O dwa miejsca premiowane grą w finale powiatowym walczyło pięć placówek szkolnych. Do ostatniej sekundy ważyły się losy awansu drugiej drużyny. Piekielnik już wcześniej zapewnił sobie strat w Maniowach, wygrywając trzy mecze z rzędu. Zadecydowało o tym spotkanie z nowotarską „jedynką”. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w pierwszej połowie wygranej przez Piekielnik 4:0, za sprawą reżysera i egzekutora Jarosława Koniecznego. Mieszczanie mieli go pilnować, ale nie dali rady. Byli wręcz przez niego ośmieszani. Konieczny był perełką nie tylko swojego zespołu, ale turnieju. – Koniecznie trzeba się nim zająć. Chłopak ma smykałkę – powiedział Adam Dudek, organizator turnieju.
Akcja i trzecia bramka zdobyta przez niego z Krempachami były godne kamery filmowej. Tyłem przyjął piłkę do bramki przy krótkim słupku, odwrócił się i pięknym lobem nad bramkarzem ulokował ją w przeciwległym górnym rogu bramki. To był ostatni mecz. Dla Krempach bardzo ważny, gdyż tylko zwycięstwo dało mu pierwsze miejsce i awans. Każdy inny wynik spychał zespół na trzecią pozycję. Już w przedostatnim meczu nowotarżanie mogli sobie zapewnić drugie premiowane awansem miejsce, gdyż trzy minuty przed końcem prowadzili 4:2 z Czarnym Dunajcem. Mieli jednak w swym zespole „dyrygenta” Jędrola, który na wszystkich się wściekał, a sam, grając na obronie, swoimi nieodpowiedzialnymi zagraniami (kiwkami) doprowadził do utarty dwóch goli. On i koledzy musieli więc usiąść na trybunach i ściskać kciuki, by Piekielnik nie przegrał. Przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów, bo Krempachy zawiesiły bardzo wysoko poprzeczkę. Na gol odpowiadano golem. 30 sekund przed końcem kapitalną paradą popisał się bramkarz Piekielnika, który uchronił zespół od porażki. Remis uradował nowotarżan, bo dał im awans do finału powiatowego.
Najsłabszym zespołem zawodów był Gronków. Szczególnie bramkarze nie byli podporą drużyny. Jacyś tacy niemrawi i puszczali wszystko co szło w światło bramki.
Na więcej liczono w wydaniu Czarnego Dunajca. Za porażkę 1:10 z Piekielnikiem piłkarze Czarnego Dunajca powinni się czerwienic. W kolejnych meczach dzielnie walczyli, ale katastrofalne wejście w turniej nie pozwoliło im mocniej w nim zaistnieć.
Wyniki:
Czarny Dunajec – Piekielnik 1:10 (0:3)
Gronków – Nowy Targ I 0:3 (0;2)
Krempachy – Czarny Dunajec 3:2 (2:1)
Piekielnik – Gronków 4:2 (3:1)
Nowy Targ I – Krempachy 3:2 (1:1)
Czarny Dunajec – Gronków 8:2 (4:0)
Piekielnik – Nowy Targ I 4:1 (4:0)
Krempachy – Gronków 3:0 (1:0)
Czarny Dunajec – Nowy Targ I 4:4 (2:2)
Piekielnik – Krempachy 3:3 (2:2)
Kolejność:
1. Piekielnik – 7 pkt. (bramki: 21-7),
2. Nowy Targ I – 5 (11-10),
3. Krempachy – 5 (11-8),
4. Czarny Dunajec – 3 (15-19),
5. Gronków – 0 (4-8).
Piekielnik: Szymon Brząkała, Marcin Hosaniak, Jarosław Konieczny, Dawid Buroń, Dominik Gogolak, Wojciech Szczerba, Bartek Bielański, Eryk Chwistek, Kamil Buroń, Adam Szczerba. Trener Damian Czyszczoń.
Nowy Targ I: Artur Ujwary, Maksymilian Brzyzek, Łukasz Widurski, Marcin Dzioboń, Mateusz Turwoń, Łukasz Bryniarski, Gabryś Jędrol, Maciej Szewczyk, Filip Subik. Trener Grzegorz Denenfeld.
Krempachy: Grzegorz Zapała, Piotr Pietraszek, Piotr Gal, Bartłomiej Pukański, Marcin Sołtys, Bartłomiej Kaczmarczyk, Mariusz Sral, Robert Szlembarski, Kamil Dębski, Mateusz Kurnat, Paweł Smarduch, Michał Wróbel. Trener Adam Witek.
Czarny Dunajec: Filip Stopka, Maciej Rawicki, Rafał Hornik, Piotr Palarz, Jakub Głowacz, Marek Krupa, Szymon Bukowski, Hubert Szaflarski, Dawid Lampa, Robert Zięder, Tadeusz Krzysiak, Krzysztof Fudala, Łukasz Kula. Trener Wincenty Antolak.
Gronków: Mateusz Kopeć, Karol Gacek, Adrian Kopeć, Karol Czyszczoń, Andrzej Kopeć, Łukasz Pańszczyk, Skiba, Krzysztof Polaczek, Szymon Ożański.
Stefan Leśniowski