkarza, ale bez powodzenia.
40 – Gacek zmarnował „setkę”.
43 – kolejny raz Gacek nie potrafił ulokować piłki w bramce, mając stuprocentową okazję.
46 – Chryc w idealnej sytuacji, ale piłka po rękach P. Gogoli wychodzi na róg.
47 – po dośrodkowaniu Celinga z rzutu rożnego trafia do Zachary, a ten w boczną siatkę.
51 – ręką zagrywa K. Sarna. Uderzenie Świdra, bramkarz wyciąga się jak długi i paruje piłkę.
60 – Celing z 16 metrów nad poprzeczką.
62 GOL! 0:1 – jedna z nielicznych kontr gości zatrzymana faulem przez Majerskiego. Czajkowski wykonywał wolnego z 38 metrów. Uderzył bardzo mocno, piłka skozłowała dwa razy przed bramkarzem i wylądowali w długim rogu.
85 – Zachara w idealnej sytuacji przestrzelił głową.
90+3 GOL! 1:1 – Majerski wykonywał wolnego tuż przy linii końcowej. Posłał piłkę do Świdra, a ten odegrał ją na 6 metr do Pędzimęża, który uszczęśliwił miejscowych kibiców i zasmucił ławkę rezerwową Granitu.

Postać meczu
Krzysztof Pędzimąż – grający trener walczył do ostatniej sekundy. Cały czas szarpał grę, inicjował akcje zaczepne, wytrzymał trudy meczu i jeszcze w doliczonym czasie gry zdobył gola, ratując punkt swojej drużynie.

Więcej zdjęc pod artykułem...


Orawa Jabłonka – KS Chabówka 3:2 (2:2)
0:1 Dąbrowski 3
1:1 Owsiak 4
1:2 B. Mrożek 35
2:2 Owsiak 40 karny
3:2 Owsiak 90+1

Sędziował Jacek Sochacki z Limanowej.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Podhale
24
52
76-34
2
Lubań
24
49
53-37
3
Granit
24
46
49-29
4
Huragan
24
45
56-32
5
Wierchy
24
44
51-38
6
Jarmuta
24
43
44-35
7
Wiatr
24
36
39-33
8
Orkan
24
33
51-41
9
Babia Góra
24
26
34-40
10
Błyskawica
24
26
42-71
11
Chabówka
24
24
38-60
12
Zapora
24
23
31-61
13
Czarni
24
22
45-58
14
Orawa
24
15
35-74

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Nowy Targ Mateusz Leśniowski
Zdjęcia Ludźmierz Krzysztof Garbacz
Zdjęcia Rabka Jacek Kubasiak

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama