16.11.2011 | Czytano: 1672

Co się dzieje z Paką Jana?

Trzecia kolejka spotkań i mistrz nadal pozostaje bez punktów. Sympatycy Paki Jana są zaniepokojeni. Nie mogą uwierzyć, nie dopuszczają do siebie myśli, by tak utytułowana drużyna, zamiast bić się o medale, walczyć mialaby o ligowy byt. Co prawda za wcześnie dzielić skórę na niedźwiedziu, ale...

Nawet najstarsi piłkarze tej drużyny nie pamiętają, kiedy było tak źle. Kiedy musieli walczyć w meczu na szczycie dolnych rejonów tabeli. Tak określili kibice potyczkę Paki z Mix 40. Spotkanie dość długo było wyrównane. Na bramkę Mix-u szybko odpowiadali rywale. W drugiej połowie Paka szybko oddała pole. Wykorzystał to przeciwnik, który świetnie kierowany przez starego wygę Dobrzyńskiego, odskoczył na dwa gole (4:2). Paka na moment jeszcze zerwała się do ataku, zdobyła nawet kontaktowego gola, ale odpowiedź rywala była błyskawiczna.

Również drugi utytułowany team Gazda ma problemy. Jest miejsce wyżej od Paki. Gazda nie może znaleźć swojego rytmu. Wydawało się, że jest w stanie pokonać Asy, gdy bramkarz Słowakiewicz zdobył gola, ale... Wymiana bramek zakończyła się 8 minut przed końcem meczu. Wtedy Asy, w odstępie 2 minut, wyprowadziły dwa nokautujące ciosy (Zgierski i Leski), po których team Pawła Batkiewicza już się nie podniósł.

Supra została zatrzymana przez Gladiatora. Ta informacja może być przyjęta, jako niespodzianka, ale przecież Gladiator to uznana firma, która ma już na koncie mistrzowskie tytuły. Taktyka Gladiatora była prosta – wyeliminować z gry najgroźniejsze ogniwo, Możdżenia. Ten nie mógł sobie poradzić z zawodnikami kryjącymi. Dochodziło nawet do tego, że rzucano się przed nim na parkiet. Starano się odcinać go od podań. Stąd było dużo przechwytów. Supra przegrywała już 0:3, ale zdołała złapać kontakt. Wydawało się, że opanowała sytuację, ale przez chwilę dobrze funkcjonująca maszynka zacięła się. W zwycięskim zespole świetną partię rozegrał reprezentant Polski w unihokeju, Augustyn. Nie dość, że trafiał do bramki, to wypracowywał sytuacje kolegom, popisywał się sztuczkami technicznymi.

W ostatnim meczu padł remis. Dużo było strzałów i fauli. Był przedłużony karny, którego nie wykorzystał A. Hajnos. Piekarnia Hajnos podkręciła tempo w drugiej połowie, objęła prowadzenie 4:3 i gdyby Kulesza wykorzystał karnego, to najprawdopodobniej byłoby po meczu. A tak Drużyna A poczyniła zmianę w bramce. Między słupkami stanął Gołuchowski, który miał za zadanie rozgrywanie akcji. To był strzał w dziesiątkę. Z nowej roli wywiązał się znakomicie. To on rozprowadził akcję, po której jego zespół doprowadził do wyrównania.

Asy – Gazda 5:3 (2:1)
Bramki: Rak 2, Zgierski 2, Leski – Skawski, Rudnik, Słowakiewicz.

Supra – Gladiator 4:5 (0:1)
Bramki: Węgrzyniak, Możdżeń, Strama, Cholewa – Kasperek 2, Pucharski, Karpiel, Augustyn.

Mix40 – Paka Jana 5:3 (3:2)
Bramki: K. Nycz 3, Dobrzyński 2 – Długopolski, Kokoszka, Subik.

Drużyna A – Piekarnia Hajnos 4:4 (2:1)
Bramki: Gołuchowski, Leja, Sarna – Wojtak 2, Kulesza 2.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Gladiator
3
9
13-10
2
Supra
3
6
13-10
3
Drużyna A
3
5
11-6
4
Piekarnia Hajnos
3
4
13-11
5
Asy
3
4
8-8
6
Mix40
3
3
11-12
7
Gazda
3
3
10-14
8
Paka Jana
3
0
7-15

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama