21.09.2010 | Czytano: 1844

Fotograf amator na drodze do wygranej

W Szczawnie Zdroju rozegrana została ostatnia edycja Vacansoleil Grand Prix MTB. Na starcie stanęli wszyscy najlepsi, na czele z posiadaczką tęczowej koszulki, Maja Włoszczowską. Mistrzyni świata w kolarstwie górskim wyprzedziła Annę Szafraniec z JBG-2. Ta ostatnia triumfowała w klasyfikacji generalne. Na trasie nie zabrakło kolarzy z Podhala, którzy siedem razy stawali na podium w końcowej klasyfikacji cyklu.

- Szczawno Zdrój przywitało nas słoneczną pogodą – relacjonuje zawody Sabina Zamroźniak z UKS Podwilk. - W tym roku to rzadkość. Tegoroczne zawody w większości odbywały się w strugach deszczu, w ogromnym błocie albo też zmieniano terminy wyścigów, jak miał to miejsce w Nałęczowie ( z powodu powodzi). Widowiskowa trasa w Szczawnie Zdroju przebiega w dużej części przez Park Zdrojowy. Była bardzo trudna technicznie, z dużą ilością podjazdów i bardzo stromych zjazdów. Czterech zawodników z mojego klubu stanęło do walki z najlepszymi w kraju. Szczęście niestety opuściło Alberta Głowę rywalizującego w Elite. Nie ukończył wyścigu z powodu defektu roweru. Mimo to w klasyfikacji generalnej uplasował się na 14.miejscu, mając zaliczone tylko dwa z pięciu etapów. Tomek Mach tegoroczny mistrz Polski LZS ( U-23) brał również udział tylko w dwóch edycjach. W Szczawnie był dziesiąty, a ogólnie zajął 25. miejsce. Największym pechowcem był jednak Kuba Zamroźniak jadący w młodzikach w koszulce lidera. Na czwartym okrążeniu, wysunął się na prowadzenie, ale wyskoczył mu nieodpowiedzialny fotograf amator i zaliczył fatalny upadek. Pozbierał się, ale rywale mu odjechali. Walczył do końca, odrabiał straty, ale Łukasza Winiarskiego (Jama Wałbrzych) nie udało się pokonać. Osiem sekund mu zabrakło. Szkoda, bo brat miał ogromną szansę wygrać cały cykl zawodów. W juniorkach młodszych triumfowała Elżbieta Figura (Zagłębie Sosnowiec). Ja dojechałam do mety na trzeciej pozycji. Bardzo cieszę się z zajętego miejsca, bo ciągle zmagam się z przeziębieniem. Tata chciał mnie nawet wycofać w wyścigu, bo gorączkowałam. Zgromadzone wcześniej punkty pozwoliły mi stanąć na drugim stopniu podium w klasyfikacji generalnej z czego również bardzo się cieszę.

W młodzikach na „pudle” obok Kubu Zamroźniaka i Łukasza Winiarskiego stanął Adrian Siarka (Raba Wyżna/Podsarnie), który w całym cyklu również był trzeci.

W juniorkach na starcie pojawiła się ponownie Ukrainka Jana Bielomoina, która przed tygodniem wygrała w Białymstoku, a przed dwoma tygodniami wywalczyła wicemistrzostwo świata. Wyższość zawodniczki za wschodniej granicy musiała uznać Monika Żur z KS Luboń Skomielna Biała. Na metę dotarła na drugiej pozycji, ale okazała się najlepsza w całym cyklu „Langa”.

W młodziczkach bezkonkurencyjna była Monika Rapacz (Raba Wyżna/Podsarnie). Triumfowała we wszystkich edycjach i z kompletem punktów wygrała cały cykl. Na ostatnim etapie 35 sekund dołożyła Klaudii Cybulskiej z Nowej Rudy na dystansie liczącym 7,2 km. Na szóstym miejscu ostatni wyścig ukończyła Kaja Karkula (Luboń Skomielna Biała), która w całym cyklu stanęła na najniższym stopniu podium, gromadząc 60 punktów.

Na deser zostawiliśmy sobie wyścig Elity. Rywalizacja była ekscytująca i toczyła się do ostatnich metrów. Podium miało mistrzowską obsadę, bo czołowe lokaty zajęły uczestniczki mistrzostw świata w Kanadzie. Wygrała Maja Włoszczowska, która skutecznie zaatakowała Annę Szafraniec i wychowankę Sprintu Jordanów Paulę Gorycką, którą w drugiej części wyścigu z łatwością minęła Magdę Sadłecką. Ta ostatnia musiała też uznać wyższość zawodniczki pochodzącej z Bukowiny Tatrzańskiej, Katarzynie Solus Miśkowicz.

Paula Gorycka, brązowa medalistka mistrzostw świata do lat 23 w klasyfikacji generalnej „Langa” zajęła drugie miejsce. Stopień niżej sklasyfikowana został Katarzyna Solus Miśkowicz.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama