Drużyna popularnego ”Śliwy” rozstrzygnęła partię na swoją korzyść w drugiej połowie. W pierwszej mało było strzałów, sporo niedokładności, a jeśli już coś przedostało się pod bramkę, to z łatwością wyłapywali bramkarze. Również w drugiej połowie zespoły pilnowały tyłów, ale kontry były o wiele precyzyjniejsze. Po jednej z nich, zapoczątkowanej przez Krzystyniaka, Zięba ulokował piłkę w krótkim rogu bramki strzeżonej przez trzykrotnego olimpijczyka Samoleja. Były hokeista zapewne liczył, że Zięba będzie dogrywał piłkę na drugą stronę do nadbiegającego kolegi, odsłonił krótki róg, a doświadczony napastnik skorzystał z tej uprzejmości. Krzystyniak również przy drugim golu „maczał palce”. Odegrał piłkę z końcowej linii i Śmieszek dopełnił tylko formalności. Supra rzuciła się do odrabiania strat. Możdżeń i Strama wychodzili ze skóry, ale brakowało im precyzji. W Gazdach zadebiutował trener maniowskiego Lubania, Żołądź. Podglądali go podopieczni i byli pod wrażeniem trenera. Żołądź tym razem wystąpił w polu, a nie jak podczas ubiegłorocznego Mundialu między słupkami.
W potyczce Paki Jana z Asami cały czas iskrzyło. Co rusz ktoś leżał na murawie. Siuta najczęściej „kontaktował” się z zieloną murawą. Ale to on, już w 25 sekundzie otwarł wynik spotkania. To najszybciej zdobyty jak dotychczas gol w lidze. Wyrównał Sulka, który przelobowal doświadczonego Frysztaka. Paka Jana od mocnych ataków rozpoczęła drugą połowę, ale zamiast spokojnie rozgrywać piłkę, to w obrębie bramki przeciwnika faulowała obrońców. To się zemściło. Siuta wykonał kapitalnego wolnego. Piłka minęła mur i znalazła drogę do siatki. Od tego momentu napór Paki był ogromny, a przeciwnik grał z kontry. Przy jednej z nich Siuta został złapany za koszulkę przez Maciasia, który ujrzał czerwony kartonik. Wydawało się, że mając przewagę jednego zawodnika w polu, Asom żadna krzywda nie może się stać. Kto tak myślał był w błędzie. Asy źle wykonały wolnego i nadziały się na zabójczą kontrę. Remis 2:2 i Asom odłączono prąd. Były w ogromnym szoku, bo zaraz po wznowieniu straciły piłkę i Anioł zdobył - jak się później okazało –zwycięskiego gola. Asy dążyły do zmiany wyniku, ale rywal zaparkował autobus w polu karnym i nie były w stanie przez niego się przedrżeć. Dwie frajersko stracone bramki, w niespełna dwie minuty powaliły Asy.
W kolejnych dwóch meczach nie było zbyt dużo emocji. Eko wypunktowało Tebeo, a Paka Grzędy tylko w pierwszej połowie dotrzymywała kroku Kunce. Jan Leśnicki ma długą ławkę i wydaje się, że … za długą, bo szybkie rotacje zawodnikami nie przynosiły efektów. Brakowało jego drużynie płynności i pomysłu na grę. Świetną partię rozegrał Młynarczyk, kompletny zawodnik, z otwartą głową. Kiedyś najlepszy snajper klasy A, ale później miał wypadek motocyklowy i już do podhalańskiej Serie A nie wrócił. Gra obecnie w Borze Dębno.
Tebeo Projekt – Eko Opti House 0:9 (0:4)
Bramki: Gotkiewicz 2, Worwa, Leja, Jóźwiak, Alzak, Bełtowski, Gołuchowski.
Kunka Team – Paka Grzęda 7:1 (1:1)
Bramki: Galik 3, Marszałek 2, Janczy, Młynarczyk.
Supra – Gazda 0:2 (0:0)
Bramki: Zieba, Śmieszek.
Asy – Paka Jana TM Hreśka 2:3 (1:1)
Bramki: Siuta 2 – Sulka, Dudek, Anioł.
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Gazda |
4
|
12
|
11-3
|
2
|
Paka Jana |
4
|
12
|
11-7
|
3
|
Eko Opti House |
4
|
7
|
17-5
|
4
|
Supra |
4
|
6
|
12-9
|
5
|
Kunka Team |
4
|
5
|
14-10
|
6
|
Asy |
4
|
4
|
8-9
|
7
|
Tebeo Projekt |
4
|
1
|
4-19
|
8
|
Paka Grzęda |
4
|
0
|
2-17
|
Stefan Leśniowski