Początek spotkania należał do gości, którzy już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie. Piłka na 5 metrze minęła dwóch obrońców gospodarzy, ale fatalnie zachował się strzelec, posyłając futbolówkę obok słupka. W identycznej sytuacji objęli prowadzenie. W 17 min. poszło dośrodkowanie z rzutu rożnego, piłka skozłowała na „piątce”, minęła dwóch obrońców i A. Wiercioch wpakował ją do siatki obok rozpaczliwie interweniującego M. Janczego. Potem niewiele ciekawego działo się na murawie. Grano w środku pola. W 45 minucie szarżował Młynarczyk, który był nieprawidłowo zatrzymany przed polem karny. Gospodarze wykonywali rzut wolny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pięknym technicznym, półgórnym strzałem obok muru wpakował piłkę w dugi róg bramki Jarmuty.
Po zmianie stron zaatakowali gospodarze. Rusnak przy linii bocznej minął dwóch rywali i dośrodkował w pole karne do Pisarczyka. Ten uderzył z pierwszej piłki, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz, przerzucając futbolówkę nad poprzeczkę. W 51 min. Młynarczyk uderzał z ostrego kąta, piłka odbiła się od nogi obrońcy i trafiła na 7 metr do Masłowskiego. Jego uderzenie jakimś cudem obronił nogami golkiper. Wreszcie w 70 minucie miejscowi kibice doczekali się gola. Rzut rożny wykonywał G. Błachut. Obrońcy za lekko wybili jego dośrodkowanie i na linii szesnastu metrów piłkę przejął M. Błachut. Szybko wrzucił ją do Rusnaka, a ten głową zgrał do Łukasza, który przelobował bramkarza i potem spokojnie ulokował futbolówkę w pustej bramce. Końcówka spotkania należała do gości, którzy za wszelką cenę próbowali zmienić niekorzystny rezultat. W 77 min. Pietrzak znalazł się oko w oko z M. Janczym, ale góra był bramkarz ZOR-u. Co prawda odbił piłkę pod nogi zawodnika Jarmuty, ale złapał również dobitkę. W ostatniej minucie meczu Hrydziuszko był sam na sam i…trafił w twarz M. Janczego, który zalany krwią musiał skorzystać z opieki medycznej.
ZOR Frydman – Jarmuta Kolex Szczawnica 2:1 (1:1)
Bramki: Młynarczyk 45, Łukasz 70 – A. Wiercioch 17.
Żółte kartki: Zygmond.
ZOR: M. Janczy – J. Kutarnia (65 K. Milaniak), Masłowski, A. Janczy, Łukasz – G. Błachut, Rusnak, Młynarczyk, Zygmond (46 Pisarczyk) – Ferko, M. Błachut.
Jarmuta Kolex: Babik ( 46 Wójcikiewicz) – Dawid Wiercioch ( 80 Gałuszka), Dominik Wiercioch, Tomczak, Bajdel – M. Pietrzak, Smoleń (61 Szczepaniak), Hrydziuszko, A. Wiercioch – Kaliciecki (56 Michalik), Niezgoda.
Stefan Leśniowski
Janczy we krwi
Piłkarze Frydmana jako pierwsi awansowali do trzeciej rundy Pucharu Polski na szczeblu PPPN. Sukces mogą zawdzięczać Markowi Janczemu, jego świetnym interwencjom, który w końcówce meczu wygrał dwa pojedynki sam na sam.