25.05.2012 | Czytano: 1439

Wisła za Gorcami

Derby Małopolski zdecydowały o tym, która z drużyn zajęła dziewiąte miejsce w mistrzostwach Polski kadetek. Układ sił nie został zachwiany. Mistrzynie Małopolski po raz wtóry okazały się lepsze w tym sezonie od „Białej Gwiazdy”.

- Zadowolony jestem, bo przez większą część meczu dyktowaliśmy warunki gry. Były momenty, że dziewczyny słaniały się na nogach, brakowało pary w nogach, bo 9-dniowy turniej był wyczerpujący, ale zagrały zadziornie. Wygrały kilka ważnych piłek w końcówce meczu. Dobrze graliśmy atakiem pozycyjnym. Rzadko pchaliśmy się pod kosz. Rozsądnie rozgrywaliśmy piłkę, kończąc rzutami. W wielu przypadkach dziewczyny podejmowały trafne decyzje. Udało nam się zneutralizować wysoką Aśkę Grymek – mówi trener Gorców, Mirosław Ćwikiel.

Mecz falował. Krakowianki prowadził aż do 12 minuty (21:20), potem zaczęła rosnąć przewaga góralek. Wahała się od 6 do 8 punktów. Największą odnotowano w 21 min. Nowotarżanki miały jednak okresy, gdy rywalki zbliżały się na odległość czterech „oczek” ( 23 min. i 31 min). Na początku czwartej kwarty Gorce prowadziły 45:41, by za moment wygrywać 50:41 i… znowu rzutowo się zablokować. Na 2 minuty przed końcem krakowianki traciły już tylko punkt (49:50), a 75 sekund przed końcem był remis po 50. Góralki w tej kwarcie zbyt dużo faulowały. Spadła z parkietu Szopińska, zagrożona była Czop ( 4 przewinienia). Zespół miał na koncie 10 fauli w tej części meczu. Końcówka była bardzo dramatyczna. Piędel wykorzystała jeden rzut wolny (67% skuteczności), która miała 75% skuteczność za linii 675 cm. A potem z obu strony była seria niecelnych rzutów. 46 sekund przed końcem Rokiciak trafiła za „dwa”. 39 sekund przed końcem Czop dostała czapę od Grymek ( 3 razy blokowała w meczu, a jej zespół 5 razy) i Wisła wzięła czas. 14 sekund przed końcem Justyna Rokiciak ustaliła wynik meczu wykorzystując jeden osobisty i tym samym zakończyła mecz double-double ( 11 punktów, 11 zbiórek). Przebywała też najdłużej na boisku – 37 minut! Trzy minuty krócej Wójcik. - Zasuwały niesamowicie. Wczoraj Justyna przebywała na parkiecie 40 minut! – mówi Mirosław Ćwikieł.

W samej końcówce Wisła oddała 8 niecelnych rzutów za „trzy”. A jeśli chodzi o statystyki, to góralki wykorzystały cztery z 14 prób za linii 675 cm. Przekroczyły 50% skuteczność z rzutów wolnych, a z gry miały 27%. W zbiorkach był idealny remis, po 44. Podopieczne Mirosława Ćwikla zdobyli 8 punktów z szybkiego ataku, 19 - wykorzystując straty rywalek i 11 - z tzw. drugiej szansy. Miały 16 przechwytów i 18 strat.

Wisła Kraków – Gorce Nowy Targ 50:54 (18:16, 9:17, 10:12, 13:9)
Gorce Steskal: Piędel 15 (3x3), Przybyło, Wójcik 11, Szopińska 6, Rokiciak 11 (1x3), Wolska, Florek, Jachymiak 3, Pudzisz, Lasyk 2, Czop 6. Trener Mirosław Ćwikiel.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama