Napravia Naprawa – Lepietnica Klikuszowa 1:2 (1:2)
Bramki: P. Panek 8 – Dziurdzik 14 karny, Wojciech Żółtek 44.
Sędziował Jan Buczek z Nowego Targu.
Napravia: S. Rypel – M. Rypel (51 Paluch), Nowak, B. Medes (46 A. Medes), Mirek (46 Sutor) – Kołodziejczyk (51 T. Panek), Gacek, Kokoszka, P. Panek – R. Panek, P. Rypel.
Lepietnica: Pępek – D. Szeliga, Rybski, D. Żółtek (46 Madeja), Dziurdzik – Parzygnat (46 Huzior), Wojciech Żółtek, Kowalczyk, Sołtys (65 K. Luberda) – R. Szeliga, Antolec (46 Chudoba).
Początek sensacyjny. Gospodarze w 8 min. objęli prowadzenie po błędzie bramkarza. Poszła wrzutka w pole karne, piłka przekozłowała bramkarza, który źle obliczył wyjście do piłki i dobitka P. Panka wylądowała w siatce. Radość miejscowych nie trwała długo. 6 minut później jeden z miejscowych piłkarzy ręką zatrzymał futbolówkę w polu karnym i decyzja arbitra mogła być tylko jedna – rzut karny. Oczywiście jak zawsze taka decyzja spotkała się z protestem gospodarzy. Szczęśliwym egzekutorem okazał się Dziurdzik. W 44 min. padł gol do szatni. Jego autorem był Wojciech Żółtek, mimo rozpaczliwej interwencji bramkarza. Cała akcja rozpoczęła się od… wyrzutu piłki z autu. Klikuszowianie zrobili to wyśmienicie. Daleki wyrzut trafił w pole karne do pozostawionego bez opieki strzelca gola.
Po przerwie gra się wyrównała. Goli już nie widzieliśmy, choć były ku temu okazje. Napravia dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu, ale napotkała na mądrą grę przyjezdnych w defensywie.
OSP Chabówka – LKS Szaflary 1:4 (0:2)
Bramki: J. Zając 85 – Gałdyn 11, Sulka 21, Baboń 58, Kamiński 49 karny.
Sędziował Jan Buczek z Nowego Targu.
OSP: Kaliński – Mika, Kołodziej, Drzyzga, Czyszczoń – Magiera, M. Zając, Replewicz, J. Zając – B. Mrożek, Surma.
LKS Szaflary: Szczepaniec – Czernik, Czubiński, Łukaszczyk, Kasperek – Baboń, Gałdyn, Majerski, Mrugała – F. Kamiński, Sulka.
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gości, którzy z licznych okazji wykorzystali tylko dwie. W 11 min. piłka odbita od obrońców OSP trafiła pod nogi Gałdyna będącego na 25 metrze, a ten nie zastanawiając się „wypalił” z „pierwszego” i Kaliński zmuszony był wyjąć ją z siatki. 10 minut później szaflarzanie wykonywali rzut wolny. Do piłki podszedł Mrugała i wrzucił ją do Sulki, który ulokował futbolówkę w krótkim rogu świątyni OSP.
Po zmianie stron gra się wyrównała, ale skuteczniejsi byli przyjezdni. 4 minuty po przerwie szarżujący Mrugała faulowany był w polu karnym i sędzia wskazał na „wapno”. „Jedenastkę” na bramkę zamienił F. Kamiński. 9 minut później kolejny raz w golowej akcji brał udział Mrugała. Dośrodkował z rzutu rożnego idealnie na głowę Babonia. Za moment piłka po koźle znalazła się w siatce. W 85 min. gospodarze zdobyli honorowe trafienie po nieudanej pułapce ofsajdowej. W końcówce sytuacji sam na sam nie wykorzystał F. Kamiński, a wolny Gałdyna z 30 metrów minimalnie minął światło bramki.
Stefan Leśniowski