- Czy wiek nie będzie dla nich przeszkodą, gdy dojedzie do siedmiu spotkań?
- To ich zmartwienie. Pod względem przygotowania fizycznego jakiś wpływ będzie miało zaawansowanie wiekowe, ale z kolei w momentach trudnych, decydujących, doświadczenie jest nieodzowne. U nas w większości drużyna jest młoda i nie powinna mieć problemów z kondycją, tym bardziej, iż dobrze została przygotowana do sezonu. Udowodniła to w sezonie zasadniczym, a szczególnie w grudniu i styczniu, gdzie natężenie meczów było ogromne.
- Macie dobrze rozpracowanych tyszan?
- Zapewniam, że będziemy dobrze przygotowani taktycznie do półfinałowych spotkań. Tyszanie poddani zostali dogłębnej analizie. Oglądamy mecze na wideo, które z nimi rozegraliśmy, przeglądamy notatki. Byłem na obserwacji meczu z Janowie i najświeższymi spostrzeżeniami podzieliłem się z Milanem Jančuška i zawodnikami.
- Ostatnie dwa spotkania z Tychami przegraliście. Nie wpłynie to na formę psychiczną zespołu?
- Nie sadzę. Ostatnia porażka nie miała już wpływu na układ tabeli. Nie było ciśnienia i presji na wynik. Chłopcy z mniejszym zaangażowaniem podeszli do tego spotkania.
- Na Tychy pozyskaliście Marcina Kolusza. Liczycie, że…
- …będzie naszym wzmocnieniem. Jego doświadczenie, mimo młodego wieku, wyniesione z gry w dobrych klubach, na pewno powinno procentować. Po jego przyjściu ustabilizowały nam się cztery formacje, a to ma duże znaczenie.
- Kolusz trenuje w czwartym ataku. W nim zostanie, czy to tylko próby?
- Taka jest na razie decyzja Milana Jančuški. Drużyna w dotychczasowym zestawieniu grała dobrze i nie ma sensu tego zmieniać, wprowadzać coś nowego. W półfinale drużyna grać będzie na cztery formacje, bo może dojść do 6-7 spotkań. Wszyscy więc będą grać. Tychy dysponują czterema atakami, my tym samym się im przeciwstawimy.
PS: Wywiad został przeprowadzony jeszcze przed informacją o problemach z zatwierdzeniem Kolusza do Wojasa.
Rozmawiał Stefan Leśniowski