14.11.2010 | Czytano: 1144

Bezlitosny „bokser”(+zdjęcia)

W boksie obowiązuje wprawdzie zasada, że nie bije się leżącego, lecz na lodowisku ten kanon nie obowiązuje. Nikt też nie rzuca ręcznika, gdy jeden z rywali naciera z ogromną siłą, a drugi słania się na nogach i przyjmuje kolejne ciosy (czytaj: bramki). Tak było w hokejowym dwumeczu juniorów młodszych Podhala z JKH Jastrzębie.

Górale zadali 38 nokautujących ciosów i gdyby nie świetnie spisujący się golkiperzy jastrzębian to znacznie więcej ciosów doszłoby do celu. Bramkarze byli najjaśniejszymi punktami zespołu i chyba tylko jeden błąd popełnili w dwumeczu. Przy większości straconych bramek nie mieli nic do powiedzenia. Ich koledzy z pola byli wprost „wkręcani” w lód i górale do pustej bramki pakowali czarny kauczukowy przedmiot. Kilkanaście akcji nowotarżan było przecudnej urody, po których ręce same składały się do oklasków. Nowotarżanie wyraźnie poprawili sobie konto bramkowe, a ich trener miał komfort dokonywania roszad i ćwiczenia pewnych wariantów gry. U gości podziwiać można tylko hart ducha.

- Co tu mądrego można powiedzieć przy takich wynikach?- zastanawia się szkoleniowiec Podhala, Ryszard Kaczmarczyk. – Zagraliśmy wreszcie zespołowo. Mieliśmy mnóstwo wyśmienitych sytuacji. Bohaterami dwumeczu byli bramkarze Jastrzębia. Bronili super, a w drugim pojedynku wyprawiali wprost cuda między słupkami. 89 celnych strzałów oddaliśmy na bramkę. To były naprawdę soczyste i kąśliwe uderzenia. Właściwie z tych 38 goli, to tylko jeden był przypadkowy. Pozostałe padły po znakomitych akcjach, po których krążek umieszczany był w pustej bramce, albo zrywał „pajęczynę” z bramki gości. Zagraliśmy fajnie. Przy wysokim prowadzeniu trudno zmotywować zawodników, ale chyba wzięli sobie do serca reprymendę sprzed tygodnia i zaczęli grać do końca na poważnie.

MMKS Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 19:2 (1:0, 10:1, 8:1) i 19:1 (7:1, 7:0, 5:0)
Bramki dla Podhala: Kolasa 4, Olchawski 3, Stypuła 2, Oraczko 2, S. Plewa, Szal, Wielkiewicz, Pustułka, Pawlik, Wróbel, Fus, Mielniczek (I mecz); Tomasik 4, Wielkiewicz 3, Oraczko 3, S. Plewa 2, Olchawski 2, Pawlik 2, Stypuła, Mielniczek, Kolasa (II mecz).

MMKS Podhale: Michałczak (40:00 Jędrzejewski); S. Plewa – Szal, Wojdyła – Łukaszka, Wróbel – Fus; Olchawski – Wielkiewicz – Stypuła, Pustułka – Oraczko – Pawlik, Mielniczek – Tomasik – Gleń, Kolasa. Trener Ryszard Kaczmarczyk. W drugim meczu bronił Jędrzejewski, a do 40 min. Michałczak.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama