- Ciężko będzie odrobić 23 – punktową stratę – żartował trener Polak, po pierwszych 20 minutach gry. Chyba nawet nie spodziewał się, że druga połowa będzie w wykonaniu jego dziewcząt zdecydowanie słabsza. Rzut z dystansu przestał siedzieć, a na tablicach dominowały krakowianki. Gospodynie zdobywały piłkę tylko wtedy, gdy odbita od obręczy wracała na obwód. Przedrzeć się pod kosz krakowianek graniczyło wręcz z cudem. – W lesie pełnych drzew przerzucić konary jest niewykonalne – obrazowo wyjaśnił Witold Chamuczynski.
- Krakowianki były lepsze od nas przynajmniej o klasę – mówi trener Wojciech Polak. – Przewyższały nas wzrostem i taktyką gry zespołowej. Cieszyć może tylko ilość zdobytych przez nas punktów. Dziewczyny walczyły i przez dwie kwarty utrzymywały przyzwoity rezultat. Za to im dziękuję.
Gorce Steskal Nowy Targ – Korona Kraków 76:132 (20:31, 21:33, 23:33, 12:35)
Gorce: Czubernat 6, Krzysztofiak 7, Perhon 6, Jeżewska 2, Słaby 2, Nykaza 24, Żegleń 11, Lasak 17, Leśnicka 1, Kram. Trener Wojciech Polak.
Stefan Leśniowski