27.08.2011 | Czytano: 1296

Genialny Błażusiak

Amerykańskie media piszą: „Tego geniusza nie da sie pokonać. On jest niesamowity, potrafi wszystko, a do tego niezwykle odporny psychicznie”. Te opinie pojawiły się na portalach internetowych, po kolejnym sukcesie nowotarżanina Tadeusza Błażusiaka. W Pepsi Coliseum Indianapolis, w trzeciej eliminacji mistrzostw Ameryki, kolejny raz zapędził konkurencję w kozi róg. Po raz trzeci stanął na najwyższym stopniu podium, robiąc kolejny krok na drodze po trzecią mistrzowską koronę.

Jak zwykle organizatorzy nie mieli litości dla uczestników. Ustawili tor przeszkód, aby utrudnić życie jeźdźcom, aby ci mogli wykazać się wysokimi umiejętnościami. Po kamieniach, oponach, pniach drzew, wodzie śmigał najsprawniej Polak. – Był to najłatwiejszy tor pod względem technicznym, ale wymagający fizycznie. Wszyscy cisnęli na maksa, i na mecie zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem motocykla w rękach. Byliśmy niesamowicie wyczerpani. Cieszę sie z kolejnego triumfu – opowiada Tadeusz Błażusiak.

„Taddy” źle rozpoczął ściganie, gdyż w kwalifikacjach czasowych miał siódmy czas. Popełnił błąd. Motocykl zawiesił mu sie na oponie. Musiał jeszcze raz ruszyć i stracił na nawrocie 4 sekundy. Brown, który „wykręcił” najlepszy czas był o 5 sekund szybszy od Polaka. W tym momencie nasz reprezentant zdawał sobie sprawę, że kolejne kwalifikacje musi wygrać, bo przy takim torze bardzo ważny jest wybór bramki startowej. Ten wyścig był niezwykle emocjonujący. Stoczył z Brownem porywający pojedynek. Szli łokieć, w łokieć, wachlowali się nawzajem. Nowotarżanin był pierwszy i w sumie po czasówce jako trzeci przystąpił do wyboru bramki.

W biegu finałowym Brown wyszedł pierwszy z bramki. W pewnym momencie Błażusiak spiął sie z Coltonem Haakerem. Tadek wypadł z toru, a ten objął prowadzenie. Mike i Taddy szybko zaczęli „polować” na niego. Mike prowadził przez kilka okrążeń, ale potem musiał ulec fenomenalnie jadącemu Polakowi, który, gdy wyszedł na prowadzenie pojechał bezbłędnie. Na mecie przyjechał 8 sekund przed Mike, który nie wytrzymał presji górala. W „generalce” Mike plasuje sie na drugiej pozycji ze stratą 22 punktów do Polaka. Najgroźniejszy rywal Błażusiaka, Geoff Aaaron był dopiero szósty, tym samym Polak uciekał Amerykaninowi na 33 „oczka”.

Tadeusz nazajutrz wsiadł do samolotu i udał się na prestiżowy wyścig TKO w Tennessee.

Wyniki:
1. Tadeusz Błażusiak,
2. Mike Brown,
3. Justin Soule,
4. Cody Webb,
5. Colton Haaker,
6. Geoff Aaron,
7. Gary Sitherlin,
8. Bobby Prochnau,
9. Rory Mead,
10. Taylor Robert,
11. Kyle Redmond.

Klasyfikacja generalna po 3. rundach:
1. Tadeusz Błażusiak - 90 pkt,
2. Mike Brown – 68,
3. Geoff Aaron – 56,
4. Justin Soule – 55,
5. Cody Webb – 52.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama