Ludzie z pasją
Felietony
Nasi Olimpijczycy
Tabele
Galerie
Po meczu z Poznaniem trener Mirosław Ćwikieł miał mnóstwo uwag do swoich podopiecznych. Mówił o mentalności zaściankowej swoich dziewcząt, o tym, iż przeszły obok meczu. Wydawało się, że dziewczęta olały już turniej, tymczasem…
- Długo rozmawialiśmy po tym meczu – twierdzi szkoleniowiec. – Wyjaśniliśmy sobie mnóstwo spraw. Popracowaliśmy nad moralnością i zespół odzyskał wigor. W pierwszych dwóch kwartach wyłączyliśmy z gry ich najlepszą zawodniczkę Zuzannę Sklepowicz. Co 2 minuty zmieniałem kryjącego, by odebrać jej ochotę do gry. Udało się. W tej fazie meczu walczyliśmy na deskach i uruchamialiśmy szybki atak. Były jednak problemy z celnością. Kilka razy piłka tańczyła na obręczy i wpadała do dziury. Graliśmy zmienną obroną, każdy swego, a potem strefą. Skoncentrowaliśmy się na uniemożliwieniu przeciwnikowi rzutów za „trzy”. Nie trafiały, ale potrafiły wchodzić na kosz lub świetnie dogrywać piłkę pod dziurę, odciągając nasze, które koncentrowały się na zawodniczce będącej w posiadaniu piłki. To był ważny moment. Ponieważ grałem praktycznie jedną piątką, musiałem zmienić obronę na strefową. I skosiły nas. Zawodzą wysokie, gra tylko obwód. Kolejny dobry występ zaliczyła Wójcik. Zdobyła dużo punktów, ale mogła więcej. Po prostu zbyt krótko z nami trenowała i nie znała naszej zagrywki na strefę.
Gorce Steskal Nowy Targ – WKK Wrocław 39:44 (9:9, 9:9, 6:17, 15:9)
Gorce Steskal: Przybyło, Wójcik 18 (2x3), Szopińska 3, Rokiciak 12 (2 x3), Wolska, Florek, Jachymiak, Pudzisz 6, Lasyk, Czop. Trener Mirosław Ćwikiel.
Stefan Leśniowski
