W stolicy trwają mistrzostwa Polski żaków w hokeju na lodzie. Hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ w drugim swym występie przegrali z Sokołami Toruń, tracąc gola 7 sekund przed końcem dogrywki.
- Mogliśmy rozstrzygnąć to spotkanie w regulaminowym czasie, gdyby nie nowotarska bolączka, brak skuteczności - twierdzi szkoleniowiec MMKS, Andrzej Słowakiewicz. – Przez cały mecz zmuszeni byliśmy do gonienia rywala. Ten prowadził 1:0 i 2:1. To też miało wpływ na psychikę. Nerwy dawały znać o sobie, a do tego zbyt często odwiedzaliśmy ławkę kar. Tutaj jest całkiem inne sędziowanie niż w małopolskiej lidze. Ponadto chłopcy nie są przyzwyczajeni do gry na maksa przez 60 minut. W lidze na jednej nodze ogrywają Dębicę, czy Sanok. Torunianie zwycięskiego gola zdobyli 7 sekund przed końcem dogrywki, gdy graliśmy w osłabieniu. Szlachtowski nie zamroził krążka i dobitka wylądowała w siatce.
MMKS Podhale Nowy Targ – Sokoły Toruń 2:3 ( 1:1, 1:1, 0:0; 0:1)
Bramki dla MMKS: Olchawski, Bryja.
MMKS Podhale: Szlachtowski; Gacek – Gaczoł, Szal – Fus, Długopolski – Plewa, Wojdyła; Stypuła – Kapica – Olchawski, Bryja – Wielkiewicz – Worwa, Kolasa – Krzysztofiak – Gleń, Samolej, Jakubiec. Trener Andrzej Słowakiewicz.
Stefan Leśniowski