Wynik mówi sam za siebie, kto był panem na boisku w Kleczy Dolnej. Gospodynie ambicją i ofiarnością starały się zniwelować wiele braków, ale było to oczywiście za mało, by mogły myśleć o nawiązaniu równorzędnej walki. Nowotarżanki na wiele im nie pozwoliły. Zaledwie kilka razy dopuściły gospodynie pod kosz. W chwilach rozluźnienia pozwoliły im nawet coś rzucić, ale niewiele, jak widać z wyniku.
Podopieczne Witolda Chamuczyńskiego przechwytywały piłkę, wykorzystywały fakt, iż rywalki podawały im piłkę do rąk po wyrzutach z autu, pozwalały sobie ją zabierać na własnej połowie, nie radziły sobie z pressingiem.
- Mecz do jednego kosza. Posiadaliśmy miażdżącą przewagę od pierwszej do ostatniej sekundy. Nasza przewaga była w każdym elemencie gry. Broniliśmy wysokim pressingiem, z którym rywal sobie nie radził. Każda zawodniczka rzuciła punkty. Jestem zadowolony z postawy zespołu.
Iskra Klecza Dolna – Gorce Steskal Nowy Targ 20:150 (7:31, 1:42, 7:37, 5:44)
Gorce Steskal: Kobylarczyk 4, S. Zubek 10, Jędrol 4, Nowak 2, Sołtys 4, Kubowicz 47, Homoncik 14, Z. Zubek 46, Florek 16, Różańska 7. Olcoń. Trener Witold Chamuczyński.
Stefan Leśniowski