Maniowanie po kontuzji Hładowczaka mają problemy z obsadą bramki, bo zastępca Okręglak również nie jest w pełnej zdrowotnej dyspozycji. Niemniej wystąpił i był ojcem remisu. W pierwszej połowie nie miał zbyt wiele okazji do interwencji, jeśli już, to wyłapywał niedokładne dośrodkowania lub ...podania od rywala. Raz w sukurs przyszła mu poprzeczka. Po zmianie stron wygrał dwa pojedynki sam na sam. W 85 minucie Lubań miał piłkę meczową, a dokładniej Komorek. Znalazł się oko w oko z ostatnią instancją miejscowych i... zamiast ją lobować, podał jej piłkę do rąk.
W 10 minucie kontuzji doznał Walczak Wójciak, który niefortunnie stanął na krawężnik oddzielający boisko od bieżni lekkoatletycznej. Dotrwał jednak do 40 minuty i dopiero wtedy został zmieniony przez Srala.
- Cieszy nas jeden punkt, z mocnym rywalem i w dodatku na jego terenie. W dobrych nastrojach udajemy na zimowy odpoczynek – mówi trener Lubania, Marek Żołądź. – Jesteśmy specjalistami do remisów. To dlatego, że poprawiliśmy grę w defensywie.
Granat Skarżysko Kamienna – Lubań Maniowy 0:0
Żółte kartki: Anioł, Krzystyniak.
Lubań: Okręglak – Anioł, Gąsiorek, Górecki, Lizak, Walczak Wójciak (40 Sral), Czubiak, Hałgas, Komorek, Bachleda (80 Krzystyniak), Fałowski (85 Firek).
Stefan Leśniowski