16.11.2010 | Czytano: 968

Czego Jaś się nie nauczy, tego ...

- Ekstraklasa pauzowała, ale od hokeja nie uciekliśmy. Nastał czas próby dla reprezentacji kraju, toczyły się rozgrywki na zapleczu PLH. Przyszłość Podhala walczyła na pierwszoligowych taflach – zaczyna komentarz nasz ekspert, Jacek Kubowicz, czterokrotny mistrz Polski, trener i kierownik Wojas Podhale, trzykrotny mistrz kraju oldbojów. Z polskim hokejem związany od 30 lat.

- Młodzi nowotarżanie rozegrali w tygodniu cztery spotkania, tylko w jednym byli górą. Rzadko śledzę zmagania na pierwszym froncie, ale już po tych meczach nasuwa się kilka spostrzeżeń. Przede wszystkim rzucała się w oczy spora ilość kar, a więc ta sama przypadłość dopadła młodzież, która trapi ekstraklasowy zespół. Jeśli na tym etapie nie wyeliminujemy bezmyślnych fauli, to trudno marzyć, by stało się to w dorosłym hokeju. Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał - to powiedzenie jak ulał pasuje do sytuacji panującej w nowotarskim hokeju. Takie zagrania wchodzą w krew, stają się przyzwyczajeniem. Podczas spotkań ekstraklasowych zachodzimy w głowę dlaczego tak się dzieje. Na tym etapie powinno się wymagać od zawodników dyscypliny taktycznej. Zawodnicy muszą mieć świadomość, że krzywdzą nie tylko drużynę, ale siebie.

Taka niefrasobliwość panowała w meczu z Legią. Goście zdecydowanie przeważali, bo górale na zbyt wiele im pozawalali, a jak próbowali przeszkodzić, to odwiedzali ławkę kar, bo robili to w nieprzepisowy sposób. To była tylko woda na młyn hokeistów ze stolicy. W żadnym okresie meczu nie było szans na wyrównany bój. Bramki też dziwne padały. Po meczu musiało dojść do ostrej reprymendy, bo 24 godziny później widzieliśmy zdecydowanie lepszą grę w wykonaniu Podhala. Co prawda przez większą cześć meczu z liderem z Torunia gra toczyła się w tercji nowotarżan, ale bramkarz górali spisywał się wyśmienicie. Przegraliśmy mecz w 55 sekund w trzeciej tercji, tracąc trzy gole. To też jest nie do pomyślenia. Wszyscy zawodnicy nawet na tym poziomie powinni być świadomi, że mecz trwa 60 minut. Przez ten czas powinno się być maksymalnie skoncentrowanym. Tego zabrakło i po szybkiej stracie bramek uszło z nas powietrze. Doświadczony przeciwnik w mig to wykorzystał, by dobić nas.

Kibice pasjonowali się też występami naszej drużyny narodowej w Sanoku. Mieliśmy możliwość skonfrontowania umiejętności czy też aktualnej dyspozycji z Holendrami, Ukraińcami i Rosją B. Pomarańczowi nie okazali się zbyt wymagającym przeciwnikiem i na dobrą sprawę z tej potyczki trudno wyciągnąć konkretne wnioski. Wysokie zwycięstwo cieszy, bo nie raz mieliśmy z tym zespołem problemy w mistrzostwach świata. Piękne bramki padły, a nowotarżanie przebywający obecnie na saksach w innych klubach pokazali się z dobrej strony.

Z Ukrainą postaraliśmy się o sporego kalibru niespodziankę. W pewnym momencie prowadziliśmy 6:1 i mieliśmy mecz pod kontrolą, ale po raz kolejny przekonaliśmy się, że grać na pełnej koncentracji i zdyscyplinowanie powinno się przez 60 minut. Z Rosjanami, z rywalem z najwyższej półki, przychodzi nam grać od święta. Zawodnicy występują na co dzień w KHL. Z Rosjanami graliśmy jak równy z równym tylko wtedy, gdy oni grali w osłabieniu. Niemniej występ reprezentacji zaskoczył mnie pozytywnie. Drugie miejsce w turnieju EIHC nie często nam się zdarza.

Tekst Stefan Leśniowski


PS: Nasz ekspert liczy 43 lata, jest żonaty (Małgorzata) i ojcem dwóch córek (Anna, Magdalena). W polskim hokeju do 30 lat. To czterokrotny mistrz Polski w hokeju w barwach „szarotek” i trzykrotny z Old Boys Podhale. Przez wiele lat trener i kierownik drużyny Wojas Podhale, uczestnik mistrzostw Europy juniorów i świata młodzieżowców. Kandydat do Rady Miasta.

- Bardzo ważny jest prawidłowy rozwój dzieci i młodzieży, które są naszą przyszłości – wyjawia swój program wyborczy. – Moje działania w Radzie Miasta będą ukierunkowane na poprawę i rozwój infrastruktury rekreacyjno – sportowej, budowę systemów stypendiów sportowych, wychowanie i edukację dzieci poprzez sport, wspieranie sportu i klubów sportowych kształtujących pozytywne postawy w społeczeństwie.

Komentarze







reklama