- Mecz nie stał na najwyższym poziomie – relacjonuje szkoleniowiec Gorców, Witold Chamuczyński. – Popełniliśmy masę bledów, zwłaszcza w ataku. To kolejny mecz, w którym zawodzimy w tym elemencie. Na treningach atak przyzwoicie wygląda, ale podczas meczu górę biorą emocje, gorące głowy. Oddaliśmy mnóstwo niecelnych rzutów, z nienajlepszych pozycji rzutowych. Nieźle wyglądaliśmy w obronie. Po zebraniu piłki wyprowadzaliśmy szybkie kontrataki okraszone punktami. Najważniejszy mecz dopiero przed nami za tydzień we właściwej dla nas grupie wiekowej. Pod względem sportowym wynik był ważny, ale pod względem układu tabeli już nie.
Wisła Kraków – Gorce Steskal Nowy Targ 80:48 (21:6, 15:9, 22:21, 22:12)
Gorce Steskal: Kobylarczyk 1, S. Zubek 1, Nowak, Sołtys, Kubowicz 22, Kot, Marciniak 16, Z. Zubek 4, Słowakiewicz 4, Olcoń, Rudolphi. Trener Witold Chamuczyński.
Stefan Leśniowski