Klasa A: Lubań mistrzem jesieni(+zdjęcia)

Babia Góra Lipnica Wielka – Wierchy Rabka 1:3 (1:1)
Bramki: P. Kucek 26 – Gacek 42, 50, Zachara75.

Sędziował Jan Kokoszka z Limanowej.

Babia Góra: Ignaciak – G. Lach, Janiszewski, A. Michalak, T. Mikłusiak, Ł. Kucek, P. Kucek, M. Mikłusiak, S. Skoczyk, Kudzia, G. Skoczyk.
Wierchy: Potaczek – Celing, Nawara (86 Karnicki), Majerski, Tupta, Zachara, Śmieszek, Gacek (78 Żurek), K. Pędzimąż, Świder (88 Wójtowicz), M. Zając.

Gospodarze tylko w pierwszej połowie dotrzymywali kroku rabczanom, po zmianie stron nie mieli już armat i piłkarzy, którzy potrafiliby się przeciwstawić gościom.

Postać meczu – Konrad Gacek
Zdobył dwa kluczowe gole, które pozwoliły rozwinąć skrzydła rabczanom.

Momenty były
23’ - Świder trafia do bramki, ale sędzia gola nie uznał, dopatrując się spalonego.
26’ GOL!! 1:0 – wolnego z 30 metrów wykonywał P. Kucek. Piłka tuż przed bramkarzem skozłowała i wylądowała w siatce.
28’ – Kudzia zdobywa gola, ale...ze spalonego.
38’ – Gacek przegrywa pojedynek sam na sam z Ignaciakiem
42’ GOL!! 1:1 – dośrodkowanie Celinga z narożnika pola karnego na bramkę zamienia Gacek.
45’ – Świder potężnie uderzył z 20 metrów, lecz Ignaciak był na posterunku.
50’ GOL!! 1:2 – po dośrodkowaniu Świdra z rzutu rożnego, Gacek głową nie dał najmniejszych szans ostatniej instancji miejscowych.
70’ – Celing w sytuacji sam na sam nie pokonał golkipera lipniczan
75’ GOL!! 1:3 – Świder dośrodkował z narożnika pola karnego na 5 metr do zachary a ten nie miał problemów z posłaniem piłki do siatki.
84’ – Świder zmarnował „setkę” na okazalsze zwycięstwo.

Wiatr Ludźmierz – Błyskawica Kacwin 4:0 (2:0)
Bramki: W. Siuta 42, 51, Bobek 81, samobójcza 44.

Sędziował Kamil Traczyk z Jordanowa.
Żółte kartki: Stopiak – Wójcik.

Wiatr: Byrnas – G. Handzel, Cebulski, W. Siuta (70 Ciszek), Luberda, Grzęda, Borkowski, J. Siuta (46 Bobek), Stopiak (46 Mrożek), Tylka (60 Targosz), Słaboń.
Błyskawica: W. Jamróz – Wójcik, Kuszczak (46 Magiera), Findura, D. Gałowicz, Ł. Gałowicz, Molitorys, Tomasz, Pitoń, M. Hasaj, Szewczyk.

Beniaminek z Kaciwna nie miał nic do powiedzenia w Ludźmierzu. Jego armaty zawodziły, bo miał sytuacje bramkowe. Gospodarze mogli wygrać okazalej, gdyby mieli lepiej nastawione celowniki.

Postać meczu – Wojciech Siuta
Były król strzelców, po przerwie wrócił na boisko, i przypomniał sobie jak zdobywa się gole. Dwukrotnie pokonał bramkarza Błyskawicy. Aktywny, szukający sobie pozycji do zdobycia gola.

Momenty były
11’ – perfekcyjne dogranie piłki zza obrońców przez Handzla do W. Siuty, a ten trafia w poprzeczkę.
16’ – uderzenie Tomasza z 16 metrów minimalnie poszybowało nad poprzeczką.
25’ – W. Siuta wprost w bramkarza
29’ – wolnego wykonuje Handzel, zagrywa do W. Siuty, ale ten nie trafia w światło bramki.
30’ – D. Gałowicz z dogodnej sytuacji przestrzelił.
32’ – Borkowski z 16 metrów, broni bramkarz.
42’ GOL!! 1:0 – Tylka wrzucił idealnie piłkę w pole karne do W. Siuty, a ten strzałem po ziemi pokonał bramkarza.
44’ GOL!! 2:0 – po wrzutce Borkowskiego, jeden z obrońców wpakował piłkę do siatki.
48’ – Borkowski w świetnej sytuacji nie trafia w piłkę.
49’ – Pitoń przeprowadził rajd od połowy boiska; zabrakło mu sił, by wykończyć akcję.
50’ – strzał Hasaja z trudem broni bramkarz.
51’ GOL!! 3:0 – Bobek trafił w słupek, a W. Siuta dobił piłkę do pustej bramki.
59’ – Bobek z 25 metrów potężnie uderzył, ale bramkarz był na posterunku.
71’ – Tomasz fatalnie skiksował. Z 5 metrów uderzył Panu Bogu w okno.
80’ – Luberda z metra nie trafił do bramki.
81’ GOL!! 4:0 – Bobek z 16 metrów trafił w długi róg bramki.

Orkan Raba Wyżna – Czarni Czarny Dunajec 1:1 (1:0)
Bramki: Filipek 16 karny – Bandyk 86.

Sędziował Jan Chlipała z Ochotnicy.
Żółte kartki: Mateusz Czyszczoń – Papież.

Orkan: Szklarz – Kasprzyk, Mateusz Czyszczoń, K. Rapta, Traczyk, Możdżeń, Chrobak, Szepelak, K. Bochnak, Rajczak, Filipek.
Czarni: Jakubczak – Gacek, Papież, Obrochta, A. Głowacz, Rawicki, Pająk, Cholewa, Strączek, M. Głowacz, Bandyk.

Piłkarze obu zespołów myślami byli już chyba przy zimowej przerwie. Nie uraczyli widzów dobrym widowiskiem. Przez większość meczu trwała kopanina w środku pola. Brak fajerwerków.

Postać meczu – Daniel Traczyk
Wszędobylski piłkarz, którego wszędzie było pełno. Nie zdobył, co prawda gola, ale harował na całej długości i szerokości boiska. Odbierał piłki rywalowi, ale koledzy nie kwapili się z jego dokładnych podań zrobić właściwy użytek.

Momenty były
16’ GOL!! 1:0 – Filipek jest faulowany w polu karnym i sam wymierza sprawiedliwość z „wapna”.
25’ – Możdżeń nie wykorzystuje „setki”.
27’ – K. Bochnak w dogodnej sytuacji nie trafia w światło bramki.
65’ – Możdżeń sfaulował Pająka w polu karnym i sam poszkodowany nie wykorzystał karnego.
75’ – Filipek w sytuacji sam na sam z 5 metrów ostemplował słupek.
86’ GOL!! 1:1 – w zamieszaniu podbramkowym Bandyk sprytnie wyłuskał piłkę i posłał ją do siatki.

Orawa Jabłonka – Granit Czarna Góra 0:2 (0:1)
Bramki: Sz. Twardosz 39, T. Lichacz 55.

Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Żółte kartki: D. Stokłosa, P. Jazowski – J. Milon, Sz. Twardosz.

Orawa: Obyrtacz – Kasprzak (46 Stańdo), D. Stokłosa, P. Jazowski (46 G. Stokłosa), W. Zahora, Chowaniec, Czapp, T. Zahora (70 Zembol), Janiczak, Brząkała, Matonóg.
Granit: P. Gogola – J. Milon, D. Twardosz (81 Kiernoziak), P. Sarna, A. Pawlica, T. Lichacz, M. Sarna, M. Lichacz, J. Sarna, K. Sarna, Sz. Twardosz.

Początek spotkania to typowe badanie sił. Z biegiem czasu akcje zaczęły się zazębiać. W pierwszych trzech kwadransach Orawa nieźle grała, miała sytuacje bramkowe, ale prowadzenie objęli gości. Po zmianie stron Granit zdominował środek pola. Gospodarze byli bezradni, nie potrafili nic zdziałać. Brakowało im piłkarza, który przekazałby pozytywny implus drużynie.

Postać meczu – Szymon Twardosz
Niesamowite wahadło – mówi trener Orawy, Bogdan Jazowski. Zdobył pięknego gola, chociaż kilku sytuacji nie wykorzystał, w tym rzutu karnego.

Momenty były
16’ – wolny; T. Zahora nad poprzeczką.
18’ – wolny M. Sarny; broni Obyrtacz.
22’ – główkę Brząkały broni P. Gogola.
25’ – dośrodkowanie W. Zahory, bramkarz piąstkuje na róg.
28’ – piłka po uderzeniu Brząkały szybowała w okienko, lecz P. Gogola przecudną paradą zapobiegł utracie gola.
33’ – Sz. Twardosz nie wykorzystuje sytuacji jeden na jeden.
38’ – Matonóg przegrał pojedynek z P. Gogolą.
39’ GOL!! 0:1 – błąd stopera D. Stokłosy, który za wolno wyprowadzał piłkę. Sz. Twardosz dostał ją w prezencie i z 22 metrów trafił w długi róg bramki pod ladę.
42’ i 44’ – Matonóg dwukrotnie przegrywa pojedynki z golkiperem Granitu.
45’ – Janiczak obok muru, ale również obok słupka.
55’ GOL!! 0:2 – po dośrodkowaniu K. Srany na przedpolu bramki Obrytacza zrobił się kocioł. Najsprytniejszy był T. Lichacz, który z bliska wpakował piłkę do siatki.
68’ – uderzenie Janiczaka pewnie broni P. Gogola.
82’ – odbitą piłkę przejmuje Czapp, ale trafia wprost w bramkarza.
90+1 – G. Stokłosa sfaulował Sz. Twardosza, lecz sam poszkodowany nie wykorzystał karnego. Trafił w słupek.

NKP Podhale Nowy Targ – Huragan Waksmund 2:1 (1:0)
Bramki: Pucharski 23 karny, Ślusarek 90 – B. Drożdż 86.

Sędziował Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Żółte kartki: Ojrzanowski, Stopka, Hołyst – B. Drożdż.

Podhale: Rabiasz – Stopka (55 Hołyst), A. Świętek (90+2 Wąchała), Pucharski (88 A. Hajnos), Bobek, Wronka, Żółtek, Ojrzanowski, Ślusarek, Wójciak, Sulka.
Huragan: Rejczak – D. Bryja (65 Sz. Drożdż), P. Bryja, Cyrwus, Sz. Garcarz, Zagata (46 B. Drożdż), M. Garcarz (80 B. Mroszczak), B. Waksmundzki, Handzel, J. Bryja, K. Waksmundzki.

Beniaminek postarał się o wielką niespodziankę. Od początku przeważał, stwarzał sobie sytuacje. Jedynie po przerwie Huragan starał się doprowadzić do wyrównania, ale nie miał klarownych sytuacji. Bramce nowotarżan zagrażał ze stałych fragmentów gry. Gospodarze czyhali z kolei na kontry. Ciekawa były ostatnie 4 minuty meczu. Najpierw Huragan doprowadził do wyrównania, a w 90 minucie Ślusarek, przecudnym strzałem, zdobył zwycięskiego gola.

Postać meczu – Patryk Wronka
Jest jak Wacław Kuchar. Świetnie sobie radzi w hokeja, unihokeja i futbol. Wczoraj grał w unihokeja w mistrzowskim zespole Górali i czarował wszystkich wspaniałymi zagraniami. Nazajutrz przeistoczył się w piłkarza i również popisywał się zagraniami z najwyższej półki.

Momenty były
1’ - po wrzutce w pole karne główkę Ślusarka łapie bramkarz i natychmiast uruchamia kontrę. J. Bryja jest faulowany w polu karnym i K. Waksmundzki nie wykorzystuje karnego. Zamiary strzelca świetnie wyczuł Rabiasz.
4’ – Sulka z 20 metrów zbyt lekko uderzył.
9’ - J. Bryja z sytuacji sam na sam fatalnie przestrzelił.
23’ GOL!! 1:0 – szarża Wronki została nieprawidłowo zatrzymana w polu karny; „jedenastkę” na bramkę zamienił Pucharski.
24’ – J. Bryja z 14 metrów uderzał niecelnie.
30’ – K. Waksmundzki z wolnego pięknie minął mur, lecz Rabiasz był na posterunku.
35’ – jęk zawodu na trybunach, bo Świętek trafił tylko w boczną siatkę.
75’ – Świętek z Wronką rozklepali defensywę; piłkę przechwycił Sulka i przestrzelił pustą bramkę. Do tego momenty nic ciekawego na boisku się nie działo. Huragan wykonywał kilka wolnych, ale bądź trafiał w mur, bądź piłki fruwały obok bramki. Podhale grało z kontry.
85’ – Sulka trafia w poprzeczkę.
86’ GOL!! 1:1 – B. Drożdż wyłuskał piłkę w środku pola, zrobił z nią kilka kroków i z 20 metrów uderzył. Piłka płakała, ale dostała dziwnego poślizgu i Rabiasz skapitulował.
90’ GOL!! 2:1 – Ślusarek z wolnego zdobył gola, o których się mówi stadiony świata. Uderzył precyzyjnie, technicznie nad murem i piłka zerwała „pajęczynę” w świątyni Huraganu. Niespodzianka stała się faktem.

Więcej zdjęć pod artykułem...

Zapora Kluszkowce – Jarmuta Szczawnica 1:2 (0:0)
Bramki: S. Janczy 58 – Michalik 52, Kaliciecki 87.

Sędziował Stanisław Tworek z Tylmanowej.
Żółte kartki: Świątkowski – Borucki.

Zapora: P. Sikora – S. Janczy (72 M. Sikora), M. Jędrol, R. Ślęzak, Dominik Firek (72 Jandura), Gorlicki, Ł. Jędrol, Potoczak (60 Bańka), Hołyst (60 Skupień), Leoniak, Świątkowski.
Jarmuta: Wójcikiewicz – Szczepaniak, Adamczyk, Ł. Wiercioch, Pietrzak, Dawid Wiercioch (78 Lach), Borucki, J. Piszczek, Michalik (78 Kaliciecki), Diop, Latawiec.

Gospodarze liczyli, że podtrzymają dobrą passe i ograją Szczawnicę. Niestety w drugiej połowie błędy w kryciu zdecydowały, iż w kiepskich humorach jesień zakończono nad jeziorem Czorsztyńskim.

Postać meczu – Przemysław Sikora
Popisał się kilkoma wspaniałymi interwencjami. Świetnie grał na przedpolu. Stracone bramki obciążają konto defensorów.

Momenty były
5’ – zamieszanie pod bramką P. Sikory; Gorlicki wybija piłkę w pole.
15’ - uderzenie Ślęzaka z 14 metrów z trudem broni Wójcikiewicz.
27’ – po wolnym Boruckiego kapitalną interwencją popisał się P. Sikora.
52’ GOL!!0:1 – Potoczak wycofał piłkę do tyłu, przechwycił ją Michalik i z prezentu skwapliwie skorzystał.
58’ GOL!! 1:1 – dośrodkowanie Ślęzaka, głową na bramkę zamienił S. Janczy.
66’ – Leoniak w wyśmienitej sytuacji spudłował.
74’ – Michalik w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę nad poprzeczką.
78’ – Borucki z wolnego piekielnie mocno uderzył, lecz P. Sikora kapitalnie nogami interweniował.
80’ – M. Sikora przestrzelił.
87’ GOL!! 1:2 – Diop dośrodkował z rzutu rożnego, a Kaliciecki z 3 metrów posłał futbolówkę do siatki.

Lubań Tylmanowa – KS Chabówka 2:1 (1:0)
Bramki: T. Udziela 35, Podgórski 77 – Nawara 88.

Sędziował Marek Ciężobka z Nowego Targu.
Żółte kartki: M. Noworolnik, Podgórski – Filipek.

Lubań: Gołdyn – J. Noworolnik (80 Krupa), Kasprzak, K. Kurnyta, Pierzchała, Ł. Kozielec, M. Noworolnik (64 W. Noworolnik), Ciesielka, S. Kurnyta, T. Udziela (64 Podgorski), M. Udziela.
Chabówka: Majerczyk – Filipek, M. Rapacz, M. Zając, Skawski (64 Dulański), Nawara, P. Mrożek, Krzysztof Rapacz, Warciak, Kamil Rapacz, B. Mrożek.

To był pojedynek napastników Tylmanowej ze świetnie dysponowanym bramkarzem gości. Majac za plecami takiego fachmana, goście próbowali się odgryzać faworytami. Kilka razy go postraszyli, a szczególnie w końcówce, po zdobyciu kontaktowego gola.

Postać meczu – Krystian Majerczyk
Tym bramkarzem zainteresowany jest prezes Watry Białka Tatrzańska. Już nie pierwszy raz daje pokaz świetnego bronienia. Potwierdza, że zna się na tym fachu. Tylko jemu zawdzięczają goście, że nie wyjechali z Tylmanowej z większym bagażem bramek.

Momenty były
1’ – K. Kurnyta nie trafił z ostrego kąta; piłka poszybowała nad poprzeczką.
35’ GOL!! 1:0 – S. Kurnyta uciekł lewą stroną, technicznie dograł piłkę do T. Udzieli, a ten nie dał szans obrony bramkarzowi.
40’ – po rogu Pierzchały, Majerczyk popisał się kapitalną interwencją po strzale S. Kurnyty.
64’ – K. Kurnyta minął dwóch rywalki, ale bramkarza nie zdołał pokonać.
68’ - Warciak za szesnastki mocno uderzył, lecz Gołdyn nie dał się zaskoczyć.
77’ GOL!! 2:0 – S. Kurnyta doskonale wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Podgórskiego. Bramkarz wyszedł z bramki, lecz piłkarz Lubania podcinką wrzucił nad nim piłkę do bramki.
82’ – K. Kurnyta w sytuacji sam na sam odegrał piłkę do S. Kurnyty, ale w wmieszał się w to M. Zając, który zapobiegł utracie kolejnego gola.
84’ - Krupa wypuścił w „uliczkę” Podgórskiego, tym razem bramkarz był górą.
88’ GOL!! 2:1 – B. Mrożek dośrodkowywał, a Nawara głową wpakował piłkę pod poprzeczkę.

Więcej zdjęć pod artykułem...

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Podhale – Huragan Mateusz Leśniowski
Zdjęcia Lubań – Chabówka Staszek