07.06.2011 | Czytano: 2207

Niezniszczalny Blańda

Jan Blańda ze Spytkowic to niezwykle barwna postać w kolarskich maratonach. Nie wiem czy dzisiaj jest osoba w kolarskim peletonie, która nie znałaby go. Jeden z twórców obecnie najpopularniejszych kolarskich zawodów w Polsce. – To Jacek Jaworski przywiózł modę na maratony z Włoch - skromnie prostuje.

Ktoś jednak musiał na tym gruncie wcielić w życie maratony MTB. Pierwszy wyścig zorganizowany był niedaleko jego posiadłości. O słynnych Danielkach krążą już legendy. Najtrudniejszy, najbardziej ekstremalny maraton. Z opowieści o jego udziale w maratonie na górze Wżdar można byłoby napisać dwie książki. Bo też dwa razy, przez sześć godzin, zmagał się ze swoimi słabościami, trudnym terenem i warunkami atmosferycznymi.

- Moje dziennie marzenia zaczęły się spełniać przed pięćdziesiątką – śmieje się. Założył sekcję kolarską w Wierchach Rabka. Od 2000 roku szefował grupie KCP Górskie Orły Nowy Targ (wcześniej Raba Wyżna). W każdym z tych klubów jego podopieczni sięgali po zwycięstwa, stawali na „pudle”. Górskich Orłów w Nowym Targu już niema, ale Blańda nadal jeździ, w Kelly’s Team. W sobotę startował w Zawoi i w wyścigu na dystansie Mega w swojej kategorii wiekowej M6 uplasował się na trzynastym miejscu. Wynik świetny, mimo iż ciągle powtarza, że ściganie na rowerze traktuje jako zabawę i ”ścieżkę” zdrowia.

Bike Maratonu po dwóch latach powrócił do najdłuższej wsi w Polsce. Trasa wyścigu była jedną z bardziej wymagających w tegorocznej edycji. Kolarze ścigali się w potwornym upale, wymagającej trasie z mocnymi podjazdami i stromymi zjazdami. Były też odcinki błotniste, które zmuszały słabszych jeźdźców do taskania roweru na plecach. Maratończycy mieli do pokonania najwyższy punkt w tegorocznych wszystkich edycjach, Jałowiec (1111 m n.p.m.).

Rywalizacja toczyła się na trzech dystansach – Giga, Mega i Hero. Na najkrótszym dystansie Hero podhalańczycy spisali się najlepiej. Pierwsze miejsce w kategorii M0 wywalczył Kamil Bury (Zawojak Zawoja). Kolarz z Zawoi Szymon Jąkała wygrał grupę MM, a na siódmym miejscu finiszował Krystian Wójs. Piąty czas w M2 wykręcił Tomasz Białas z Zawoi. Klasyfikację „open” wygrał Piotr Iciaszek z Wałbrzycha, a wśród pań Joanna Czerwińska (Author).

Paweł Wienlocha okazał się najszybszy na dystansie Mega. O minutę wyprzedził dwójkę kolarzy, która stoczyła pasjonujący pojedynek na ostatnich metrach. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Mateusz Zoń (Kross Racing Team), minimalnie wyprzedzając Piotra Wilka (Author). Mieczysław Berezik z Zakopanego, znany narciarz i trener w kategorii M5 finiszował na drugiej pozycji. W M0 dziewiąte miejsca zajął Kamil Trzebunia z Zawoi, a na 12. i 13. miejscu uplasowali się maratończycy z Jordanowa – Michał Ryś i Łukasz Brzana. Trzy pozycje niżej sklasyfikowano Michała Basuire (Zawoja).

W Mega w M3 na 12. miejscu wyścig ukończył nowotarżanin Piotr Biernawski. Z pań najszybciej dystans 40 kilometrów pokonała Aleksandra Dubiela (KTM Racing Team), finiszując cztery minuty przed Magdaleną Pyrgies.

Najdłuższy, liczący 71 km dystans Giga, zdecydowanie wygrał Bartosz Janowski (Author), który wyprzedził aż o 8 minut Dariusza Porosia (Wrocław) i aż o 11 minut kolegę z drużyny, Tomasza Jajonka. Marek Żurowski (Zawoja) w M1 finiszował na drugiej pozycji.

Rywalizację kobiet na tym dystansie zdominowały zawodniczki Kellys Team, koleżanki Jana Blańdy. Zwyciężyła Anna Sadowska o prawie pół godziny wyprzedzając Katarzynę Galewicz.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama