09.05.2011 | Czytano: 2250

„Szarotki” rozpoczęły przygotowania(+zdjęci

W poniedziałek o godzinie 10, hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ spotkali się z przedstawicielem klubu i trenerami, by omówić współpracę na najbliższe tygodnie. Po spotkaniu cześć zawodników udała się na pierwszy trening, cześć („stara gwardia”) odjechała do domów. W zajęciach z młodzieżą wziął udział Jarek Różański, wzór pracowitości.

- Trzeba trenować i być przygotowany na każdy rozwój sytuacji. Mam nadzieję, że w klubie wszystko się poukłada i będzie można w nim zostać. Trzeba mieć jednak alternatywę. Na razie spokojnie czekam na rozwój wydarzeń – powiedział wieloletni kapitan „Szarotek”, Jarosław Różański.

- Do końca czerwca mam kontrakt i muszę go wypełnić. Co się wydarzy po tym okresie? Niebawem się okaże – bardzo tajemniczy był Sebastian Łabuz.

W zajęciach nie uczestniczyli również - Marcin Kolusz, żaden z bramkarzy ( Tomek Rajski nie pojawił się na spotkaniu) i kapitan, Rafał Dutka, któremu również kontrakt kończy się w czerwcu. – W tym tygodniu nie trenuję – mówi bez ogródek Rafał Dutka. - Trenowałem z kadrą miesiąc dłużej i wydaje mi się, że krótki urlop mi nie zaszkodzi. Teraz mam szansę wyjechać na wakacje, a potem... Kto to wie jak będzie. Marzy mi się, by chociaż raz przygotowania rozpoczynały się bez problemów. Optymizm jeszcze nie wygasł i ciągle wierzymy, że sprawy klubowe wyjdą na prostą, że znajdą się sponsorzy. Są nowe ustalenia co do spłaty zaległości i czekamy jaka będzie ich realizacja. Trenować jednak trzeba, bo jeśli nie tu, to gdzieś indziej będzie się grało. Na pewno w nieskończoność nikt nie będzie czekał. Nie oszukujmy się, wielu zawodników odejdzie. Zostaną tylko ci, którzy będą musieli.

Nową twarzą w zespole jest Tomasz Landowski. – Skończył mi się kontrakt z Cracovią. Trenuję, ale gdzie będę grał, to czas pokaże – powiedział wychowanek nowotarskiego hokeja.

Zajęciom byłych kolegów z drużyny z boku przyglądał się Krystian Dziubiński, który związany jest kontraktem z Sanokiem i chce go przedłużyć.
Hokeiści po krótkiej rozgrzewce z Gabrielem Samolejem (pozazdrościć szpagatu), później grali z koszykówkę z trenerem Tadeuszem Puławskim, który zachwycił obserwatorów kilkoma niekonwencjonalnymi zagrywkami ze świata basketu. Zajęcia zakończyły się biegiem.

Nad całością czuwało oko trenera Jacka Szopińskiego. – Nie wszytko zapięte jest na ostatni guzik, ale panuje optymizm – mówi popularny „Szopen”. – Są czynione kroki w celu zamknięcia budżetu. Mam nadzieję, że zaległości wobec zawodników szybko zostaną uregulowane, by mogli mieć spokojne głowy i skupić się tylko na pracy. Zawodnicy zadają sobie sprawę, że każdy z nich pracuje na własny rachunek. Pierwszy tydzień jest wprowadzający. Będziemy mieli osiem jednostek treningowych, a od przyszłego ruszamy już pełna parą. Zakończymy przygotowania 9 lipca. Pracować będziemy na własnych obiektach, a w 3-4 tygodniu zajęć, dwa razy w tygodniu ćwiczyć będziemy w klubie Hifitness. Po 2-tygodniowym lipcowym odpoczynku rozpoczniemy zajęcia specjalistyczne na lodzie.

Na koniec coś na pokrzepienie kibicowskich serc. Jest szansa, że wróci Kelly Czuy. Podobno jest sponsor, który wziąłby go na swój garnuszek. Tylko co z resztą?

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama