26.03.2011 | Czytano: 1376

Wszyscy chcą grać w V lidze

Trzy Podhalańskie kluby: Jordan Jordanów, KS Zakopane i LKS Szaflary aktualnie reprezentują nasz region w nowosądeckiej okręgówce – VI liga. Po reformie w małopolskiej IV lidze (zostaną utworzone dwie grupy) zostanie zlikwidowana V liga nowosądecko-tarnowska a utworzona samodzielna V liga nowosądecka. Nasi przedstawiciele w VI lidze deklarują, że ich celem przed rundą rewanżową jest zajęcie takiego miejsca, które gwarantowałoby grę w przyszłym sezonie właśnie w V lidze.

Naszym najwyżej sklasyfikowanym zespołem po rundzie jesiennej (3 miejsce) w VI lidze jest Jordan Jordanów.

- Przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczęliśmy typowo w połowie stycznia - mówi trener Jordana Jakub Jeziorski. - Na początku okresu przygotowawczego pracowaliśmy przede wszystkim nad siłą i wytrzymałością trenując 3 razy w tygodniu w hali. Od lutego poza treningami w hali i w terenie rozpoczęliśmy rozgrywać sparingi głównie w weekendy. Ponadto na początku lutego byliśmy na krótkim pięciodniowym zgrupowaniu w Lipnicy Małej. W okresie przygotowawczym rozegraliśmy 9 sparingów z drużynami różnych klas, ale z pobliskich miejscowości. Większość tych sparingów graliśmy na sztucznej trawie w Myślenicach bądź Krakowie, ostatnie dwa na normalnym trawistym boisku w Ostrowsku. Z okresu przygotowawczego jestem bardzo zadowolony, bowiem frekwencja na treningach wynosiła średnio 70-80 procent. Kadra zespołu w stosunku do jesieni nie uległa istotnej zmianie. Z drużyny odeszli ci zawodnicy, którzy byli graczami rezerwowymi. Naszym celem jest utrzymanie się w pierwszej ósemce drużyn, bowiem na podstawie przekazywanych ustnie informacji wiem, że poza mistrzem, który awansuje do IV ligi kolejne 7 zespołów zostanie zakwalifikowanych do nowo utworzonej V ligi. Na wiosnę większość spotkań zagramy na boiskach rywali, ale nie powinno to mieć decydującego znaczenia, jeżeli chodzi o wyniki. Właśnie w poprzednim sezonie więcej punktów zdobywaliśmy w meczach wyjazdowych. Mam nadzieję, że podobnie będzie i tej wiosny. Nasza sytuacja finansowa pewnie jak większości drużyn tego typu nie jest jakaś szczególnie dobra, ale prezes Stanisław Kawula zapewnił, że pieniędzy na rozgrywki nie zabraknie, a on zawsze dotrzymuje słowa. Pierwszy mecz zagramy u siebie z Zakopanem i będzie to chyba dla obu zespołów trudne spotkanie wszak dzieli nas od zakopiańczyków tylko jeden punkt. Na jesieni w wyrównanym spotkaniu przegraliśmy 2-3 teraz chcemy się zrewanżować. W naszym zespole w tym meczy z graczy podstawowego składu zabraknie tylko Pawła Romanika, który po kontuzji dopiero niedawno wznowił treningi. Jeżeli chodzi o wyjściową jedenastkę na inauguracyjny mecz to mam ją już w zasadzie ułożoną, ale oczywiście zostanie ogłoszona przed meczem.

KS Zakopane po rundzie jesiennej zajmuje 5 miejsce. W połowie jesiennej rundy w klubie nastąpiły istotne zmiany. Prezesem został znany zakopiański restaurator Adam Drabik. Wspierają go dwaj wiceprezesi Jan Gluc (były prezes Orawy Jabłonka) i Andrzej Jakub Gubała. Drużynę seniorów objął ówczesny trener juniorów Bartłomiej Walczak były szkoleniowiec Lubania Maniowy. Przed rozgrywkami KS Zakopane było typowane na jednego z kandydatów do awansu, o który to awans zakopiańczycy starają się już trzeci sezon. Wyniki, które drużyna uzyskała w rundzie jesiennej raczej nie wskazują, aby ten upragniony awans został wywalczony już w tym sezonie.

- Doprawdy trudno mi prognozować, jakie wyniki osiągniemy w rundzie wiosennej - mówi trener KS Zakopane Bartłomiej Walczak. - To, że mieliśmy optymalne warunki do treningów nie świadczy o tym, że jestem zadowolony z przygotowania zespołu. Frekwencja na treningach wahała się w granicach 30-40 procent i to biorąc pod uwagę udział w zajęciach juniorów i seniorów. Ja zaproponowałem 4-5 treningów w jednym tygodniowym mikrocyklu i mimo to absencja była duża. To jest bardzo niepokojące, bo mogliśmy trenować i w sali i na sztucznej trawie zakopiańskiego COS-u i na swoim boisku. Mimo to udało się nam rozegrać aż dziewięć sparingów, co uważam za dawkę optymalną na dwu i półmiesięczny okres przygotowawczy. Graliśmy z drużynami, które akurat przebywały na obozach sportowych w Zakopanem, ale także z zespołami podhalańskimi. Z tych dziewięciu spotkań siedem graliśmy na sztucznej trawie i dwa na naturalnych boiskach. Prawdę powiedziawszy gdyby nie juniorzy to nie udałoby się rozegrać ani jednego z tych meczy. Nasza młodzież stanowiła trzy czwarte składu. Ja nie przywiązuję zbyt dużej wagi do rezultatów w meczach sparingowych, chociaż te na ogół były dobre. Mnie najbardziej cieszy sama gra, bo była dobra. Ładna dla oka poukładana w nowoczesnym stylu. Czy to przełoży się na wyniki w lidze trudno mi powiedzieć. Mam nadzieję, że uda się nam pozostać w klasie okręgowej a to byłoby dla tej piłkarskiej młodzieży bodźcem do rozwoju. Nie mogę jednak wykluczyć i czarnego scenariusza, bo brak boiskowego doświadczenia u młodych zawodników może być przeszkodą w zdobywaniu punktów. Nie było jednak wyjścia będziemy grali młodym składem, bo starsi zawodnicy, mimo iż została zlikwidowana drużyna rezerw nie podjęli treningów.

W najgorszej sytuacji jest nasz beniaminek w VI lidze LKS Szaflary. Drużyna prowadzona przez Pawła Podczerwińskiego po jesieni plasuje się na 10 miejscu a jak już wspomnieliśmy tylko pierwsze 8 drużyn ma szanse na awans. Może tych awansujących drużyn być mniej w zależności od spadków z klas wyższych.

- Przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęliśmy dokładnie 10 stycznia - mówi trener Paweł Podczerwiński. - Trenowaliśmy na sali u siebie w Szaflarach i Białym Dunajcu oraz w terenie także na swoim boisku. Rozegraliśmy siedem sparingów w tym tylko dwa na sztucznej trawie ze Skalnikiem Kamionka Wielka i z Glinikiem Gorlice. Frekwencja na zajęciach wynosiła około 60 procent. To oczywiście mało, ale trudno mi tu obwiniać zawodników, bo wielu z nich pracuje przy obsłudze ruchu turystycznego a okres zimowy jest tym czasem, w którym można coś zarobić. Przecież zawodnicy nie są wynagradzani za grę a żyć z czegoś muszą. Nasza pozycja w tabeli, chociaż oczywiście nie jest za dobra to jednak nie tragiczna, mamy wszak tylko jeden punkt straty do 8 miejsca jak mi się wydaje dającego gwarancje gry w przyszłorocznej V lidze. A taki cel nam przyświeca grę w V lidze w następnym sezonie. Nie twierdzę, że ten cel będzie łatwo osiągnąć. Tym bardziej, że walka o V ligę spocznie na barkach jeszcze bardzo młodych piłkarzy. Czy zdołają ten ciężar udźwignąć zobaczymy? Ważny będzie start w rundzie wiosennej. Jedziemy do Korzennej zespołu plasującego się za nami i tego meczu nie możemy przegrać. Drugim problemem, z jakim boryka się nasza drużyna to olbrzymia ilość żółtych kartek, bo aż, 56 jakimi zostali ukarani nasi zawodnicy. To w końcówce ligi może mieć olbrzymie znaczenie. Jeżeli chodzi o kwestie finansowe to nie powinniśmy mieć kłopotów. Bardzo dobrze funkcjonuje Akademia Piłkarska Górnika Zabrze i z tego tytułu mamy stały dopływ środków. Wierzę, że nie zawiedziemy naszych patronów w rozgrywkach seniorów.

Tabela nowosądeckiej VI ligi po rundzie jesiennej sezonu 2010/11

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Ogniow Piwniczna
15
35
47-22
2
Kobylanka
15
29
30-16
3
Jordan Jordanów
15
27
26-19
4
Poprad Rytro
15
27
30-21
5
KS Zakopane
15
26
31-16
6
Dobrzanka Dobra
15
25
32-16
7
Gród Podegrodzie
15
24
18-16
8
Sokół Stary Sącz
15
22
28-25
9
Przełęcz Tylicz
15
22
27-18
10
LKS Szaflary
15
21
28-29
11
LKS Korzenna
15
20
19-19
12
LKS Zawoda Nowy Sącz
15
15
13-38
13
Orzeł Wojnarowa
15
14
25-38
14
Victoria Witkowice Dolne
15
14
20-35
15
LKS Jodłownik
15
10
14-35
16
Gorce Kamienica
15
6
11-36

 

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama