19.11.2010 | Czytano: 1066

Jaka byłaś ligo?

Piłkarze najwyższej klasy rozgrywkowej na Podhalu (klasa A) udali się na zasłużony zimowy odpoczynek. Pora na posumowanie rundy jesiennej. Nasz ekspert Daniel Siwor ....

O wielkim rozczarowaniu
- Sporo obiecywaliśmy sobie po powrocie trzech zespołów z szóstej ligi. Wydawało nam się, że podniosą poziom rozgrywek. Przekażą to czego nauczyły się podczas gry w wyższej lidze i te umiejętności zaszczepią na naszym gruncie. Liczyliśmy, że pozostałe zespoły będą chciały im dorównać, w myśl zasady bij lepszego. Zacieraliśmy ręce, a... tymczasem spotkało nas wielkie rozczarowanie. Drużyny nie tylko nie zdominowały ligi, ale zrównały się poziomem ze stałymi bywalcami tej klasy rozgrywkowej. Co prawda skuteczny futbol widzieliśmy w wykonaniu Porońca i Orawy, ale też zespoły te poniosły kilka zaskakujących porażek, które obniżają ocenę ich występu. Tym bardziej, iż zgubiły punkty w bardzo głupi sposób, który takim zespołom nie powinien się przytrafiać. Kompletnie zawiodły Wierchy.

Do siódmego miejsca zespoły prezentują podobny poziom i one będą się liczyć w walce o prymat. Pozostałe ekipy znacznie odbiegają poziomem. Różnice punktowe nie są wielkie i wszystko może się jeszcze zdarzyć. Wyniki, które padały początkowo uważano za niespodzianki, ale z biegiem czasu stały cię codziennością. Każdy z każdym mógł wygrać. W żadnej kolejce nie było zdecydowanych faworytów. Małym wyjątkiem jest Jarmuta, mistrz jesieni. Prezentowała solidny futbol, oparty na twardej obronie. Umiała zdobywać gole nie tylko na własnym boisku. Nie ma w tym zespole większych gwiazd, ale każda linia prezentowała się poprawnie. Dosyć rygorystycznie szczawniczanie trzymali się taktyki i dzięki temu nie zanotowali większych wpadek.

O plusach i minusach
Plusem tej ligi była skuteczność. W wielu kolejkach średnia wynosiła cztery gole na mecz. Bramki są solą meczu, więc kibice byli zadowoleni, ale koneserzy już mniej. Fachowcy od razu wypomną, iż największym mankamentem jest gra obronna. Stąd mnóstwo goli. Tracone w dodatku w sytuacjach łatwych, kiedy można było spokojnie piłkę wybić. Jeśli do tego zespół posiadał przeciętnego bramkarza, to spory bagaż goli nikogo nie dziwił.

O technice i taktyce
Na Podhalu dominuje futbol siłowy, twardy, zdecydowany, bez większej finezji. Świadczy o tym ilość żółtych kratek. Trzy, cztery to norma w każdym meczu. To dowód na to, iż leży wyszkolenie techniczne. Na plus można tylko zapisać zaangażowanie, waleczność i ogromne serce do gry. Dlatego nie ma zlituj się i wszelkimi środkami dąży się do odebrania rywalowi futbolówki.

Brakuje w tej lidze drużyn, które realizowałyby założenia taktyczne. Dominuje system polegający na przechwycie piłki i uruchomieniu długim podaniem linii ofensywnych. Jeśli tego zabrakło, to gra toczyła się w środku pola na zasadzie – mówiąc delikatnie – kopaniny. Gra wtedy była nudna jak przysłowiowe flaki z olejem.

Liczono, że ożywcze wiatry dotrą w postaci juniorów Lubania Tylmanowa i Porońca, którzy przeszli uniwersytet w małopolskiej lidze. W niej króluje futbol techniczny, a do wykonywania założeń taktycznych przywiązuje się ogromną wagę. Niestety nie udało się przenieść tego trendu na nasze seniorskie boiska. Okazuje się, że trzeba się dostosować do tego co wszyscy grają, a najczęściej „kop i biegnij”.

O braku młodych zdolnych
Kolejnym problemem ligi jest wiek zawodników. W wielu zespołach ton nadają zawodnicy grubo po trzydziestce, a nawet 40 – latkowie. Chwała im za to, że jeszcze grają, ale sytuacja jest nieciekawa, bo są to liderzy zespołów. Bez nich trudno się obejść. Doświadczył tego Wiatr. Zabrakło grającego trenera Cholewy i gra się posypała. Czarni to kolejny wiekowy zespół. Rozpoczął rewelacyjnie. Gra przestała się układać, gdy starszym zawodnikom zabrakło sił w końcówce jesieni.

Na Podhalu brakuje indywidualności, zawodników w wieku 18 – 20 lat, którzy dominowaliby w lidze i mogli wziąć ciężar gry na swoje braki. Ostatnim takim objawieniem był Gałdyn z Szaflar, który szybko dorósł do roli lidera. Dzisiaj trudno wskazać zawodnika, który miałby papiery na takie granie i spowodowałby wzrost poziomu drużyny.

O związanych rękach
Kolejnym problemem jest podejście zawodników. Jeśli ktoś decyduje się na grę w piłkę, to musi się poddać pewnym rygorom. Musi temu zajęciu poświęcić odpowiednio dużo czasu, by potem na boiskach się nie ośmieszać. Przede wszystkim trzeba uczęszczać na treningi. Tymczasem po rozmowach z trenerami, okazuje się, że mają związane ręce. Nie mają z kim trenować. Jak tu ćwiczyć pewne warianty gry, gdy na zajęciach jest pięciu piłkarzy? Jak ustalać taktykę? To wszystko kształtuje się na zajęciach. Dlatego w naszej lidze jest mnóstwo przypadkowości i grania na hura. Często zimowe przygotowania polegają na tym, że...widzimy się przed pierwszym meczem w kwietniu. Przygotowania od stycznia muszą iść pełną.

Rzucę kolejny kamyczek do ogródka piłkarzy. W przeddzień meczu bardzo często zamiast odpoczywać uczestniczą w różnych imprezach rozrywkowych. Nazajutrz z ciężką głową i ołowianymi nogami są do dyspozycji trenera. Organizmu nikt nie oszuka, w dodatku słabo przygotowanego. Traci na tym drużyna i zawodnik. Prawdziwy sportowiec musi pomyśleć nad zdrowym trybem życia.

O grających trenerach
Miejsce trenera jest na ławce. Nie uznaję podwójnej roli, bo grający trener nie jest w stanie ocenić prawidłowo poczynań swoich współpartnerów na murawie. Drużynę postrzega całkiem inaczej. Jego reakcje są żywiołowe i spontaniczne. Nie jest w stanie wyłapać mankamentów i szybko zareagować. Nie potrafi kierować drużyną, a to ma spory wpływ na prezentowany przez nią poziom.

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama