04.12.2010 | Czytano: 1801

Na szlachetny cel (+zdjęcia)

- Każdy poryw i dobroć serca jest w cenie i przez nas podchwytywana – mówi dyrektor SP 5 w Nowym Targu, Krzysztof Kuranda, który razem z Markiem Batkiewiczem z Old Boys Podhale był inicjatorem meczu charytatywnego z Old Boys Sanok. Zebrane pieniążki do puszki były przeznaczone dla dzieci z tej szkoły, które ucierpiały w pożarze.

- Chcieliśmy, by tragedia nie była jedynie dziennikarską informacją, o której po tygodniu nikt nie pamięta. Przyjaźń szkoły i klubu przyjaciół hokeja oraz zawodników Old Boys Podhale owocuje szlachetnymi akcjami i za to zawodnikom chcieliśmy podziękować – powiedział Krzysztof Kuranda.

Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, gdyż sanoczanie mieli kłopoty z dotarciem do stolicy Podhala. W tym czasie nowotarżanie rozegrali kontrolną gierkę między sobą. – Dobrze, że w końcu dotarli. Chwała im za to, że cząstkę swojego serca zechcieli podarować potrzebującym. Szkoda, że kibice nie dopisali – mówi wiceprezes ds sportowych Old Boys Podhale, Jacek Kubowicz.

Podhale wystąpiło w osłabionym składzie. Nie zagrali Robert i Jacek Szopińscy, a Józef Batkiewicz rozpoczyna tradycyjnie przygotowania do mistrzostw kraju oldbojów po Trzech Królach. – Ja zaczynam po Wielkanocy – śmiał się Jacek Szopiński.

- Dajemy szanse młodym. Niech pokażą, czy dorośli do gry w tej drużynie – twierdzi coach, Bogdan Dziubiński.

Z kolei Zdzisław Zaręba wzmocnił sanoczan. Od razu puszczono plotkę, że to kolejny zamach na nowotarskiego hokeistę. – Trener mnie nie widzi, więc wybrałem Sanok – odparł zainteresowany. – Powiedz ile ci dali za przejście? – bezczelnie ciapnąłem go za język. – Proszę pytać menedżera Andrzeja Słowakiewicza – padła odpowiedź. – Za wygraną dostaniemy po 500 złotych – dorzucił ze śmiechem.

Sanoczanie bez rozgrzewki przystąpili do meczu, ale to im nie przeszkodziło w objęciu prowadzenia. W sukurs przyszedł im trzykrotny olimpijczyk Gabriel Samolej. – Wbił sobie samobója – wyjaśniał Darek Sikora. – Pierwsza i juz fatalna interwencja. Zmienić go – krzyknęła ławka. Zmienik, Marek Batkiewicz w tym czasie przebywał w szatni. Gabryś więc dotrwał do drugiej tercji i wtedy opuścił swój posterunek. – Szukać trzeciego bramkarza – ktoś krzyknął z ławki, gdy popularny „Śliwa” został zaskoczony przez Gulbinowicza. On również był autorem pierwszego gola.

- Żyjemy, żyjemy chłopaki – mobilizował kolegów Bartek Piotrowski, który już drugi sezon jest w...”naborze”. – Jeszcze mi kilka lat brakuje, by być pełnoprawnym członkiem ekipy – wyznał.

Mobilizacja nic nie pomogła, gdyż Ciepły zdobył gola z kontrataku. Świetnie zmylił Batkiewicza, przeciągając go na backhand i ulokował „gumę” pod poprzeczką. Podhale przeważało, grało przez większą część meczu w tercji sanoczan, ale skuteczność wolała o pomstę do nieba. Z Lisowskiego robili bohatera – można zacytować sławne powiedzenie Gabriela Samoleja. Bronił jak w transie. – Nie jest dobrze panowie – zauważył Dariusz Sikora. – Odmłodziliśmy skład, a nas leją. Nie ma się z czego cieszyć.

Odczarował bramkę gości Sławek Furca, gdy jego zespół grał w podwójnej przewadze. Z zakrystii – jak mawiają hokeiści – zaskoczył Lisowskiego. Chwilę później karnego nie wykorzystał Wojciech Słowakiewicz, ale Mateusz Malinowski skopiował wyczyn Furcy. – On jest slaby po wyjazdach zza bramki – zauważył Jacek Szopiński.

Gospodarze nie poszli jednak tym tropem, ale niemal rzutem na taśmę, w ostatnich minutach meczu zdołali doprowadzić do wyrównania.

- Dysponowaliśmy 10 zawodnikami w wieku oldboja, którzy mogą wystąpić w marcowych mistrzostwach Polski w Oświęcimiu. Dokooptowaliśmy piątkę młodych. To był dla nas pierwszy sparing i okazało się, że to... nie trening. Musimy więcej sparować. Może jeszcze w grudniu udamy się na rewanż do Sanoka, a w styczniu zmierzymy się z zespołami z Czech i Słowacji – mówi Jacek Kubowicz.

Old Boys Podhale Nowy Targ – Old Boys Sanok 3:3 (1:0, 2:0, 0:3)
Bramki: Furca 2, Malinowski – Gulbinowicz 2, Ciepły.

Podhale: Samolej (Batkiewicz); P. Gil – Bielak, Puławski – Trzópek, Koszarek – Szlachtowski, R. Sięka; Kubowicz – W. Słowakiewicz – Furca, Malinowski – Sikora – B. Piotrowski, Mizera – Różański – Ł. Gil.
Sanok: Lisowski; Gulbinowicz – Kuczma, D. Marczak – Kędra; Lewicki – Wójcik – Ząbkiewicz, Ciepły – W. Marczak – Zaręba.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama