12.03.2012 | Czytano: 2481

"Pudło” i być może awans

Siatkarze TS Podhalański Czarny Dunajec w ostatnim meczu o mistrzostwo czwartej ligi, podejmowali wicemistrza rozgrywek, Feniks Dobczyce. O ile dla zawodników z Dobczyc wynik konfrontacji miał drugorzędne znaczenie, to dla górali walką o podium i prawo gry w barażach o wyższą ligę. Czarnodunajczanie nie zawiedli, zajęli trzecie miejsce i tym samym zdobyli prawo gry w turnieju barażowym o trzecią ligę. Powtórzą sukces męskiego zespołu nowotarskich Gorców, który w latach 70- tych dobijał się do bram drugiej ligi.

Feniks nie zamierzał stosować taryfy ulgowej. Wystąpił w najmocniejszym składzie, by potwierdzić trzecioligowe aspiracje.
- Wysoko zawiesili nam poprzeczkę – mówi Dawid Bulanda. - W pierwszym secie gra była wyrównana i stała na wysokim poziomie. W naszym zespole była pełna mobilizacja, walczono o każdą piłkę.

Pierwszy set niezwykle zacięty. Zespoły prześcigały się w urozmaiconych zagraniach. Zagrywką próbowano odrzucić rywala od siatki, to też walono z całej siły, z wyskoku. Nie zawsze precyzyjnie, ale to zagrywka była języczkiem u wagi i zdecydowała o wygranej partii 27:25 przez beniaminka z Czarnego Dunajca.

Wyrwany set, w takich okolicznościach, zawsze powoduje, że trudno wejść tym samym rytmem w kolejną partię. Wkrada się rozluźnienie, dekoncentracja. Ważne, by nie trwało to długo. Nie udało się. Wypracowaną na początku seta przewagę, Feniks dowiózł do końca.

- Chyba poczuliśmy, że jest szansa "ugrać swoje", a ponieważ stawka była kolosalna, w nasze poczynania wdarła się nerwowość – przyznaje gracz TPS. - Musieliśmy wrócić do gry z pierwszego seta. W tym celu konieczna była zmiana taktyki. Zastosowaliśmy zagrywkę szybującą. Odrzuciła rywala od siatki i nie mógł grać przez środek. Mało popełnialiśmy błędów, gra się kleiła. W środkowej fazie seta, kilka bloków środkowych i kontr z "trzeciego piętra" Budza pozwoliło nam wypracować bezpieczną przewagę. Iskrzyło na boisku, czego dowodem może być żółta kartka dla Majewskiego.

Czwarta partia była kopią poprzedniej. Determinacja i góralski charakter nie pozwolił rywalowi powrócić do gry. Bulanda bawił się z blokującymi rozrzucając ich na siatce. Efektowne ataki ze skrzydeł były ozdobą nie tylko tego seta, ale meczu.

- Jesteśmy szczęśliwi, bo w debiucie osiągnęliśmy „pudło” – mówi Dawid Bulanda. - Zespół z Tarnowa wyprzedziliśmy stosunkiem setów. Nie zachłyśniemy się, nie zadowolimy się tym wynikiem. Czekamy na decyzję Małopolskiego Związku Piłki Siatkowej o terminie i miejscu turnieju barażowego.

TS Podhalański Czarny Dunajec –Feniks Dobczyce 3:1 (27:25, 21:25, 25:18, 25:18)
TS Podhalański: Palarz, Majewski, Budz, Łowas, Apostoł, Kroma, Gacek, Gut, Grzybacz, Bulanda, Dziedzic, Kudasik.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
-
1
LKS Bobowa
18
42
48-20
2
Feniks Dobczyce
18
37
44-28
3
TS Podhalański
18
35
42-25
4
Tarnovia Tarnów
18
35
41-29
5
KS Ryglice
18
33
38-28
6
Mszanka Mszana Dolna
18
29
39-35

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama