08.04.2012 | Czytano: 1629

V liga: Wystartowali...(+zdjęcia)

DUŻA AKTUALIZACJA: Nowosądecka V liga okręgowa wystartowała w pełni. Przypominamy, że z zaplanowanej tydzień temu pierwszej kolejki rundy jesiennej odbyły się tylko dwa mecze. Tym razem pogoda była łaskawa a wszystkie zaplanowane mecze nie zostały odwołane.

Jordan jako pierwszy wystartował z grona podhalańskich drużyn w V lidze. Pierwszy swój mecz przegrał w Gorlicach 5:3, więc kibice mieli nadzieje na lepszy rezultat z drużyna Grodu. Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana. Już w 12 minucie przyjezdni objęli prowadzenie po strzale Ciuły. Kwadrans później wyrównuje Sochacki. Jordan chwilę później mógł wyjść na prowadzenie, ale zabrakło dokładności. Na drugą polowe zawodnicy gospodarzy wyszli bardziej zmotywowani i zaczęli dominować na boisku. Efektem były dwie bramki zdobyte zaledwie w odstępie dwóch minut (60 i 62). Przy stanie 3:2 dla Jordana w 81 minucie w środkowej strefie został w ferworze walki sfaulowany Michał Kurdas za którą faulujący otrzymał żółtą kartkę. W tym samym czasie do sędziego bocznego podszedł jeden z kibiców i zaczął mu ubliżać niestety na tym nie poprzestał kopiąc arbitra. Sędzia główny spotkania nie miał wątpliwości i mecz w 81 minucie przerwał.

- Po prostu bark słów – komentuje trener Jordana Jakub Jezierski. – Już nie chodzi o to, że mogą nasz klub spotkać kary za taki wybryk, ale zwyczajnie żal mi chłopaków z drużyny. Graliśmy naprawdę z zębem, wydawało się zw się przełamiemy i wygramy to spotkanie a tu taki spotkał nas taki cios z boku.

Jordan Jordanów - Gród Podegrodzie 3:2 (1:1) mecz przerwany w 81 minucie
Bramki dla Jordana: Sochacki 27, Gromczak 60, Karkula 62 – Ciuła 12.

Jordan: Sitarz - Gacek, Kołodziejczyk, F. Tyrpa, M. Ferek, Kurdas, Wróbel, G. Tyrpa, Karkula, Gromczak, Sochacki (73 Lipka).


Oczekiwany z wielkim zainteresowaniem mecz dwu liderów nowosądeckiej V ligi Porońca Poronin z KS Zakopane zakończył się wygraną zakopiańczyków 1-0. Rozstrzygająca bramka padła po celnym trafieniu Leniewicza z rzutu karnego podyktowanego za przewrócenie przez obrońców gospodarzy Wesołowskiego w polu karnym w sytuacji, gdy napastnik KS Zakopane mógł zdobyć gola. Przyznanie zakopiańczykom rzutu karnego raczej nie wzbudziło większych zastrzeżeń, ale nie podyktowanie rzutu karnego dla Porońca w pierwszej odsłonie spotkania zdaniem wielu obserwatorów było ewidentnym błędem sędziego z Gorlic. Rozgoryczenie gospodarzy a szczególnie trenera Porońca Tomasza Rogali po spotkaniu było ogromne. Trener Rogala bez osłonek powiedział do głównego arbitra, że wypaczył wynik meczu i swoimi decyzjami zniweczył pracę jego i zawodników. To, że sędziowie popełniają błędy i będą je popełniać nadal jest równie pewne jak śmierć. Oczywiście to świadomość powszechna, ale dla przegranej strony to argument do wytłumaczenia porażki i stwierdzenia braku obiektywizmu arbitra. Pewnie role odwróciłyby się w przypadku werdyktu odwrotnego. Pan Opaliński z pewnością świadomie nie dopuścił się stronniczej interpretacji boiskowych zdarzeń, ale oczywiście błędy popełniał. Nie jest to próba wytłumaczenia arbitra, bo sędziował dobrze, ale tylko w tych momentach, gdy nie było kontrowersyjnych sytuacji. Gdy już takie się pojawiały gubił się lub reagował zdecydowanie zbyt późno. Dla sympatyków obu drużyn decyzje arbitra korzystne dla ich zespołów były prawidłowe, niekorzystne zazwyczaj, co najmniej wątpliwe. Tak jest niemal w każdym spotkaniu, z co dopiero w spotkaniach derbowych. Skrajne reakcje na decyzje sędziego potęgował fakt, że mecze Poronina z Zakopanem to taki piłkarski klasyk. Największe i najważniejsze derby na Podhalu. Świadczy o tym chociażby liczba widzów zasiadająca na stadionach. Na jesieni w Zakopanem był komplet widzów w Wielką Sobotę w Poroninie też pełne trybuny. Sam mecz nie był wielkim widowiskiem. Oba zespoły czuły przed sobą respekt i raczej skupiały się nad zabezpieczeniem tyłów niż nad konstruowaniem finezyjnych akcji niosących zarodek bramki. Zakopiańczycy zagrali jednym wysuniętym napastnikiem Bolesławem Wesołowskim. Za nim ustawiony był niezwykle waleczny w tym spotkaniu Łukasz Stępień. Pomocnicy skupiali się na rozbijaniu akcji rywali i próbach wyjścia z kontrą. Poroniec zagrał dwójką napastników: Marcinem Grelą i Tomaszem Połomskim, których mieli wspierać skrajni pomocnicy Józef Zasadni i Robert Szczypciak. I trzeba przyznać, że w pierwszej odsłonie zaznaczyła się lekka przewaga Porońca w środkowej strefie boiska, ale akcje oskrzydlające Porońca nie przynosiły spodziewanego rezultatu, bowiem dośrodkowania były niecelne albo przejmowane przez dobrze dysponowanych stoperów KS Zakopane Bartosza Murzyna i Roberta Frasunka. Z jednym wyjątkiem, gdy około 30 minuty ci zawodnicy zagapili się i podanie doszło do pozostawionego bez opieki na 6 metrze Szczypciaka. Pomocnik Porońca próbował sięgnąć piłki tzw. „szczupakiem”, ale ta sztuka mu się nie udała. Do piłki doszedł jeszcze Chrobak i strzelił nawet celnie tyle, że Daniel Paszuda instynktownie odbył ten strzał. Także próby czynione przed eks ligowców Ryszarda Czerwca i Roberta Drąga chcących pokonać młodego bramkarza zakopiańczyków strzałami z dystansu nie dały spodziewanego efektu, bo chociaż były groźne to jednak niecelne. Po zmianie stron nadal trwała zacięta walka o każdą piłkę i w 62 minucie taką walkę o piłkę z obrońcami Porońca wygrał Stępień. Zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Wesołowskiego a gdy ten był już w odległości 7 metrów od bramki został przewrócony przez naciskających go obrońców. Sędzia bez wahania wskazał na punkt karny. Leniewicz zwiódł Gawrona i posłał piłkę do siatki w lewy róg bramkarza, gdy ten był w swoim prawym rogu. Ten gol zamiast zmobilizować gospodarzy do walki choćby o remis wręcz podłamał im skrzydła. To zakopiańczycy mieli już inicjatywę do końca spotkania a mogli pogrążyć swoich rywali gdyby Serafin uderzając piłkę głową i Wesołowski strzelając z 5 metrów byli bardziej precyzyjni. Zdumiewające, że piłkarze Porońca na ogół doświadczeni gracze jakby pogodzili się z porażką, albo zabrakło im kondycji (to już musi ocenić trener), bo przegrywali pojedynki biegowe z zakopiańczykami. Wprowadzenie przez trenera Rogalę za M. Grelę Macieja Ustupskiego było reakcją spóźnioną i chyba zbyt asekuracyjną (korekty wymagała cała linia ataku). Dla drużyny z Zakopanego zwycięstwo to bardzo poważna zaliczka w jej staraniach o IV ligę, chociaż trener Bartłomiej Walczak jest bardzo ostrożny w budowaniu huraoptymistycznych prognoz.

Bartłomiej Walczak: - Przed meczem powiedziałem, że do zdobycia jest 45 punktów i o każdy z tych punktów trzeba będzie walczyć, bo nikt nam ich nie sprezentuje. Oczywiście cieszymy się ze zdobycia trzech oczek tym bardziej, że ten wynik osiągnęliśmy po heroicznej walce. Naszym założeniem na ten mecz była uważna gra w tyle, wybijanie z uderzenia naszych rywali i próby wyprowadzania szybkich kontr przy każdej nadarzającej się ku temu sposobności. Wszystko zagrało poza jednym przypadkiem, gdy zawodnik Porońca został pozostawiony bez krycia to w pozostałych momentach spotkania nasi zawodnicy spełnili przedmeczowe założenia a w drugiej połowie po zdobyciu przez nas prowadzenia z rzutu karnego kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. To był typowy mecz walki. Oczywiście z sytuacji bramkowych bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale cieszę się, że potrafiliśmy obronić wygraną. W tym meczu każdy wynik nawet porażkę 0-5 przyjąłbym z pokorą, bo nic nie ujmując moim zawodnikom to mieli przeciwko sobie graczy, co w piłce już coś niecoś osiągnęli. Myślę, że po tej wygranej nasi zawodnicy mają jeszcze większą satysfakcję.

Tomasz Rogala: - Co za beznadziejni sędziowie. Najpierw nauczcie się sędziować a dopiero bierzcie się za gwizdek. Tak po meczu żegnał arbitrów trener Porońca. Trener Rogala najpierw nie chciał komentować tego spotkania odsyłał nas do arbitrów, aby powiedzieli, dlaczego jest taki a nie inny wynik, ale później, gdy nieco ochłonął podzielił się kilkoma uwagami na temat tego meczu. Jeżeli sędzia nie podyktował w dwu przypadkach rzutów karnych dla nas to też nie powinien dyktować jedenastki przeciwko nam, bo to były równoważne sytuacje. Uważam, że zostaliśmy w tym meczu skrzywdzeni. Jasne, że porażka zawsze jest przykra a tym bardziej, gdy na nią nie zasłużyliśmy, ponieważ takie a nie inne były decyzje sędziego. Po tej przegranej czeka nas trudny okres a to ze względu na psychiczny uraz zawodników, bo czują się oszukani. I to jest w tej chwili nasz największy problem. Nie mam pretensji do swoich piłkarzy, bowiem zagrali dobrze z zaangażowaniem. Nasi rywale stosowali prostą taktykę głębokiej defensywy i próby gry z kontry. Ani razu się nie odsłonili. Oczywiście nie było to dla mnie zaskakujące, ale grać skutecznie przeciwko takiemu sposobowi jest niezwykle trudno. Nie dokonywałem wielu zmian, bo do gry desygnowałem moim zdaniem najlepiej dysponowanych zawodników. Liga się nie skończyła mamy do rozegrania jeszcze 14 spotkań i w każdym z nich będziemy walczyć o komplet punktów.

Poroniec Poronin – KS Zakopane 0-1 (0-0)
Bramka: Leniewicz 62 karny.

Sędziował: Opaliński z Gorlic.
Widzów 500.

Poroniec: Gawron – Cudzich, D. Grela, Babik, Drąg, Szczypciak, Chrobak, Czerwiec, Zasadni, Połomski, M. Grela (75 Ustupski).
Zakopane: D. Paszuda – Stanek, Murzyn Frasunek, Babicz, Walczak-Wójciak, Leniewicz, Serafin, Drabik (75 Król), Stępień (70 Kłosowski), Wesołowski (83 Brzeziński).

Tekst Ryb

LKS Poroniec - KS Zakopane 0:1 (0:0)
Bramka: Leniewicz 64(karny)


Posiadasz zdjęcia, wyniki lub relacje z meczu? Wyślij do naszej redakcji na e-mail redakcja@sportowepodhale.pl a umieścimy Twoją informacje.


LKS Szaflary – Glinik Gorlice 2-3 (1-2)
Bramki: F. Kamiński, samobójcza – Grela, Chorobik, samobójcza

Sędziował: Wacław Gargula (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Mrugała

LKS Szaflary: Szczepaniec - S. Baboń, D. Baboń, Strama, Magulski(85 Majewski) - Jarząbek, F. Kamiński(75 Modła), D. Mrugała(65 Marek) - P.Kamiński – Walkosz(46 Rusnak), Czajkowski


Pozostałe mecze:
Łosoś Łososina Dolna - Dobrzanka Dobra 1:2
Poprad Rytro - Sokół Stary Sącz 4:3
LKS Kobylanka - LKS Uście Gorlickie 3:0
Zuber Krynica-Zdrój - ULKS Korzenna 2:4
LKS Ujanowice - Olimpia Pisarzowa 0:0

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
KS Zakopane
16
40
35-13
2
Łosoś Łososina Dolna
17
36
45-18
3
Poroniec Poronin
16
34
29-18
4
Dobrzanka Dobra
17
30
41-30
5
LKS Kobylanka
17
29
52-26
6
Glinik Gorlice
18
26
34-32
7
ULKS Korzenna
17
26
25-39
8
LKS Szaflary
16
23
28-27
9
Gród Podegrodzie
16
23
28-29
10
Jordan Jordanów
17
23
22-26
11
LKS Ujanowice
17
23
27-32
12
Zuber Krynica-Zdrój
18
22
30-43
13
Poprad Rytro
16
20
25-28
14
Olimpia Pisarzowa
17
15
25-35
15
LKS Uście Gorlickie
17
12
20-37
16
Sokół Stary Sącz
16
1
10-43

Następna kolejka:
14 kwietnia, 15:00 Sokół Stary Sącz - LKS Kobylanka
15 kwietnia, 16:00 KS Zakopane - Jordan Jordanów
15 kwietnia, 13:00 Dobrzanka Dobra - Poroniec Poronin
15 kwietnia, 16:30 Gród Podegrodzie - Dobrzanka Dobra
14 kwietnia, 16:00 Glinik Gorlice - LKS Ujanowice
15 kwietnia, 16:30 Olimpia Pisarzowa - Zuber Krynica-Zdrój
15 kwietnia, 15:00 ULKS Korzenna - LKS Uście Gorlickie
15 kwietnia, 16:30 Poprad Rytro - Łosoś Łososina Dolna

Tekst [at]

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama