25.09.2010 | Czytano: 1666

Kapryśne dziewczęta

„Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się” – śpiewał Jerzy Połomski. Zapewne refren ten piosenki nuci sobie prezes Gorców, Józef Guzik i to nie koniecznie przy goleniu. Jeszcze na dobre sezon się nie rozkręcił, a tu już druga „dziewczyna” go porzuca.

- Tyle lat pracuje z dziewczynami, że powinien wiedzieć na jaką minę się wpakował -śmieje się jeden z działaczy. - Są bardziej kapryśne niż tegoroczne lato. Już raz była świetna drużynka i...rozsypała się jak domek z kart. Z dnia na dzień dziewczyny rzuciły rakietkami, bo... zakochały się. I to dziewczyny obiecujące, które mogły sporo namieszać w krajowej hierarchii. Lata lecą, a dziewczyny się nie zmieniają. Nikt nie wie kiedy i co im do głowy uderzy. I znowu jednej uderzyło.

Pierwsza, która odeszła z klubu była Maja Krzewicka. Porzuciła góry i wybrała się aż na drugi koniec Polski, do Warmii Lidzbark Warmiński. Nie ma się jej co dziwić, bo chcąc utrzymać się w krajowej czołówce, myśleć o grze w reprezentacji kraju, trzeba podnosić swoje umiejętności, a więc grać w ekstraklasie. To jednak już nie było w gestii prezesa, lecz samych dziewcząt. Chociaż, gdyby zatrudnił jedną skośnooką pingpongistkę, to być może ekstraklasa pozostała w stolicy Podhala, a wtedy... Nie ma co jednak gdybać.

Iza Godlewska nie poszła śladem Mai. Nie wybrała ekstraklasowego klubu. Jedynie nie pojechała do Krakowa na ważny pierwszoligowy mecz. Po prostu z dnia na dzień powiedziała „pas”. O co poszło? Na razie wszyscy nabrali wody w usta. Liczą zapewne, że Iza zmieni zdanie, albo dadzą rady ją przekonać do powrotu. Jak ważnym ogniwem w drużynie była Iza, można było się przekonać w sobotę. Gorce, których celem jest powrót do elity, przegrały z rezerwami Bronowianki.

Honoru broniła kapitan zespołu, Paulina Kowalczyk. Stoczyła porywający pojedynek z Białorusinką Katsiaryna Siwakową.

- Przegrała 3:1, ale równie dobrze wynik mógł być w drugą stronę – twierdzi kierownik sekcji tenisa stołowego Gorców, Piotr Głąbiński. - Wszystkie partie były rozgrywane na przewagi. Szkoda przegranego debla na pierwszym stole. Również był zacięty, a rozstrzygniecie padło po pięciu setach.

KS Bronowianka Kraków II - KS Gorce Nowy Targ 6:4
Katsiaryna Siwakowa - Paulina Kowalczyk 3:1,
Sylwia Pawlak - Aleksandra Mozdyniewicz 3:0,
Siwakowa, Gołda – Kowalczyk, Kalawa 3:2,
Katsiaryna Siwakowa - Aleksandra Mozdyniewicz 3:1,
Sylwia Pawlak - Paulina Kowalczyk 1:3,
Kinga Jabłońska - Małgorzata Kalawa 3:1,
Magdalena Gołda - Paulina Krużel 0:3,
Pawlak, Jabłońska – Mozdyniewicz, Krużel 3:0,
Kinga Jabłońska - Paulina Krużel 1:3,
Magdalena Gołda - Małgorzata Kalawa 1:3.

W innych meczach:
KTS Mysłowice – MKSTS II Polkowice 4:6,
KU AZS AJD Częstochowa – Elta Łódź 10:0,
Luks Galux Skrzyszów – JKTS Jastrzębie 8:2,
ULKS Moszczynica - KKTS Krosno 9:1.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama