11.04.2009 | Czytano: 1497

Janczy we krwi

Piłkarze Frydmana jako pierwsi awansowali do trzeciej rundy Pucharu Polski na szczeblu PPPN. Sukces mogą zawdzięczać Markowi Janczemu, jego świetnym interwencjom, który w końcówce meczu wygrał dwa pojedynki sam na sam.

Początek spotkania należał do gości, którzy już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie. Piłka na 5 metrze minęła dwóch obrońców gospodarzy, ale fatalnie zachował się strzelec, posyłając futbolówkę obok słupka. W identycznej sytuacji objęli prowadzenie. W 17 min. poszło dośrodkowanie z rzutu rożnego, piłka skozłowała na „piątce”, minęła dwóch obrońców i A. Wiercioch wpakował ją do siatki obok rozpaczliwie interweniującego M. Janczego. Potem niewiele ciekawego działo się na murawie. Grano w środku pola. W 45 minucie szarżował Młynarczyk, który był nieprawidłowo zatrzymany przed polem karny. Gospodarze wykonywali rzut wolny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pięknym technicznym, półgórnym strzałem obok muru wpakował piłkę w dugi róg bramki Jarmuty.

Po zmianie stron zaatakowali gospodarze. Rusnak przy linii bocznej minął dwóch rywali i dośrodkował w pole karne do Pisarczyka. Ten uderzył z pierwszej piłki, ale kapitalną interwencją popisał się bramkarz, przerzucając futbolówkę nad poprzeczkę. W 51 min. Młynarczyk uderzał z ostrego kąta, piłka odbiła się od nogi obrońcy i trafiła na 7 metr do Masłowskiego. Jego uderzenie jakimś cudem obronił nogami golkiper. Wreszcie w 70 minucie miejscowi kibice doczekali się gola. Rzut rożny wykonywał G. Błachut. Obrońcy za lekko wybili jego dośrodkowanie i na linii szesnastu metrów piłkę przejął M. Błachut. Szybko wrzucił ją do Rusnaka, a ten głową zgrał do Łukasza, który przelobował bramkarza i potem spokojnie ulokował futbolówkę w pustej bramce. Końcówka spotkania należała do gości, którzy za wszelką cenę próbowali zmienić niekorzystny rezultat. W 77 min. Pietrzak znalazł się oko w oko z M. Janczym, ale góra był bramkarz ZOR-u. Co prawda odbił piłkę pod nogi zawodnika Jarmuty, ale złapał również dobitkę. W ostatniej minucie meczu Hrydziuszko był sam na sam i…trafił w twarz M. Janczego, który zalany krwią musiał skorzystać z opieki medycznej.

ZOR Frydman – Jarmuta Kolex Szczawnica 2:1 (1:1)
Bramki: Młynarczyk 45, Łukasz 70 – A. Wiercioch 17.

Żółte kartki: Zygmond.

ZOR: M. Janczy – J. Kutarnia (65 K. Milaniak), Masłowski, A. Janczy, Łukasz – G. Błachut, Rusnak, Młynarczyk, Zygmond (46 Pisarczyk) – Ferko, M. Błachut.
Jarmuta Kolex: Babik ( 46 Wójcikiewicz) – Dawid Wiercioch ( 80 Gałuszka), Dominik Wiercioch, Tomczak, Bajdel – M. Pietrzak, Smoleń (61 Szczepaniak), Hrydziuszko, A. Wiercioch – Kaliciecki (56 Michalik), Niezgoda.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama