24.04.2012 | Czytano: 1008

Klasa A: Ciasno na górze i dole

Zespoły walczą do końca – tak można powiedzieć o ostatniej kolejce w klasie A. Dużo goli i to rozstrzygających padło w ostatnich 10 minutach meczów. Im bliżej końca ligi, tym będzie jeszcze ciekawiej. Na górze jest pięć zespołów, które liczą się w walce o mistrzostwo. Na dole również jest kilka drużyn, które spać spokojnie nie mogą. Dla nich każdy mecz jest walką o życie – rozpoczyna komentarz Daniel Siwor.

Na pierwszy plan wysunęła się konfrontacja w Waksmundzie i porażka lidera z Lubaniem. Byłem przekonany, że Huragan będzie w stanie wywalczyć choćby punkcik, który wyeliminowałby tylmanowian z wyścigu o mistrzostwo. A tak Lubań ciągle jest w grze, który już w poprzedniej kolejce zasygnalizował zwyżkę formy. Świetna gra w defensywie zadecydowała o sukcesie, chociaż… niezupełnie, bo samobójcza bramka. Ale podobno szczęście sprzyja lepszym.

Do prowadzącego kwartetu doskoczył zespół z Rabki, który po raz trzeci wykorzystał atut własnego boiska. Pewnie pokonał przeżywający głęboki kryzys Orkan. Nie poznaję zespołu, który jeszcze nie tak dawno występował na boiskach szóstej ligi i bił się o powrót do niej. Wierchy odniosły bezdyskusyjne zwycięstwo i tracą już tylko cztery punkty do lidera.

Wiceliderem jest Podhale, które niespodziewanie wzbogaciło się o pięć punktów. To efekt dodania dwóch, za walkower w meczu zremisowanym z Granitem. W Czarnym Dunajcu nowotarżanie rozbili zespół gospodarzy. Był to radosny futbol z obu stron, o czym świadczy ilość zdobytych goli, aż jedenaście. Niesamowita skuteczność, niemal jak w lidze hokejowej. Obrony były „w świetnej” formie. Na pewno „lepsze” wrażenie pozostawili Czarni. Strata siedmiu goli na własnym boisku jest wyczynem rzadko spotykanym nawet na tym szczeblu rozgrywkowym. Podhale też musi spuścić głowę, bo zespołowi tej klasy nie powinny się przytrafiać przestoje i momenty niefrasobliwości, gdy wysoko prowadzi. Czarni grając gołą jedenastką skazani byli na pożarcie, z zespołem dysponującym długą ławką.

Gdyby nie walkower, to na drugiej pozycji byłyby rewelacyjny beniaminek z Czarnej Góry. Kolejne niedopatrzenie działaczy i bolesna starta punktu. Beniaminek odniósł cenne zwycięstwo, chociaż, jak na grę na własnym boisku, to męczył się niemiłosiernie z Zaporą. „Jeziorscy” postawili wysoko obronę, nie dopuszczając gospodarzy do dogodnych pozycji strzeleckich.
Nie pomogła zmiana trenera w Babiej Górze. Miało być lepiej, zespół miał się piąć w ligowej tabeli, a tymczasem trzeci mecz bez zwycięstwa. Sytuacja robi się nieciekawa.

„Czerwona latarnia”, której punkty potrzebne są jak woda rybie, nie dała rady wywieźć nawet punkciku z Kacwina. Beniaminek niczym nie zaimponował i gdyby nie świetna postawa w bramce W. Jamroza, to, kto wie jak skończyłaby się ta konfrontacja. Orawa walczy i tylko zbieg okoliczności sprawił, iż przegrała mecz.

Wysłuchał Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama