Zasłużona kara

- Przegraliśmy zasłużenie – kontynuuje ocenę meczu trener nowotarżanek. - Przeciwnik mentalnie prezentował się lepiej od nas. Przejawiaj większą ochotę do gry. To my prowadziliśmy przez większą część meczu, a gospodynie grały niezwykle ambitnie. Nie zrażały się niepowodzeniami, ale dążyły do zmiany niekorzystnego rezultatu. Upór, połączony z ogromną walecznością i ambicją, został nagrodzony. Ne zrobiliśmy nic, by udowodnić swoją koszykarską wyższość. Popełniliśmy bardzo dużo przewinień, grając jednocześnie słabo w obronie. Strata 51 punktów przytrafia się nam wyjątkowo rzadko. W tym sezonie to trzecie takie spotkanie. Można co prawda przyczyn porażki szukać także gdzie indziej. A to, że mecz rozegrany został w środku tygodnia, że sędziowie przestali odgwizdywać faule najlepszej zawodniczce naszych przeciwniczek, czy też gorliczanki broniły strefą oraz brakiem w moim zespole kluczowej zawodniczki Kingi Piędel oraz Martyny Przybyło. Obiektywnie trzeba jednak stwierdzić, że zagraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie. Za cały komentarz niech posłuży choćby jedna liczba - 21. Tyle oddaliśmy niecelnych rzutów osobistych. Był to niewątpliwie mecz walki czego dowodem jest ostatnia kwarta, w której wpadło tylko 5 rzutów z gry, a było wykonywanych 36 rzutów osobistych. Nikt poza Joanna Jachymiak nie zasługuje na wyróżnienie, a i jej będą się po nocach śniły przestrzelone osobiste ( osiem). Nie był to mecz od którego cokolwiek zależałoby, ale do każdego spotkania należy podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem. Jego brak spowodował, że spotkała nas zasłużona kara.

GTK Gorlice - Gorce Steskal Nowy Targ 51:49 (15:18, 8:8, 9:13, 19:10)
Gorce Steskal: Jachymiak 16, Szopińska 9, D. Cyrwus 7, Rokiciak 6, Wolska 4, Jachna 3, S. Cyrwus 2, Długopolska 2, Kubowicz, Pudzisz, Malada. Trener Mirosław Ćwikiel

Stefan Leśniowski