02.12.2011 | Czytano: 1205

Gladiator nie zwalnia tempa

W piątej serii spotkań w pierwszej Nowotarskiej Lidze Piłki Halowej doszło do konfrontacji dwóch najbardziej utytułowanych drużyn - Paki Jana z Gazdą. Te potyczki zawsze gwarantowały wysoką jakość i spore emocje. Tradycja została podtrzymana.

Na parkiecie trwała „wojna”. Grano twardo, walczono o każdy skrawek boiska. Nikt nikomu nie odpuszczał, bo w tych pojedynkach nie tylko chodzi o punkty, ale także o prestiż. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł team Jana Leśnickiego. Bardzo szybko i zbyt łatwo objął prowadzenie 2:0 i ustawił Gazdę w pozycji goniącej. Na nic zdały się fenomenalne interwencje Słowakiewicza oraz kapitalne rozgrywanie piłki przez Ziębę. Mimo obstrzału bramki Paki Jana, Gazda musiała przełknąć gorycz porażki. Plewa świetnie spisywał się między słupkami i tylko dwukrotnie wyciągał futbolówkę z siatki, podczas gdy jego vis a vis uczynił to raz więcej.

Huśtawkę nastrojów przeżyli sympatycy Supry i Piekarni Hajnos. „Piekarze” prowadzili już 3:0. Świetnie grali taktycznie, wyłączając z gry najmocniejsze ogniwa rywala – Stramę i Możdżenia. Trudno było im się przebić przez strzelną zaporę przeciwnika. Wietrzono sensację. Gdyby „piekarze” konsekwentnie realizowali taktykę do końca spotkania, w postaci plastrów do wspomnianego wyżej duetu, to pewnie mogli wygrać. Mieli jeszcze kilka świetnych okazji na podwyższenie prowadzenia. Tym bardziej, iż Supra coraz bardziej się denerwowała. Popełniała mnóstwo błędów. Od czego jest jednak wspomniany duet. Gdy tylko zostawiono mu ciut swobody, to Możdżeń zdobył trzy gole. Jednego dorzucił Węgrzyniak i było po niespodziance. Możdżeń potwierdził, iż jest pewniakiem na króla strzelców.

Z dwóch beniaminków lepsza okazała się Drużyna A, chociaż przed meczem wielu, po niezłych występach, za faworyta uważało Mix 40. Boisko jednak szybko zweryfikowało papierowe kalkulacje. Dlatego, że w 3 minucie, po strzale jednego z piłkarzy Drużyny A, piłka zmierzająca do pustej bramki została zatrzymana ręką. Czerwona kartka i Mix 40 przez 8 minut zmuszony był grać w osłabieniu. Wykorzystali to rywale, którzy zdobyli trzy gole. Prowadzili nawet 4:0 i wydawało się, że jest posprzątane. Nic z tego w drugiej części meczu. Drużyna A zaczęła grać nonszalancko i niewiele brakowało, by zapłaciła za to wysoką cenę. Przebudzenie nastąpiło w najbardziej odpowiednim momencie. Dwa gole w odstępie 60 sekund rozstrzygnęły losy spotkania.

Lider - Gladiator – nie zwalnia tempa. Pewnie pokonał Asy, będąc przez cały czas drużyną posiadającą inicjatywę. W zwycięskim zespole świetną partie rozegrał Pucharski, zdobywca trzech goli.

Asy – Gladiator 4:6 (2:3)
Bramki: J. Słowakiewicz 2, Zgierski, Rak – Kasperek, Gotkiewicz, Ossowski, Pucharski 3.

Paka Jana – Gazda 3:2 (1:0)
Bramki: Subik 2, Długopolski – Krauzowicz 2.

Drużyna A – Mix40 6:4 (4:1)
Bramki: Wójciak, Leja, Gołuchowski 2, Sarna 2 – Czubiński, Nycz 3.

Supra – Piekarnia Hajnos 4:3 ( 2:3)
Bramki: Możdżeń 3, Węgrzyniak – Wojtak, Leśniakiewicz, Bazuń.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Gladiator
5
13
24-19
2
Supra
5
12
30-22
3
Drużyna A
5
8
26-23
4
Mix40
5
6
19-20
5
Paka Jana
5
6
19-20
6
Asy
5
4
14-18
7
Piekarnia Hajnos
5
4
19-24
8
Gazda
5
4
17-22

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama