04.04.2009 | Czytano: 1396

Pierwsza przeszkoda pokonana

W Warszawie rozpoczęły się mistrzostwa Polski młodzików w hokeju na lodzie z udziałem ośmiu najlepszych drużyn wyłonionych w sezonie zasadniczym i z baraży. Zespoły podzielono na dwie grupy. W grupie A grają: Sielec Sosnowiec, Unia Oświęcim, KTH Krynica, Mazowsze Warszawa, w grupie B – MMKS Podhale Nowy Targ (obrońcy tytułu), Sokoły Toruń, MOSM Bytom i Orlik Opole. Ta ostania ekipa była pierwszym rywalem górali.

 - Hokeiści z miasta polskiej piosenki mieli być najsłabszą ekipą w grupie, ale pokazali lwi pazur – mówi kierownik nowotarskiej drużyny, Marek Olchawski. – Wyróżniali się szczególnie świetnymi warunkami fizycznymi, dobrze jeździli na łyżwach i grali kombinacyjnie. My mieliśmy różne okresy gry – dobre i złe. Po pierwszej wygranej tercji, w drugiej preferowaliśmy indywidualne zagrania. Niektórzy już myśleli, że prowadząc 2:0 są mistrzami świata i rywal padnie przed nimi na kolana. Nie padł. Więcej, doprowadził do wyrównania. Na szczęście w porę się opamiętali i na drugą przerwę schodziliśmy ponownie z dwubramkowym prowadzeniem. W przerwie zawodnicy dostali niezłą reprymendę od trenera, która przyniosła efekt w postaci czterech goli i pewnej wygranej. Na uwagę zasługuje akcja przy stanie 5:2 przeprowadzona prze trio StypułaOlchawskiKapica. Krążek jak po sznureczku wędrował im od kija do kija, aż wreszcie Stypuła znalazł lukę między krótkim słupkiem i parkanem bramkarza.

- Wczesna pora meczu nie była korzystna dla chłopaków, którym musiałem zrobić pobudkę o 5:30 – dorzuca trener MMKS, Andrzej Słowakiewicz. – Chłopcy byli ciut zaspani, a w drugiej tercji przestali grać konsekwentnie. Musiałem użyć mocnych słów w przerwie, by ich przebudzić. Dokonałem też korekty w ustawieniach poszczególnych piątek. Nie powiem, opolanie postawili nam wysokie wymagania. Szczególnie ich warunki fizyczne były dla naszych sporym utrudnieniem. Mieliśmy problemy z przebiciem się w strefę podbramkową rywala. Do tego w pierwszej tercji zbyt często wędrowaliśmy na ławkę kar. Chłopcy spotkali się też z innym hokejem niż mieli do czynienia w naszej małopolskiej lidze. Co reprezentują rywale? Nie wiem, dopiero dzisiaj odkryją przede mną karty.

MMKS Podhale Nowy Targ – Orlik Opole 8:2 (2:0, 2:2, 4:0)
Bramki dla Podhala: Gacek, Gaczoł, Zarotyński, Jakubiec, Stypuła, Worwa, Bryja, Krzysztofiak.

MMKS Podhale: Hreśka; Gacek – Gaczoł, Szal – Fus, Długopolski – Plewa, Wojdyła; Stypuła – Kapica – Olchawski, Zarotyński – Samolej – Jakubiec, Bryja – Wielkiewicz – Worwa, Kolasa – Krzysztofiak – Gleń. Trener Andrzej Słowakiewicz.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama