W grupach prym wiodły trzebinianki i ludźmierzanki. Oba zespoły z pierwszego miejsca zakwalifikowały się do półfinałów. Wydawało się, że góralki nie będą miały problemów w półfinale z Zagorzynem, gdyż w eliminacyjnych grach pokazały się z dobrej strony. Nie straciły bramki, a rywalkom zaaplikowały jedenaście. Tymczasem to Zagorzyn posiadał inicjatywę, ale dość nieszczęśliwie stracił dwa gole. Nie podcięły skrzydeł zespołowi. Nadal grał swoje, a ludźmierzanki rozpaczliwie się broniły. Miały przy tym dużo szczęścia, gdyż piłeczka kilka razy minimalnie mijała pustą bramkę. Niemniej 45 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadziły do wyrównania 2:2. Los awansu do finału spoczął w loteryjnych rzutach karnych. Te lepiej wykonywały góralki.
Słabsza dyspozycja ludźmierzanek w półfinale nie była chwilowym „hamulcem”. W finale podopieczne Edwarda Pazura nie postawiły się trzebiniankom. Nie przeprowadziły ani jednej składnej akcji. Każda zawodniczka jak tylko była w posiadaniu piłeczki, to szybko się jej pozbywała. Nie było zawodniczki, która uspokoiłaby grę, potrafiła rozegrać piłeczkę, podać do koleżanki. Jak można było wygrać jeśli nie potrafiło się przedrzeć pod bramkę rywalek, a strzały oddawało się z połowy boiska.
- Zespół z Trzebini zasłużył na mistrzostwo – mówi Edward Pazdur, trener Ludźmierza. – Dzisiaj były dużo lepsze od nas. Z tym zespołem po raz czwarty potykamy się w tym sezonie i jak na razie jest remis. Niemniej jest to główny kandydat do mistrzostwa Polski. Moim dziewczynom zabrakło sił, koncentracji i treningu. W przyszłym roku będziemy mieli salę gimnastyczną z prawdziwego zdarzenia i będzie można wreszcie w godnych warunkach pracować. Cieszymy się, że po raz drugi z rzędu sięgnęliśmy po wicemistrzostwo, w dodatku z innymi dziewczynkami. Drużyna w 80% zostanie zmieniona, ale już mam następczynie, które w ten weekend grać będą w finałowym turnieju o mistrzostwo Polski dzieci.
- Ludźmierz w finale nie miał pomysłu na grę – mówi reprezentant kraju, Artur Kasperek. - Trzebinia zadziwia mnie. Praca tam wre. Miasteczko dużo mniejsze od Nowego Targu, a już bije nasze dziewczęta. Trener zwycięskiego zespołu dysponował dwa wyrównanymi formacjami, grającymi mądrze i skutecznie. Ludźmierz w przekroju całego turnieju zasłużył na awans do finału, aczkolwiek w półfinale szczęśnie mu dopisało. Zagorzyn zagrał najlepsze spotkanie w turnieju.
GRUPA A:
Ludźmierz - Łękawica 5:0,
Kasinka Mała – Nowy Sącz 6:0,
Ludźmierz – Kasinka Mała 3:0,
Łękawica - Nowy Sącz 2:1,
Ludźmierz – Nowy Sącz 3:0,
Łękawica – Kasinka Mała 1:1.
Kolejność:
1. Ludźmierz – 6 pkt. (bramki: 11-0),
2. Kasinka Mała – 3 (7-4),
3. Łękawica – 3 (3-7),
4. Nowy Sącz – 0 (1-11).
GRUPA B:
Trzebinia – Korzkiew 8:1,
Zagorzyn – Szczurowa 10:0,
Trzebinia – Zagorzyn 2:0,
Korzkiew – Szczurowa 1:0,
Trzebinia – Szczurowa 8:0,
Korzkiew – Zagorzyn 0:8.
Kolejność:
1. Trzebinia – 6 pkt. (18-1),
2. Zagorzyn – 4 (18-2),
3. Korzkiew – 2 (2-16),
4. Szczurowa – 0 (0-19).
Półfinały:
Ludźmierz – Zagorzyn 3:2 po karnych,
Kasinka Mała – Trzebinia 0:4.
O III miejsce:
Kasinka Mała – Zagorzyn 1:2.
Finał:
Ludźmierz – Trzebinia 0:4.
Trzebinia: Magda Michaliszyn, Paulina Poręba, Martyna Waszczenko, Nikola Piędel, Ada Biskup, Maja Masztaler, Natalia Pastusińska, Patrycja Kursa, Karolina Kiełbowicz, Patrycja Lasoń, Małgorzata Mleczko, Ewelina Grzywacz.
Ludźmierz: Monika Bryniarska, Marta Chowaniec, Ewelina Czaja, Aleksandra Jachymiak, Klaudia Jachymiak, Katarzyna Kos, Martyna panek, Kinga Sojka, Magdalena Szczepaniak, Kinga Siaśkiewicz, Joanna Ulman, Maria Ulman. Trener Edward Pazdur.
Zagorzyn: Ewa Duda, Wioletta Dąborwska, Dorota Klag, Klaudia Wysopal, Katarzyna Janeczek, Jolanta Jawor, Gabriela Baziak, Agnieszka Kurzeja, Joanna Wąchała, Katarzyna Wąchała, Paulina Bednarz. Trener Marta Chlipała.
Stefan Leśniowski