22.03.2009 | Czytano: 1453

Tylko młodość

Energa Olimpia urosła w siłę dopiero w tym sezonie, kiedy to połączyła się z wielokrotnym mistrzem kraju i uczestnikiem finałów Pucharu Europy, Aligatorem Gdynia. Najlepsze zawodniczy przeszły do gdańskiego klubu, z reprezentantkami kraju na czele. Nowotarżanki nie były w tym dwumeczu faworytem, walczyły co prawda dzielnie, ale punkty pozostawiły nad morzem.

W sobotę góralki zaskoczyły gospodynie w pierwszej tercji. Zagrały ją dobrze i na pierwszą przerwę schodziły z jednobramkowym prowadzeniem. Niestety kolejne dwie tercje należały już go gdańszczanek. W niedzielę z kolei zawaliły pierwszą tercję.

- Nie można wygrać dziewczynami, które dopiero wchodzą do zespołu – twierdzi trener Gorców, Arkadiusz Pysz. – Zawiodły doświadczone zawodniczki, którym brakuje kondycji. Mają inne obowiązki. Byliśmy wolniejsi i słabsi fizycznie do przeciwniczek. Mało biegaliśmy. Nie nadążaliśmy za akcjami rywalek. Stąd gdańszczanki bardzo łatwo dochodziły do czystych sytuacji. Dopiero po roszadach, wprowadzając na boisko juniorki młodsze, gra się wyrównała. „Młode” goniły i przysparzały wiele kłopotów defensywie miejscowej drużyny. Szkoda, że dopadła nas strzelecka niemoc. Można było pokusić się o korzystniejszy rezultat w obu meczach, gdyż gdańszczanki mocno naciskane często się gubiły w defensywie. Do tego stopnia, że wystawiły nam kilka „patelni”. Szkoda, że z tych prezentów nie zrobiliśmy właściwego użytku.

Energa Olimpia Osowa Gdańsk – Gorce Nowy Targ 8:4 (1:2, 3:1, 4:1) i 8:3 (4:1, 1:0, 3:2)
Bramki dla Gorców: Timek, M. Bryniarska, Siuta, Piekarczyk (I mecz); E. Bryniarska, Sarna, Lesniak (II mecz).

Gorce: (Guzik ( od 59 Mrugała); Grynia – Chlebda, M. Bryniarska – Tylicka; Sral – Piekarczyk – E. Bryniarska, Chowaniec – Sarna – Siuta, Timek, Leśniak. Trener Arkadiusz Pysz. W drugim meczu od 15 -20 min. broniła Mrugała.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama