31.10.2010 | Czytano: 1272

Klasa A:Derby bez emocji, ale kolorowe(+foto)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, jedno gości, dwa bezbramkowe remisy, 32 bramki, 35 żółtych kartek i jedna czerwona bezpośrednio – to bilans ostatniej kolejki spotkań. Jesień jest jednak jeszcze nie zamknięta, gdyż do rozegrania zostały dwa zaległe spotkania.

Wszyscy ostrzyli sobie apetyt na historyczne derby, pierwsze w klasie A pomiędzy Wierchami a Chabówka. Ci, którzy wybrali się na stadion w Rabce przeżyli ogromny zawód. Nie tylko dlatego, że zabrakło goli, ale także akcji godnych reporterskiego laptopa było mniej niż palców u jednej ręki. Sportową nudę, piłkarze starali się wynagrodzić ostrymi zagraniami. Było więc kolorowo od żółtych i czerwonych kartoników. Trzech piłkarzy przed końcowym gwizdkiem musiało opuścić murawę.

Nieciekawie też było w Ludźmierzu. Tutaj żaden wpis nie znalazł się w notesie. Grano asekuracyjnie, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Bez bramek, bez kartek i z zerową ilości sytuacji podbramkowych.

Za to aż 11 goli (najwięcej) widzieli widzowie w Poroninie. Gospodarze nie mieli litości i udzielili srogiej lekcji Sokolicy. Mają jeszcze zaległe spotkanie z Wierchami u siebie i zapewne zrównają się punktami z Jarmutą, która nie miała problemów z odniesieniem zwycięstwa w Frydmanie. Niemniej swoją wyższość udokumentowała dopiero w drugiej połowie.

Orawa rozstrzelała Zaporę już w pierwszej połowie, a potem spokojnie kontrolowała przebieg meczu. Miała okazje, by jeszcze bardziej upokorzyć przeciwnika, ale piłkarze zwietrzyli szansę podreperowania indywidualnego dorobku strzeleckiego, zapominając, iż futbol to gra zespołowa. Jak zwykle w takich przypadkach, piłka na złość nie chciała wpadać do siatki, a okazji po temu bylo bez liku.

Na koniec jesieni pozbierał się Orkan. Po serii porażek wygrał drugie spotkanie z rzędu. Huragan nie wiał zbyt mocno, więc podopieczni Roberta Możdżenia z lekkimi podmuchami wyśmienicie sobie radzili.

Za to Czarni na finiszu rundy dostali zadyszkę. Druga z rzędu porażka. Lipniczanie u siebie nie zwykli przegrywać, ale pretendenta do wygrania ligi należało się obawiać. Tymczasem aspirant dość wysoko uległ Babiej Górze.

Orawa Jabłonka – Zapora Kluszkowce 5:0 (4:0)
Bramki: M. Czapp 17, Mateusz Nowak 30, Zahora 32, Janiczak 38, G. Stokłosa 80.

Sędziował Czesław Żądło z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Kucek, T. Nowak – Plewa, M. Ślęzak, M. Jandura.

Orawa: Guzik – Marcin Nowak, Mateusz Nowak (65 G. Stokłosa), T. Nowak, Zahora (78 Jazowski), D. Kucek, D. Stokłosa, Matonóg, Janiczak, Stańdo (65 Zembol), M. Czapp.
Zapora: M. Ślęzak – Królczyk (46 Harnik), R. Ślęzak, Sikora, Bibro, Plewa, Kobylarczyk, M. Jędrol, Hołyst, K. Potoczak, M. Jandura, Skupień.

Orawa posiadała zdecydowaną przewagę. Goście w pierwszej połowie byli dwa razy przed polem karnym Orawy, wykonywali dwa rzuty wolne. Po zmianie stron ani razu nie dotarli do szesnastki. W pierwszych trzech kwadransach gospodarze zdobyli cztery gole. Festiwal strzelecki rozpoczął M. Czapp po zagraniu Mateusza Nowaka ze środka pola. Piłka rzucona została w narożnik pola karnego. M. Czapp złapał bramkarza na wykroku i lobem skierował piłkę do siatki. W następnej akcji zagrywający trafił głową do bramki po dośrodkowaniu z wolnego Marcina Nowaka. W 32 minucie Stańdo oszukał defensywę gości i zagrał piłkę do Zahory na 7 metr. Bramkarz nawet nie zdążył zareagować na uderzenie z pierwszego. Strzelecki popis w pierwszej części zakończył Janiczak z wolnego. Z 25 metrów zakręcił piłkę, a ta odchodząca wpadła tuż przy słupku.

Po zmianie stron gospodarze grali zbyt egoistycznie. Każdy chciał wpisać się na listę strzelców i oczywiście nawet z najlepszych pozycji pudłowano. Tylko raz piłka znalazła się w siatce Zapory, po pewnie wykonanym karnym przez G. Stokłosie. Podyktowany został za faul na Zahorze.


Wiatr Ludźmierz – Lubań Tylmanowa 0:0

Sędziował Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.

Wiatr: Byrnas – Borkowski (65 Krużel), R. Słaboń, Dobrzyński, Luberda, Rajczak, G. Handzel, Mrożek, Cebulski (86 M. Handzel), J. Siuta (65 Tylka), B. Słaboń.
Lubań: Fałowski – Kasprzak, Tomczak, P. Ciesielka, R. Kozielec, Michalik, T. Udziela, Wiatr (85 P. Noworolnik), W. Noworolnik (80 J. Kurnyta), K. Kurnyta, K. Ciesielka.

O tym meczu można tylko napisać, że się odbył. Żadna ze stron nie stworzyła sobie sytuacji, z której mogłaby ucieszyć kibiców. Grano daleko od bramek i to nie zawsze dokładnie. Wyglądało to tak, jakby zespoły nie chciały sobie zrobić krzywdy.


Więcej zdjęć pod artykułem...

 


 

Orkan Raba Wyżna – Huragan Waksmund 4:2 (2:0)
Bramki: K. Bochnak 17 karny, 51 karny, Lenart 40, Teper 71 – Mariusz Budz 56, A. Mroszczak 88 karny.

Sędziował Roman Baran z Witowa.
Żółte kartki: B. Nuciak, Michał Czyszczoń – Curwus, Marcin Budz, Sz. Drożdż, A. Mroszczak.
Czerwona kartka: Cyrwus 50 min. druga żółta).

Orkan: Kołodziej – Michał Czyszczoń, Chrobak (71 Radoła), Lenart, Możdżeń, Mateusz Czyszczoń, Traczyk (83. G. Kapsrzyk), Pustułka (50 M. Nuciak), K. Bochnak (78 Szepelak), Teper, B. Nuciak.
Huragan: Rejczak – Cyrwus, Waksmundzki, Jędrol (46 Garcarz), P. Bryja, Marcin Budz, Sz. Drożdż, B. Mroszczak (57 Prędki), Mariusz Budz, B. Handzel, A. Mroszczak.

Od pierwszego gwizdka ruszyła nawałnica na bramkę gości, którzy nastawili się na obronę i czyhali na możliwość wyprowadzenia kontry. Już w 3 minucie Możdżeń z 16 metrów uderzył i piłka poszybowała nad poprzeczką. W pierwszej połowie goście stworzyli tylko jedną sytuację pod bramką Kołodzieja. W zamieszaniu podbramkowym Sz. Drożdż z 10 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Więcej roboty miała defensywa gości, która co rusz musiała likwidować falowe ataki Orkana. W 17 minucie musiała ratować się faulem. Teper w sytuacji sam na sam został ścięty w polu karnym i „jedenastkę” na bramkę zamienił K. Bochnak. Potem Możdżeń po kiksie obrońcy znalazł się oko w oko z Rejczakiem, lecz golkiper Huraganu był górą. W 40 minucie stadion w Rabie Wyżnej znowu miał okazje do wyrzucenia z siebie „jeeessst”. Z rzutu rożnego dośrodkowywał K. Bochnak piłka trafiła do Tepera, którego główkę bramkarz sparował. Wobec dobitki przewrotką Lenarta był już bezradny.

W 51 minucie w polu karnym faulowany był Teper i ponownie z „wapna” egzekucję wykonał K. Bochnak. 5 minut później przyszła odpowiedź ze strony gości. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na 2 metr i gapiostwo obrońców z zimną krwią wykorzystał Mariusz Budz. W 71 minucie na rajd zdecydował się Możdżeń i w jego finalnej części rzucił futbolówkę Teprowi (najlepszy gracz na boisku), a ten posłał ją do siatki obok wybiegającego golkipera. Wynik meczu z karnego ustali A. Mroszczak.

 


 

Babia Góra Lipnica Wielka – Czarni Czarny Dunajec 4:1 (1:0)
Bramki: Machajda 32, 52, P. Kucek 61, G. Skoczyk 64 – Długa 61.

Sędziował Jerzy Drabik z Nowego Targu.
Żółte kartki: Machajda, Lichosyt.

Babia Góra: Ignaciak – Lichosyt, T. Lach, K. Kucek, Węgrzyn (75 D. Kramarz), A. Michalak, T. Mikłusiak, P. Kucek, Kudzia (67 T. Kramarz), M. Michalak, Machajda, G. Skoczyk.
Czarni: Czyż – Kantor (65 M. Głowacz), Rawicki, Tylecki, Papież, Zmarzliński, Bandyk, Palenik, Długa, Cikowski, Pająk.

W pierwszym kwadransie nic ciekawego się nie działo. Sygnał do zmiany scenariusza dal G. Skoczyk, który po świetnym dograniu piłki przez P. Kucka ostemplował poprzeczkę. To jakby podrażniło Czarnych, którzy w kolejnych minutach zmarnowali kilka wyśmienitych sytuacji. W 21 minucie Bandyk z 6 metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczka, z 3 minuty później Pająk nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Minięte później Palenik minął już bramkarza, ale trafił piłką w obrońcę stojącego na linii bramkowej, dobitka Bandyka z 8 metrów pofrunęła nad poprzeczką. W 27 minucie Palenik przegrał pojedynek oko w oko z golkiperem. Nie dasz, dostaniesz. To piłkarskie powiedzenie sprawdziło się co do joty. W 32 minucie P. Kucek po oszukaniu dwóch obrońców dograł na 5 metr do Machajdy, a ten wślizgiem ulokował piłkę w siatce. 10 minut później Bandyk nie wykorzystał sytuacji jeden na jeden, a tuż przed przerwą G. Skoczyk z najbliższej odległości kropnął nad poprzeczką.

W drugiej połowie zaznaczyła się przewaga gospodarzy, którzy udokumentowali ją trzema trafieniami. W 52 minucie goście myśleli, że otrzymali rzut z autu i... stanieli jak w ryci. Wykorzystał to P. Kucek, który wyrzucił piłkę z autu do Machajdy, a ten kiwnął obrońcę i obok bramkarza wpakował piłkę do siatki. 2 minuty później P. Kucek huknął nad murem z wolnego (20 metrów) i piłka wylądowała pod poprzeczką. W 61 minucie na przedpolu bramkowym gospodarzy trwała „odbijanka”, w której górą był Długa, zaskakując Ignaciaka. Strzelecka kanonadę zamknął G. Skoczyk, po rzucie rożnym dostał piłkę od Węgrzyna i z 7 metrów posłał ją w okienko.

 


 

ZOR Frydman – Jarmuta Kolex Szczawnica 1:4 (1:1)
Bramki: B. Brynczka 17 – Hyla 13, Borucki 65, Lichań 67, Waligóra 78.

Sędziował Zbigniew Suwada z Jabłonki.
Żółte kartki: Pisarczyk, Myśliwiec – Mastalski, Lichoń.
Czerwona kratka; Pisarczyk 66 min. druga żółta.

ZOR: Jacek Kutarnia I – M. Błachut, Wójcik, K. Milaniak (81 Prelich), Zygmond, Pisarczyk, D. Milaniak, J. Iglar, B. Brynczka, Myśliwiec, D. gacek.
Jarmuta Kolex: Wójcikiewicz – Ochman, Dominik Wiercioch, Pape Diop Abdoviaye, Mstalski, Pietrzak, Darlewski (77 Solecki), Niezgoda (68 Waligóra), Kaliciecki (54 Borucki), Lichoń, Hyła (83 Gałuszka).

Dla gospodarzy feralna okazała się 13 minuta. Po wrzutce w pole karne z prawej strony Hyła wolejem ulokował piłkę tuż przy słupku rozpaczliwie interweniującego golkipera ZOR-u. Radość lidera z prowadzenia nie trwała długo. Bramkarz Jarmuty źle wybił piłkę, przyjął ją B. Bryniczka i w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans obrony ostatniej instancji przyjezdnych. Chwilę później Kaliciecki potężnym uderzeniem z 16 metrów próbował zaskoczyć Kutarnię, ale ten zdołał sparować piłkę na róg. W 25 minucie Wójcik z 25 metrów był bliski zdobycia gola. Piłka zmierzała pod poprzeczkę, lecz golkiper koniuszkami palców ekwilibrystyczną paradą uchronił zespół od utraty gola.

W drugiej połowie dużo się działo. Były gole, ostre starcia i kartki. Rządził i dzielił na murawie lider. W 65 minucie pięknym strzałem z wolnego ( do tego się już przyzwyczailiśmy) z 18 metrów popisał się Borucki. „Wsadził” piłkę pod poprzeczkę. 2 minuty później Lichoń trafił głową pod poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. „Dobił”, grających w dziesiątek gospodarzy, Waligóra, który dobił strzał odbity od słupka. Wcześniej uderzenie Pietrzaka zmierzało w okienko i przecudną interwencją popisał się Kutarnia. W 81 minucie Błachut ostemplował spojenie, a 6 minut później pięciu piłkarzy Jarmuty samotnie nacierało na bramkarza i... spartaczyli.

 


 

Wierchy Rabka – KS Chabówka 0:0

Sędziował Damian Szczerba z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Świder, Majerski, Danek, Śmieszek, Jagosz – M. Zając, J. Zając, Sutor, Książek, Mrożek.
Czerwone kartki: Świder 31 min. druga żółta, Majerski 57 druga żółta – Chojecki 28 min. za faul.

Wierchy: Karnicki – Nawara, Majerski, Tupta, Danek, Świder, W. Zachara (90 Wójciak), Pędzimąż, Śmieszek, Jagosz, K. Gacek.
Chabówka: Kaliński – J. Zając, Czyszczoń (79 Sutor), D. Nawara, Książek, Filipek, Kamil Rapacz (77 Krzysztof Rapacz), Chojecki, Mrożek, Sumara, Warciak.

Derby dostarczyły emocji, ale... nie sportowych. Piłkarsko sytuacji było tylko co kot napłakał. Chociaż ostro zaczęli gospodarze, bo już w 2 minucie Pędzimąż huknął z 18 metrów w spojenie aż bramka się zatrzęsła. Niestety później trwała istna kopanina w wyniku, której piłkarze oglądali żółte i czerwone kartoniki. Pierwszy z boiska wyleciał Chojecki (28 min), a 3 minuty później w jego ślady poszedł Świder. W drugiej połowie „czerwień” ujrzał Majerski. Chabówka nie oddała ani jednego celnego strzału. Wierchy straszliwie nieporadnie poczynały sobie w ofensywie. Dopiero w końcówce pierwszej połowy gości dwa razy postraszył K. Gacek. Zaś w 90 minucie jego główka po wolnym przeszła obok słupka.

 


 

Poroniec Poronin – Sokolica Krościenko 8:3 (4:1)
Bramki: Ustupski 35, 37, 55, D. Grela 75, 77, Papież 20, Świder 30– Jawor 67, 83, Czubiak 4.

Sędziował Kazimierz Pietrucha z Limanowej.
Żółte kartki: Ustupski – Dyda, Murzyn, M. Bobak.

Poroniec: Buzek – Wysocki (67 Surma), Bobak, Zarycki, Papież (46 Łukaszczyk), Świder, Matkowski (67 Tatar), D. Grela, Galica, J. Stasik, Ustupski (75 Cetera).
Sokolica: Kacwin (63 T. Zając) – M. Bobak, Plewa, Dyda (46 Kudas), K. Zając, (46 Murzyn) Zawadzki, Waksmundzki, Jawor, Czubiak, Orkisz, Zachwieja.

Goście w 4 minucie objęli prowadzenie po strzale Czubiaka z 25 metrów i okazało się, że były to miłe złego początki. Potem do głosu doszli gospodarze, którzy bez przerwy nękali defensywę gości. Przełamali ją dopiero w 20 minucie. Indywidualną akcję przeprowadził Ustupski, który prostopadłą piłkę rzucił Papieżowi, a ten trafił do siatki obok wybiegającego bramkarza. 10 minut później gospodarze objęli prowadzenie. Fantastycznie uderzył D. Grela, ale piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Wyszła w pole i na 16 metrze dopadł ją Świder; uderzył z pierwszego nie do obrony. 35 i 37 - to minuty Ustupskiego. Najpierw Matkowski uciekł lewą stroną, a Ustupski dołożył tylko nogę i futbolówka zatrzepotała w siatce. 2 minuty później huknął z 35 metrów i wydawało się, że piłka poszybuje nad poprzeczką. Tymczasem hulający w Poroninie wiatr sprawił, iż wpadła bramkarzowi za „kołnierz”.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal stroną dyktującą warunki byli gospodarze, którzy dorzucili cztery kolejne gole. W 55 minucie Ustupski na 5 metrze wykorzystał idealne dośrodkowanie Matkowskiego. 10 minut później Łukaszczyk wymanewrował w polu karnym dwóch obrońców i po obrocie wpakował piłkę w długi róg bramki. Goście odpowiedzieli bramką z karnego, ale dubeltowo skarcił ich D. Grela. Najpierw z 18 metrów z wolnego zerwał „pajęczynę” z bramki gości, a chwilę później głową pokonał golkipera Sokolicy.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Jarmuta
13
30
25-14
2
Poroniec
12
27
37-14
3
Orawa
13
25
37-20
4
Czarni
13
22
28-19
5
Babia Góra
13
21
26-25
6
Lubań
13
20
20-16
7
Wiatr
13
18
20-22
8
Wierchy
12
18
15-20
9
Orkan
13
16
28-31
10
Huragan
13
15
20-24
11
Chabówka
12
15
20-27
12
Sokolica
13
10
23-38
13
Zapora
13
10
22-37
14
ZOR
12
9
13-28

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama