15.05.2012 | Czytano: 965

I liga JS: Dwa punkty do mistrzostwa

Juniorzy Lubania Maniowy po siedemnastej kolejce spotkań są bardzo blisko zdobycia mistrzostwa Podhalańskim Podokręgu. Do wywalczenia tytułu brakuje im już tylko 2 punkty, które podopieczni trenera Zbigniewa Jaworskiego zapewne zdobędą w jednym z pięciu spotkań, jakie zostały im do rozegrania w tej edycji rozgrywek.

Właściwie juniorzy Lubania Maniowy powinni już sposobić się do barażu o wejście do Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych, jaki czeka ich z mistrzem OZPN Nowy Sącz. To, że taki jest scenariusz tegorocznych rozgrywek to z jednej strony zasługa juniorów Lubania Maniowy a z drugiej słaba i chimeryczna postawa ich rywali. Maniowianie w XVII kolejce spotkań rozgromili Jordan Jordanów 8-0 a najgroźniejsi konkurenci: Lepietnica i Wierchy Rabka przegrali odpowiednio: Lepietnica w Tylmanowej 0-1 a Wierchy w Poroninie 1-2. I właśnie wynik meczu w Poroninie zapewne najbardziej interesował obserwatorów i uczestników rozgrywek podhalańskiej I ligi juniorów starszych wszak Poroniec walczy z Przeleczą Łopuszna o utrzymanie się w lidze. W minioną środę w rozegranym awansem meczu w Łopusznej Przełęcz pokonała Wiatr Ludźmierz 3-2 i wyprzedziła Poroniec w tabeli. Na krótko, bo tylko na trzy dni, bowiem zwycięstwo Porońca pozwoliło tej drużynie ponownie opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Chyba dopiero bezpośrednie spotkanie tych drużyn da odpowiedź, który z tych zespołów opuści szeregi I ligi. Ten mecz zostanie rozegrany 9 czerwca w przedostatniej kolejce spotkań.

Orkan Raba Wyżna - KS Zakopane 3-3 (2-1)
Bramki: Rapacz 4, Pluta 43, Łazarski 85 - Kwiecień 35, Kułach 80, Karpiel 90.

Zakopane: Weron - Sawina, A. Pawlik, Ziach, Gaura, Gąsienica-Bednarz (78 Kułach), Hoły (80 Karpiel) Strączek, Kaspruś, Kwiecień (70 Lorenc), M. Pawlik (46 Floryn).
Orkan: Szklarz - Łazarski, Hosaniak, Kadzik, Cieniawski, Świder, Kasiniak, Pluta, Tomczyk (75 Piechowicz), Smętek, Rapacz.

Mecz mógł się podobać. Był prowadzony w szybkim tempie i obfitował w wiele sytuacji bramkowych. Wystarczy wspomnieć, że już w pierwszych trzech minutach meczu zawodnicy Orkan dwa razy trafili w poprzeczkę i zdobyli gola po akcji Tomczyka z Rapaczem, kiedy ten drugi zawodnik z najbliższej odległości nieuchronnie umieścił piłkę w bramce gości. Gospodarze atakowali z rozmachem a ich główny reżyser gry Pluta był najbardziej aktywnym zawodnikiem. W 35 minucie gry goście niespodziewanie doprowadzili do remisu, kiedy to w zamieszaniu podbramkowym Kwiecień intuicyjnym zagraniem pokonał bramkarza. w 43 minucie po niedokładnym wznowieniu gry przez Werona piłkę przejął wspomniany Pluta i po minięciu dwóch zawodników oddał przepiękny strzał z 20 metrów w samo okienko. W drugiej połowie gospodarze poczuli się zbyt pewnie i oddali inicjatywę zakopiańczykom, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Najpierw Kaspruś nieczysto trafił w piłkę głową a Strączek uderzył zbyt anemicznie z 10 metrów. W 80 minucie wprowadzony z ławki Kułach zachował zimną krew i technicznym lobem pokonał Szklarza. Radość przyjezdnych trwała 5 minut. Rzut rożny wykonany przez najlepszego na boisku Plutę na bramkę zamienił Łazarski. Emocjonująca końcówka zwieńczona została wyrównującym golem Karpiela, który przepchał się z piłką w polu karnym i końcówką buta wepchnął futbolówkę do bramki.


LKS Szaflary – Turbacz Mszana Dolna 2-2 (0-1)
Bramki dla Szaflar: Strama, Hreśka.

Szaflary: Handzel - Kułach (75 Rusnak), Strama, Hreśka, Kobylarczyk, Bulanda (80 Kasperek), Czajkowski, B. Marek, K. Kamiński, Kwak, M. Kamiński.

Mecz rozgrywany był pod dyktando Szaflar, ponieważ Turbacz miał do dyspozycji tylko dziesięciu zawodników. Gospodarze korzystając z przewagi liczebnej atakowali bramkę osłabionego rywala, ale wyglądało to jak bicie głową w mur. Szaflary rozgrywały piłkę, jednak nie potrafiły udokumentować przewagi zdobyciem gola. Ataki gospodarzy kończyły się z reguły albo przed polem karnym gości, albo akcje napastników były „kasowane” przez pięciu obrońców z Mszany. Gospodarze próbowali również strzałów z dystansu, które jednak były niecelne, lub wyłapywał je dobrze spisujący się bramkarz Turbacza. Po jednaj z nielicznych kontr drużyny gości juniorzy Szaflar za tą indolencję strzelecką zostali skarceni. Turbacz uzyskał prowadzenie z rzutu karnego podyktowanego za faulu Stramy. Do końca tej części gry wynik nie uległ zmianie. Na drugą połowę miejscowi wyszli z nastawieniem na szybkie odrobienie straty i przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale to nie było takie proste bo bardzo dobrze broniąca się drużyna przeciwna nie miała zamiaru tego gospodarzom ułatwiać. Co więcej krótko po przerwie zdobyła drugiego gola (centra z rzutu wolnego, wprost na głowę zawodnika stojącego obok dalszego słupka). W kolejnych minutach mecz wyglądał identycznie jak w pierwszej części gry z tą różnicą, że w końcu szaflarzanie zdobyli bramkę. Bardzo ładnym strzałem z dystansu popisał się Strama, który nieco zrehabilitował się za sprokurowanie karnego w pierwszej połowie. Styl gry po tej bramce nic się nie zmienił: Szaflary atakowały, Turbacz wybijał piłki z obrony i próbował atakować jednym albo dwoma zawodnikami. Dopiero na kilka minut przed końcem Hreśka po dokładnym podaniu od K. Kamińskiego wpakował piłkę do bramki i był remis 2-2. Szaflary poczuły, że ten mecz można jeszcze wygrać, ale z upływem ostatnich minut akcje gospodarzy stawały się coraz bardziej nerwowe, gra „na aferę” nie przyniosła już bramek i mecz zakończył się remisem. Remisem, który drużyna Turbacza może uznać, jako zwycięstwo.


Lubań Tylmanowa – Lepietnica Klikuszowa/Obidowa 1-0 (1-0)
Bramka: K. Kozielec 30.

Mecz rozgrywany w Tylmanowej nie stał na wysokim poziomie. Obydwa zespoły ograniczały się raczej do gry w środku pola. Pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze około dwudziestej minuty. Po pięknej wymianie piłki na jeden kontakt, nikt nie zamknął dośrodkowania Ziemianka. Następnej sytuacji już nie zmarnowali. Po zagraniu w pole karne, Kozielec uderzył piłkę z drugiego metra pod poprzeczkę. Golkiper nie miał szans.

W drugiej połowie inicjatywę przejęli goście i to oni stwarzali więcej okazji. Najlepsza nastąpiła około 75 minuty, kiedy to piłka po strzale z rzutu wolnego minimalnie minęła bramkę. Gospodarze bronili się i dowieźli zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego.


Lubań Maniowy – Jordan Jordanów 8-0 (3-0)
Bramki: Dudek 8, 64, 69, 88, M. Jandura 26, Klimczak 40, Bukowski 79, A. Jandura 80.

Lubań: Sikora – Firek, Staszel, Budz (46 Ostachowski), Rusin, Klimczak, Bednarczyk, M. Jandura, A. Jandura, Bukowski, Dudek.


Poroniec Poronin – Wierchy Rabka 2-1 (1-0)

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Lubań Maniowy
17
49
86-14
2
Wierchy
17
35
51-21
3
Lepietnica
17
32
45-39
4
Lubań Tylmanowa
17
29
42-28
5
Orkan
17
25
27-35
6
Zakopane
16
23
32-29
7
Szaflary
17
22
45-41
8
Wiatr
16
19
32-42
9
Jordan
17
17
27-44
10
Turbacz
17
15
40-52
11
Poroniec
17
11
21-62
12
Przełęcz
17
9
27-68

Zebrał Ryb

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama