19.03.2012 | Czytano: 1915

MZPS Oszukał TS Podhalańskiego?

„10 marca w Czarnym Dunajcu odbył się zaległy mecz ostatniej kolejki IV ligi siatkówki mężczyzn. TS Podhalański podejmował drugi zespól sezonu Feniksa Dobczyce”. To początek poprzedniego artykułu o rozgrywkach IV ligi piłki siatkowej. Ostatni mecz sezonu 2011/2012 zakończył się zwycięstwem Podhalańskiego w stosunku: TS Podhalański Czarny Dunajec - FENIKS Dobczyce 3:1 (27:25 ; 21:25 ; 25:18 ; 25:18). To już wiemy. Wynik ten pozwolił beniaminkowi – TSP zająć 3 miejsce w lidze premiowane udziałem w turnieju barażowym o awans do III ligi.

Zespół po wygranym spotkaniu zapowiadał: „Nie zamierzamy jednak na tym poprzestać i osiadać na laurach. Czekamy na decyzje Małopolskiego Związku Piłki Siatkowej o terminie i miejscu turnieju barażowego i będziemy walczyć o historyczny, awans drużyny z Podhala do trzeciej ligi siatkarskiej!”

Nie przeliczyli się w oczekiwaniu na taką decyzję. Pojawiła się ona prędko, bo już dwa dni po rozegranym spotkaniu (załącznik: „Komunikat 15). Stanowiła ona o turnieju barażowym z udziałem 4 drużyn: GSKS Laskowa, Dalin Myślenice, Feniks Dobczyce, TS Podhalański Czarny Dunajec.

Zawodnicy Podhalańskiego już zaczęli się mobilizować i pakować torby na wyjazd... Jednak w tak zwanym międzyczasie do MZPS wpłynął wniosek protestacyjny wysłany przez klub MKS Tarnovia Tarnów, (z którym, jak pamiętamy Podhalański wygrał w rundzie rewanżowej 3: 0 na własnym parkiecie). Oprotestowane zostało wyżej przypomniane spotkanie TS Podhalański Czarny Dunajec - FENIKS Dobczyce [niestety nie uzyskałem wglądu do tego dokumentu]. Z naszych informacji wynika, że Tarnovia wyrażała pogląd, iż mecz mógł zostać „oddany” przez Feniksa. Ponadto odbył się on poza terminem rozgrywek bez pisemnej zgody na przełożenie spotkania przez MZPS.

Niestety. W bardzo kontrowersyjnych okolicznościach MZPS przyjął „reklamację” klubu z Tarnowa, wydając bardzo krótkie uzasadnienie swojego werdyktu (załącznik: „komunikat 16 ”), z którego wynika: • „W związku z zaistniałą sytuacją tj. rozegraniem meczu pomiędzy zespołami TS Podhalański Czarny Dunajec – Feniks Dobczyce po wyznaczonym terminie nakłada się na zespoły karę w wysokości 100zł zgodnie z regulaminem rozdz. 9 pkt. g.” , którego treść brzmi: 9. SPRAWY DYSCYPLINARNE g/ zmiana terminu spotkania /nie przełożonego z urzędu : III i IV liga kobiet i mężczyzn 100zł, juniorki/juniorzy do lat 19 i 17 50 zł, młodziczki/młodzicy do lat 15 20 zł.

Wiązało się to z karą grzywny przyznaną dla Feniksa i TSP. Zespół z Dobczyc Zachował się bardzo fair, gdyż obiecał zapłacić karę dla TSP z własnego budżetu w związku z tym, że spotkanie odbyło się w zmienionym terminie na ich prośbę, a nie Podhalańskiego. Ponieważ regulamin MZPS jest nieprecyzyjny i nie reguluje dokładnie czy w takiej sytuacji poza grzywną należą się walkowery lub jakieś inne konsekwencje w zmianie wyniku, Związek nie podjął takiej decyzji. Układ tabeli końcowej nie został, zatem zmieniony. I wyglądał następująco:

1. LKS Bobowa - 42 pkt (48:20)
2. FENIKS Dobczyce - 37 (44:28)
3. TS PODHALAŃSKI Cz. Dunajec - 35 (42:25)
4. TARNOVIA Tarnów - 35 (41:29)

MZPS zarządził dodatkowo (załącznik: Komunikat 16) „Mając na uwadze dobro siatkówki oraz wzajemne poszanowanie zespołów uznaje się odwołanie Klubu Sportowego Tarnovia i dołącza się zespół do rozgrywek barażowych o udział w 3 lidze w sezonie 2012/2013.”

Zarządzony został, zatem turniej „eliminacyjny” do udziału we właściwym turnieju barażowym z udziałem: 1. Feniks Dobczyce, 2. TS Podhalański Czarny Dunajec, 3. Tarnovia Tarnów.

I tak oto wygrana w sportowych okolicznościach została obrócona w pobudkę z kubłem lodowatej wody na głowie!

Decyzja ta wywołała wielką wrzawę w towarzystwie siatkarskim w całej Małopolsce. Wszak prawo udziału w barażach posiada tylko zespół zajmujący drugie i trzecie miejsce w lidze. Można zdecydowanie stwierdzić, że taka decyzja nie ma podstaw w Regulaminie Rozgrywek MZPS na rok 2011/2012. Skąd, zatem decyzja o dołączeniu zespołu Tarnovi do rozgrywek barażowych? Chyba pozostanie to tajemnicą MZPS-u!

W pierwszy dzień turnieju miały, zatem walczyć między sobą trzy zespoły czwartej ligi o dwa miejsca uprawnione reprezentowaniem jej w drugi dzień turnieju. Niedziela to dla zespołów, które awansowały z dnia pierwszego dwa kolejne mecze z zespołami trzecioligowymi walczącymi o utrzymanie statusu trzecioligowców. Do weekendu 17, 18 marca było już bardzo blisko, a atmosfera kontrowersyjnych decyzji Związku nie topniała.

Należy zauważyć, że wybrane przez MZPS rozwiązanie było krzywdzące dla TSP i Feniksa oraz wybitnie nielogiczne. Przecież drużyna Feniksa już na tydzień przed regulaminowym terminem ostatniej kolejki, o którą spór w proteście się toczył miała zapewniony awans do turnieju barażowego z minimum drugiego miejsca. Wynikało to z ich dobrej gry na przestrzeni całego sezonu. Hipotetycznie rywalizacja z trzecioligowcami mogła Im zostać odebrana w przypadku odpadnięcia w turnieju sobotnim. Czyż to nie absurd!?

Nasz zespół rozważał możliwość bojkotu farsy nazwanej przez siatkarzy „turniejem przedbarażowym”. Jednak siatkówka to sport zespołowy i należy mieć świadomość tego, że decyzje należy podejmować wspólnie. Taką decyzją pojechaliśmy walczyć w sobotę do Dobczyc gdzie turniej miał miejsce, o coś, co już raz wywalczyliśmy.

Pierwsze spotkanie turnieju odbyło się miedzy zespołami z Tarnowa i Dobczyc zakończyło się wynikiem 3: 2 dla „protestantów”. Kolejne spotkanie to Tarnów – Czarny Dunajec. Trzeba przyznać, że zespół z Tarnowa był tego dnia drużyną lepszą niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Rozbił nas głównie w atakach ze środka siatki w pierwszym tempie. Mogli sobie na to pozwolić utrzymując rewelacyjny poziom przyjęcia niemal przez całe spotkanie. Nasz zespół wyglądał jak cień drużyny występującej w tych rozgrywkach. Nie wychodziły ataki, przeciętne przyjęcie i słaba zagrywka przesądziły o zwycięstwie 0:3 (22:25, 20:25, 22:25) dla Tarnovi. Wszyscy zawodnicy byli jakby sparaliżowani. Z pewnością duże znaczenie w tej porażce miał aspekt psychologiczny całej kontrowersyjnej sytuacji. Trzeci mecz to kuriozum. Przegrany z meczu Feniks – Podhalański miał odpaść z właściwego turnieju barażowego, który obie drużyny miały zagwarantowany jeszcze cztery dni wcześniej.

Pierwszy i drugi set odbyły się bez historii. Zespoły zwycięskie dominowały w tych partiach niezaprzeczalnie w każdej płaszczyźnie rywalizacji. Kończyły się odpowiednio zwycięstwem gospodarza 25: 16 oraz gościa 18:25. Wydawało się, że znaleźliśmy receptę na solidny zespół Feniksa. Rozpracowaliśmy ich rozgrywającego i ustawialiśmy w strefie gdzie grał większość piłek równy blok. Dodatkowo nie istniał w ofensywie ich zawodnik występujący na pozycji atakującego. Kolejna partia poszła gładko dla TSP: 17:25. Na czwartą partię Trener Dobczyc dokonał trafnych rotacji w składzie: wszedł drugi rozgrywający - Hankus, a Sarapata grający do tej pory na przyjęciu został przesunięty na atak. Gra feniksa od razu wyglądała lepiej. Utrzymywaliśmy jednak wyśmienity poziom zagrywki i set wyglądał bardzo równo. Zakończył się w końcówce w dużej mierze przez dwa nieskończone ataki Majewskiego wynikiem 23:25. „Rosyjska ruletka” jak nierzadko nazywa się piąty set nie poszła po myśli Podhalańskiego. Spotkanie zakończyło się wynikiem: 3:2 (25:16, 18:25, 17:25, 25:23, 15:11) dla zespołu Feniksa Dobczyce. Było to równoznaczne z zakończeniem sezonu dla Podhalańskiego na trzecim miejscu w IV lidze MZPS i o dziwo! Brakiem udziału w turnieju barażowym, przez odpadnięciem z turnieju „przedbarażowego” z dwoma porażkami.

Cały sezon w mojej ocenie, jako kapitana zespołu należy podsumować pozytywnie. Zrealizowaliśmy niemal wszystkie założone sobie przez zespól przed przystąpieniem cele sportowe. Tym cenniejsze jest to, zważając na wysoki poziom sportowy rozgrywek i ilość zespołów na wyrównanym poziomie wyszkolenia. Nasza drużyna jako beniaminek zaprezentowała się jako zespół waleczny z dużymi umiejętnościami siatkarskimi. Zdobyliśmy bezcenne doświadczenie, które mamy nadzieje zaprocentuje w przyszłym roku. Jesteśmy już zupełnie innymi siatkarzami i osobami niż byliśmy pół roku temu. Nie będziemy gołosłowni jeżeli powiemy, że będziemy walczyć w przyszłym sezonie o awans do ligi trzeciej. Mamy jednak nadzieje, że bez niesmaku jaki niestety pozostaje po tegorocznej walce towarzyszącej turniejowi barażowemu.

Cieszy również, że udowodniliśmy wszystkim w koło, że siatkówka profesjonalna ma rację bytu na Podhalu i oby mogła zawitać w nasz piękny regionie na dłużej. Mamy nadzieje, że z coraz większą przychylnością odpowiednich władz i sponsorów strategicznych. Na zakończenie sezonu chciałem złożyć jeszcze serdeczne podziękowania wszystkim, którzy choćby w najmniejszym stopniu przyczynili się do całego „zdarzenia” zwanego TS Podhalański. W szczególności Panu Bogusławowi Palarzowi i Panu Jackowi Podsiadło oraz Urzędowi gminy Czarny Dunajec, firmie „Autorem Bukowina Tatrzańska” i firmie „Manuel Cafe”.

Dokładne wyniki spotkań sobotnich („przedbarażowych”):
TARNOVIA Tarnów - FENIKS Dobczyce 3:2 (25:18, 22:25, 20:25, 25:18, 15:11)
TS PODHALAŃSKI Cz. Dunajec - TARNOVIA Tarnów 0:3 (22:25, 20:25, 22:25)
TS PODHALAŃSKI Cz. Dunajec - FENIKS Dobczyce2:3(16:25, 25:18, 25:17, 23:25, 11:15)

Dokładne wyniki spotkań niedzielnych (właściwe baraże):
TARNOVIA Tarnów-FENIKS Dobczyce3:2 (25:18, 22:25, 20:25, 25:18, 15:11)
GSKS Laskowa - DALIN Myślenice1:3 (25:21, 21:25, 23:25, 18:25)
DALIN Myślenice - TARNOVIA Tarnów1:3 (16:25, 25:22, 15:25, 19:25)
Dobczyce - GSKS Laskowa3:2 (19:25, 25:23, 21:25, 25:22, 15:11)
TARNOVIA Tarnów - GSKS Laskowa2:3 (20:25, 25:17, 25:19, 23:25, 20:22)
Myślenice-FENIKS Dobczyce3:2 (25:14, 15:25, 12:25, 25:21, 16:14)

Klasyfikacja końcowa:
1. TARNOVIA Tarnów - 5pkt (8:6)
2. DALIN Myślenice - 5 (7:6)
3. FENIKS Dobczyce - 4 (7:8)
4. GSKS Laskowa - 4 (6:8)
5. TS PODHALAŃSKI Cz. Dunajec - 2 (2:6)

TS PODHALAŃSKI CZARNY DUNAJEC: Karol Majewski (Kapitan), Grzegorz Dziedzic (Libero), Dawid Bulanda, Michał Gut, Aleksander Apostoł, Janusz Wojdyła, Dawid Gacek, Marcin Łowas, Piotr Budz, Jakub Kroma, Wojciech Mrożek, Trener: Bogusław Palarz.

Chciałem dodać kilka moich osobistych przemyśleń i zdań, które mogą rzucić nieco więcej światła na niejasną sytuacje opisanego protestu. Zarówno Małopolski Związek Piłki Siatkowej jak i zespół MKS Tarnovia Tarnów najzwyczajniej oszukał zespoły Feniksa i Podhalańskiego. Każdy zarzut dotyczący „oddania” meczu przez zespół z Dobczyc jest absurdalny i bezpodstawny. Jestem przekonany, że ani przed składaniem, ani podczas rozważania protestu nikt z osób za to odpowiedzialnych nie widział samego spotkania ani na żywo, ani z odtworzenia. Mimo, że mam świadomość, że całe spotkanie zostało nagrane do analizy sportowej przez zespół Feniksa Zarzut mógł się jednak tyczyć w większym wymiarze sytuacji w jakiej był zespół Feniksa przed ostatnią kolejką. Mianowicie czekał on na wynik spotkania z ostatniej kolejki :LKS Bobowa - KS Ryglice. Korzystny wynik tej konfrontacji dla klubu z Ryglic dawał jeszcze nadzieje zespołowi z Dobczyc na pierwsze miejsce (warunkiem wygrana z TSP w ostatniej kolejce), a więc awans bezpośredni do trzeciej ligi z pierwszego miejsca. Czyli bez udziału w turnieju barażowym. Ponieważ spotkanie LKS Bobowa - KS Ryglice zakończyło się wynikiem 3:0 (25:22, 25:18, 25:22) zespół z Dobczyc najprawdopodobniej zdaniem Tarnovi stracił motywację i „oddał” mecz Podhalańskiemu bez walki.

Jeżeli chodzi o zarzut dotyczący terminu rozgrywek należy rozpatrzyć dwie płaszczyzny. Formalną i moralną. Niestety od strony formalnej nie wypełniliśmy obowiązku gospodarza wymaganego przez regulamin: „W uzasadnionych przypadkach przełożenia spotkań należy: d - przełożony mecz ma być rozegrany w ciągu 7 dni od daty określonej terminarzem oraz musi być rozegrany przed następną kolejką spotkań ( lub przed terminem określonym w terminarzu)”

„e- wniosek o przełożenie meczu musi zostać złożony w MZPS na 7 dni przed terminem meczu. W przypadku braku decyzji mecz musi zostać rozegrany w terminie.”

Kluczowe w tej kwestii jest to, że była to ostatnia kolejka, której w myśl tego przepisu przenieść się nie da. Jednak podczas ustaleń pomiędzy zainteresowanymi drużynami miała miejsce konsultacja z Panem Andrzejem Nowakowskim ( przewodniczącym Wydziału Sędziowskiego MZPS), który ustalił obsadę sędziowską na to spotkanie w terminie ustalonym przez zespoły- 10.03. Władze obu klubów omylnie wzięły to za zatwierdzenie terminu (co leży w gestii Wydziału Gier – przewodniczący Pan Dariusz Pomykalski). Trzeba jednak powiedzieć, że przepis „e” nie funkcjonuje w zwyczaju codziennym i nie jest stosowany w realiach. Zamiast tego terminy zmienionych spotkań ustala się telefonicznie właśnie z Panem Nowakowskim, a nie drogą oficjalną przez pismo do pana Pomykalskiego. Cały sezon wyglądał na tej zasadzie i nikt nie miał do nikogo ani pretensji, ani tym bardziej protestów. Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że formalności nie zostały dopełnione poprawnie i z pewnością będzie to dla nas nauczka na przyszłość. Najpewniej na podstawie tego przepisu protest został uwzględniony.

Jeżeli jednak rozpatrzymy sytuację od strony moralnej. To zespół Tarnovi „faulował” Podhalańskiego, gdyż ten przekładał mecz z myślą o sportowej rywalizacji i uczciwości względem Tarnowian. Mogliśmy przecież przyjąć walkowera od zespołu z Dobczyc bądź przyjąć ich w znacznie osłabionym składzie w terminie regulaminowym, gdyż ten awans do fazy baraży miał zapewniony już przed przystąpieniem do ostatniej kolejki. Dodatkowo zespół z Tarnowa z premedytacją opóźniał złożenie protestu, gdyż czekał na wynik naszego spotkania. Do czego z kolei ja mam wątpliwości czy jest zgodne z regulaminem, którego przepis mówi: e – odwołania należy składać do WG MZPS w ciągu trzech dni od daty zakończenia spotkania.

Za które jednoznacznie (Ja Karol Majewski) rozumiem termin ostateczny uwzględniony przez przepisy czyli kończący rozgrywki - 03.03 , a nie 10.03 czyli datę, kiedy realnie mecz przełożony się odbył. Przecież nasza przegrana lub wygrana w stosunku 3: 2 nawet w terminie poza rozgrywkami (10.03) załatwiała dla nich sprawę. Premiując ich zespół wystąpieniem w barażach, a nie nasz TSP. Stąd protest został złożony dopiero po ponad tygodniu od daty zakończenia rozgrywek. Świadczy to o braku możliwości rozpatrzenia tego protestu przez Związek.

Przygotował Karol Majewski

Komentarze







reklama